Pochodna kwasu gamma-aminomasłowego, o działaniu podobnym do modulatorów GABA (lecz nie działająca w ten sposób).
Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 10212 • Strona 48 z 1022
  • 1009 / 42 / 0
Nagle odstawienie mogło spowodować taki stan. Ja z 450 zszedłem łagodnie to musiałem zwiększyć ilość przyjmowane go flubromazepamu o 2mg. Także teraz redukuje flubromazepam bez żadnej obstawy. Jestem na 6mg.
Wszystkie moje posty to zwykła fikcja literacka i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością!
  • 192 / 15 / 0
05 czerwca 2017czysciciel pisze:
Pregebalina podnosi libido gigantycznie. Testowane ostatnio podczas ciagu na beta-ketonach, dokladnie na mountain crystalu z max4fun. Juz ok. 50mg podane w proszku na jezyk po otwarciu kapsulki 150mg i podzieleniu na porcje w kilkanascie minut podnioslo znaczaco libido, erekcje oraz zmienilo zachowanie osob na mocno skurwysynskie z zauwazalnym brakiem leku i zahamowan oraz silna pewnoscia siebie. Zadziaialo zarówno na mnie jak i dziewczyne (ok. 50mg i 35mg), zmieniajac zachowania w seksie w kierunku bdsm, sadyzmu, ostrego seksu, napierdalania sie czym sie da, wyzywania sie. Doprowadzilo rowniez do niekonaczacej sie klotni, w pewnym momencie zauwazylismy obydwoje, ze zaczelismy wymyslac nowe tematy do klocenia sie, tylko po to zeby sie klocic i wydzierac po sobie, dawalo to nawet uczucie przyjemnosci bedac pod wplywem tej substancji.

Bardzo silny i mocno wplywajacy na samopoczucie i postrzeganie srodek. Mozna uznac, ze niebezpieczny. Bardziej dla otoczenia niż dla zazywajacej osoby.
Podejrzewam, ze po połączeniu z mocniejszymi i bardziej chorymi substancjami jak np. kokaina, można wpaść na pomysł pójścia na miasto i wbicia komuś noża w flaki dla rozrywki.

Do seksu, samopoczucia na codzien, regeneracji i na zjazdy po innych substancjach bardzo dobry srodek. Podnosi rowniez znaczaco apetyt oraz zmiejsza problemy z flakami.
05 czerwca 2017semartvykh pisze:
Pregabalina nie ma potenacjalu rekreacyjnego.
Zjadłam listek i nic. Pewnie to przez tolerke na benzo.
Może ktoś, kto nie miał kontaktu z benzo coś poczuje.
Zjedz jeszcze raz listek, popij 5 piwami lub 400 wodki i idz miedzy ludzi, najlepiej do pubu lub klubu. Zobaczysz co sie stanie.

@odnosnie odstawienia
Nie wiem jak slaby trzeba miec organizm, zeby zaliczac zjazd po pregabalinie.
Nigdy to się nie wydarzy, nie piję alko od ładnych paru lat. Wizualizacja onej sytuacji, zaciekawiła mnie - SOR i rzyganie
Uwaga! Użytkownik semartvykh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1009 / 42 / 0
U kogo jeszcze pregabalina zwiększyła libido? Bo u mnie spada poniżej zera jak tylko zacznę ją jeść. Faja staje ale nie ma mowy żebym skończył.
Wszystkie moje posty to zwykła fikcja literacka i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością!
  • 570 / 73 / 0
U mnie, i to wyraźnie. Od początku tego tygodnia biorę pregabalinę w należyty sposób, to znaczy bez udziału alkoholu, i libido momentalnie skoczyło w górę. Jest dla mnie najlepiej, gdy podczas farmakoterapii tym środkiem zachowuję całkowitą wstrzemięźliwość od innych środków, całe szczęście nie mam do niczego ciągoty, a alkohol uwzględnię tylko w wyjątkowych okolicznościach, nie częściej niż raz na dwa miesiące. I na przykład dzisiaj już obracałem się za każdą laską w supermarkecie, nieźle się roznegliżowały w ten czerwcowy upał. Spotkałem się z dawno niewidzianą babką, no i sposób międzypłciowej komunikacji werbalnej zmienił się u mnie totalnie. Co do kończenia, to idzie skończyć, ale nie ma w tym nie wiadomo jakiego "wow". Ale czy o libido można mówić tylko wtedy, gdy się dochodzi? Ja muszę uwzględnić długi staż z używkami, zaburzenia nimi spowodowane czy kuracje SSRI. Seks na pregabalinie jest ok.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
  • 570 / 73 / 0
Czy podjęzykowe przyjęcie pregabaliny skróci czas jej wchłaniania? Biodost. taka sama?
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
  • 712 / 83 / 2
W sensie proszek z kapsułek? Raczej nie zmieni troche szybciej sie wchłonie tylko ze śluzówki. Wszystko i tak ostatecznie wleci do żołądka. Ale jaki jest sens takiej aplikacji?
Uwaga! Użytkownik kofel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 906 / 74 / 19
07 czerwca 2017Baltimore pisze:
U mnie, i to wyraźnie. Od początku tego tygodnia biorę pregabalinę w należyty sposób, to znaczy bez udziału alkoholu, i libido momentalnie skoczyło w górę. Jest dla mnie najlepiej, gdy podczas farmakoterapii tym środkiem zachowuję całkowitą wstrzemięźliwość od innych środków, całe szczęście nie mam do niczego ciągoty, a alkohol uwzględnię tylko w wyjątkowych okolicznościach, nie częściej niż raz na dwa miesiące. I na przykład dzisiaj już obracałem się za każdą laską w supermarkecie, nieźle się roznegliżowały w ten czerwcowy upał. Spotkałem się z dawno niewidzianą babką, no i sposób międzypłciowej komunikacji werbalnej zmienił się u mnie totalnie. Co do kończenia, to idzie skończyć, ale nie ma w tym nie wiadomo jakiego "wow". Ale czy o libido można mówić tylko wtedy, gdy się dochodzi? Ja muszę uwzględnić długi staż z używkami, zaburzenia nimi spowodowane czy kuracje SSRI. Seks na pregabalinie jest ok.
To specyficzny przypadek jesteś, bo pregabalina działa silnie przeciwbólowo, czyli znieczula = mniejsze czucie i powinno działać na odwrót teoretycznie. :-)
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 128 / 98 / 0
Czytając niektóre posty, czuję się tylko w obowiązku ostrzec wszystkich - Pregabalina uzależnia psychicznie oraz fizycznie i to uzależnia bardzo!
U mnie od pierwszego razu (150 mg) substancja wywołała specyficzną, wspaniałą euforię, połączoną z zajebistą pewnością siebie. Zadziałała jak koks o nieco mniejszej komponencie pobudzającej, za to stabilnym i długotrwałym efekcie psychostymulacji. Euforia łączyła się z odhamowaniem, przyjemnością fizyczną (błogie ciary zwłaszcza w nogach) i lekkimi zaburzeniami równowagi. Wiem, że niektórzy nie odczuwają tak Pre, ale to w zdecydowanej większości albo ludzie zaczynający od małych dawek (75 mg) albo ci ze zjebanym układem GABAergicznym, po latach łykania benzo czy picia GBL. Słowem Pre (o ile “dobrze” zadziała) uzależnia psychicznie od razu, od inicjacji, jak każdy dobry narkotyk… Do zapewniających o braku uzależnienia fizycznego postuluję - zjedzcie pięć paczek 56 x 150 mg w ciągu dwóch miesięcy, tak jak ja a zapewniam, że poczujecie pierwsze takowego jaskółki, czyli sraczkę i obniżony nastrój. Po ponad pół roku brania, średnio w dawce 900 mg dziennie, objawy nagłego odstawienia wyglądają tak:
- Sraczka, z bólem kiszek, słabsza jednak niż po opio.
- Potliwość.
- Ból głowy.
- Ból całego ciała, zwłaszcza części narażonych długo na znaczne obciążenia, których to obciążeń na Pre nie czujemy. U mnie był to głównie koszmarny ból pleców powstały podczas siedzenia przy kompie.
- Całkowity brak siły fizycznej, koszmarne wprost osłabienie. Wyjście na korytarz, na fajka, stanowiło nie lada wyzwanie, kończyło się zadyszką i potami.
- Odczucie głodu, fizycznej potrzeby przyjęcia elementu, którego ciału brakuje, puzzla zgubionego z układanki. Znają to wszyscy nałogowcy, rzucający fajki, opio, itd…
- I najgorsze: depresja absolutnie najcięższego kalibru, niemal katatoniczna. Całymi dniami tylko się leży, przewracając co najwyżej z boku na bok. Iść się odlać, zapalić czy zjeść stanowi psychiczne wyzwanie na miarę Mount Everestu.
Objawy złagodziła nieco koda w dawce 300 mg, ale po dwóch dniach nie miałem już siły by chodzić do apteki. Skręt narastał z dnia na dzień i wydawał się nie mieć końca. Po 10 dniach objawy ciągle jeszcze się nasilały. Nie wiem, ile by to trwało, gdyby nie dostawa nowych pigułek, zrealizowana przez moją matkę. Przechodziłem już skręty po kodzie (900 mg dziennie w wielomiesięcznym ciągu), po benzo (60 mg Alprazolamu, 450 mg Klorazepatu, 1000 mg Zolpidemu + alko zjedzone w ciągu trwającym z sześć tygodni) ale ten po Pre był zdecydowanie najgorszy! Wrogowi nie życzę...

P.S. Dostałem też na ciągu napadu padaczki typu Grand Mal gdy przyjąłem 1500 mg przy tolerce na poziomie 600 mg.
P.S. 2 Chciałem dzięki Pre ostatecznie uwolnić się od opiatów (co się udało). Dodatkowo leczę się na dużą depresję z GAD, fobią społeczną i lękiem napadowym, które to schorzenia otrzymałem w darze po odstawce opio oraz koszmarnych osobistych przeżyciach. Ciągle zajadam Pre w dawce 600 mg/d (zakupione tabsy oddaję matce) i podtrzymuję opinię że na powyższe problemy lek jest GENIALNY. Ale raczej nie dla ćpunów. Ewentualnie do oddania komuś, komu się ufa. A bawić się tym można najwyżej, gdy nie ma się możliwości ogarnąć stałego dopływu środka. Chociaż ćpunex i tak znajdzie sposób ;-) .
P.S. 3 Badania o tym nie piszą, ale moim zdaniem lek musi jakoś ruszać receptory opioidowe, choćby poprzez stymulację układu nagrody połączoną ze znacznym wydzielaniem Endorfin. To taka moja prywatna teoryjka...
Vis a vis z drzwiami
Od pokoju do planety
  • 906 / 74 / 19
@Camel - to jest bardzo specyficzna substancja, każdy przechodzi tę "odstawkę" po prostu zupełnie inaczej.
Ja jestem osobą bardzo poddatną na wszelkie skręty/zwały/inne chujowe skutki uboczne i jadłam pregabalinę kilkakeotnie w ciągu - i nic, zero.
Albo może to było takie lajtowe, że w porównaniu do tych wszelkich helowo/benzowych skrętów, to nawet nie wiedziałam, że jakieś tam lekkie i chwilowe pogorszenie nastroju, to że to akurat po pregabalinie jest. :-p
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 1009 / 42 / 0
@Camel - to dość ciekawe co piszesz, ale z drugiej strony dawki jakie przyjmowaleś i czas brania jednak to wszystko było kosmiczne.
Ja doszedłem do maks dawki 600mg i ciągnąłem ją max tydzień bo nie czułem juz żadnego działania.
Nie wątpię że po kilku miesiącach na dawce 900mg można mieć skręta. Ale tutaj mało kto ma takie osiągi.
Ja generalnie używam pregabaliny przy redukcji benzo.
Tak sobie żągluje obiema substancjami i za każdym razem gdy zeruje się z pregabaliny to muszę troszkę zwiększyć dawkę benzo żeby nie czuć się chujowo. Jednak nigdy nie odczułem żadnych z opisywanych przez ciebie skutków odstawienia w tak dużym nasileniu.
Zajadalem przykładowo 4mg flubromazepamu I 300mg pregabaliny to przy zejściu z pregabaliny do 0 musiałem zwiększyć dawkę flubromazepamu o 2mg i czułem się dobrze.

Natomiast semartvykh:
Napisz ten post jeszcze raz kurwa po polsku z prawidłowym użyciem znaków interpunkcyjnych, bo za chuj cie nie rozumiem.
Wszystkie moje posty to zwykła fikcja literacka i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością!
ODPOWIEDZ
Posty: 10212 • Strona 48 z 1022
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia

Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.