Po obejrzeniu filmu '2012' postanowiłem sobie, żeby sprawdzić pocztę i pójść spać. Jako, że tego mi się nie udało to po około godzinie wpadłem na pomysł, aby spróbować sobie kodeiny - nie spodziewałem się raczej nic wielkiego, za znajomego namową myślałem że sobie po prostu te receptory wyrobie.
No to połknąłem cały listek (popijając herbatą, nie rozpuszczałem tego, kurde, nie wiedziałem że tak się robi) i położyłem się, jeszcze na słuchawkach słuchając Asian Dub Foundation } to było ok. 1:50. Po jakimś czasie, nie wiem po dwudziestu-trzydziestu minutach, nagle mnie wzięło. Och, nie wiem czy da się naprawdę opisać ten stan, błogostan czy jakkolwiek to zwą to za mało. Wzięło mnie naprawdę ostro, czułem się lekki, szczęśliwy, uspokojony, łatwo i przyjemnie się myślało, muzyka dobrze wchodziła, mijał czas.
Swędziło mnie w różnych miejscach, oddech był wyraźnie spowolniony. Ogólnie trzymało mnie w takim stanie gdzieś do siódmej, lecz potem było już tylko gorzej. Z czasem, te przyjemne uczucie przemineło, lecz jak wstałem z łóżka to dopiero się porobiło. Zakręciło mi się w głowie, nie mogłem utrzymać równowagi, czułem się osłabiony, ogólnie nie fajnie. Nagle zmieniła mi się konsystencja śliny, poszedłem do kibla, myślałem że się wyrzygam, no ale tego nie było. Wykąpałem się potem, w lustrze zobaczyłem swoje odbicie z źrenicami jak zapałki, potem powróciwszy do pokoju znowu mi się konsystencja śliny zmieniła, więc pobiegłem do kibla i tym razem zwymiotowałem (raz pociekło mi nawet przez nos niestety).
Od razu się lepiej poczułem, ale nadal bez superlatyw lub chociażby w normalnym stanie jak zawsze. Byłem strasznie senny, zarówno w tramwaju jak i autobusie przysypiałem, na podwójnym fakultecie zasnąłem. Potem kupiwszy baton 'Mars' pojechałem do siebie, po drodze zaczęło mnie miętolić w brzuszku i chwilę po przyjściu poczułem ślinę jak przedtem i poszedłem zwymiotować. Następnie około godziny drugiej zjadłem parę ogórków kiszonych, których już na swoje szczęście nie musiałem oglądać na dnie muszli klozetowej :)
Dodatkowo później już nie wymiotowałem, czułem się całkiem świetnie, ale nic nie jadłem, nie miałem w ogóle poczucia głodu. Dodam też, że idąc na uczelnie szedłem w rozpiętej kurtce i nie odczuwałem w ogóle mrozu, podczas gdy było zdaje się -8,5 C :nuts:
>Tylko czemu mnie wzięło za I-szym razem?
Może mam jakaś nadwrażliwość, albo już wyrobione - jakimś cudem - te całe opioidowe receptory?
Zaznaczam, że wziąłem jedynie 150 mg kodeiny (thiocodin).
Aha, i dodam też że miałem w nocy z 3 napady czkawek, potem jedną z rana i następnie popołudniu następną. No i zdarzyło mi się kaszlnąć, gdy byłem jeszcze pod wpływem kody.
Czy to możliwe, że należe do nielicznego grona "szczęściarzy"?
Conversely, 0.5-2% of the population are "extensive metabolizers"; multiple copies of the gene for 2D6 produce high levels of CYP2D6 and will metabolize drugs through that pathway more quickly than others.
Mam nadzieję, że następnym razem (a będzie na pewno
Ps. Przejżałem tematy na tym forum, ale nie odnalazłem satysfakcjonującej odpowiedzi, np. w temacie "Kodeina - wyrabianie receptorów".
"wyrabianie receptorów" to raczej psychiczne przyzwyczajenie się do nowej substancji i takiego rodzaju doznań niż rzeczywisty proces biologiczny. "kaca" miałeś zapewne od sulfogwajakolu, spożywając kodeinę w postaci thiocodinu pij dużo wody, by szybciej go wydalić.
witamy w krainie gówna, czyli opiatów :-)
oxan
http://talk.hyperreal.info/viewtopic.ph ... 03#p470603
to w genach jest zapisane jak i w jakim procencie kodeina ulegnie metabolizmowi do morfiny.
http://talk.hyperreal.info/viewtopic.ph ... 45#p363945
http://talk.hyperreal.info/viewtopic.ph ... 16#p551716
Stąd kilka kolejnych postów:
http://talk.hyperreal.info/viewtopic.ph ... 04#p563104
leiche pisze: Prawdopodobnie masz cenny "high metabolism".
Może niedługo spróbuje ten Antidol, choć wolałbym pozostać przy tym Thiocodinie jeszcze póki co (nie jestem u siebie, nie chcę niezręcznych pytań i odpowiedzi).
Ps. Czy hebata (czarna lub zielona) może jakoś wpływać negatywnie/pozytywnie na działanie kodeiny? Czytałem, że "herbata" z Dziurawca to inhabitor MAO (?).
PS Nie rozpoczynajmy tu dyskusji, która kwalifikuje się do ogólnego. Dziurawiec - nie mam pojęcia. Na herbatę niektórzy narzekają, że przez działanie pobudzające osłabia kodę. Nie zauważyłam takiej prawidłowości, natomiast zgodnie z niektórymi sugestiami odczułam dobry wpływ gorącego napoju na jakość fazy. Nie wiem, na ile to prawda, a na ile legenda, ale pojawiały się opinie, że owe enzymy lepiej pracują gdy wypić coś gorącego, np. herbatę owocową.
Takie "właściwe" herbaty jak czarna czy zielona (a nie jakieś owocowe i ziołowe napary), zawierające kofeinę mogą pobudzać co nie każdemu pasuje do kodzenia (a z drugiej strony niektórzy bardzo chwalą coca colę, również zawierającą kofeinę, do thiocodinu).
Według codeine50 taniny zawarte w herbatach mogą zmniejszać wchłanianą ilość kody (herbaty w ogóle mają tendencje do blokowania wchłaniania różnych substancji z układu pokarmowego, zwłaszcza pite nałogowo).
Powiedz jak wyglada sprawa z dawkoaniem roznych substancji przy uposledzonym (w pozytywnym znaczeniu) CYP2D6?
Ile majki, hery?
Jak wyglada sprawa w stosunku do normalnego enzymu? O ile razy jest mocniej?
Czy takie zmiany w enzymach to sa tylko przy 2D6, czy rowniez calej reszcie?
Kiedyś zdarzyło mi się, że 90 mg kody z Thio porobiło mnie tak jak 300 mg z Antidolu 8-( i co, high metabolism? Raczej głupi fart, że akurat mój obecny stan organizmu w tamtej chwili "odpowiadał" kodzie. Wydaje mi się, że większą rolę odgrywa tu już bardziej dieta, niż jakaś nadaktywność CYP2D6. Nie twierdzę, że takie coś nie istnieje - na pewno każdy posiada trochę inną wydajność tego enzymu, to normalne, że każdy organizm jest inny. Ale jak wytłumaczyć sytuację, w której kogoś z normalną wydajnością (czyt. mnie) robi zajebiście 90 mg, a standardowa dawka na której jadę to 300 mg? Zaznaczę też, że w ogóle nie spodziewałem się, że taka dawka podziała. Wrzuciłem tak na odwal się, bo akurat zostało mi 6 tabsów Thiocodinu po zapaleniu oskrzeli (brałem w celach medycznych) i nie było to żadne placebo.
Osobiście więc wysuwam wniosek, że lepsza wydajność CYP2D6 to jedno, a odpowiednia dieta i tryb życia to drugie. Przecież CYP2D6 nie metabolizuje tylko i wyłącznie kodeiny ale masę innych substancji, o większości nawet nie mamy pojęcia. I nie mamy też pewności, czy jakaś inna substancja nie obniża wydajności tego enzymu. Pojebana ta koda.
Reez pisze: Moim zdaniem dużo zależy od diety i od tego jak o siebie dbamy. Wiadomo, że przy złym odżywianiu proces może nie zachodzić właściwie, brakuje odpowiednich enzymów itp. Proces jest nieprzewidywalny, bo nieprzewidywalne są poziomy D6 itd, itd.
Leiche/GG Allin] podajcie tak mniej więcej Wasz sposób odżywiania się i tryb życia. Może coś ciekawego się z tego wywnioskuje
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/3/356669bb-9757-4195-8ccf-dd19dacddca2/carter-rozpuszczasie.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250211%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250211T114302Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=871e21eb96cea97d5dfa84b339478be08a6810c9437a0209cc1834a1e0fac6cc)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/medyczna-marihuana-naprowmieniowana-promieniami-gamma-655x1024.jpg.jpg)
Co promieniowanie gamma robi z medyczną marihuaną i jak wpływa na kannabinoidy i terpeny?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Czy świadek może odmówić odpowiedzi na pytania w sprawie o narkotyki? Analiza art. 183 K.p.k.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/skrecacz.jpg)
Młody mężczyzna skręcał skręta na ławce pod kamerą monitoringu miejskiego
Operator, który obserwował zachowanie młodego mężczyzny siedzącego na ławce w Parku Garnizonowym widział jak młodzieniec zażywa narkotyki.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/178-276058.jpg)
Narkotyki z Ameryki Południowej i Europy warte blisko 9 milionów złotych przechwycone
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 37-latka w jednym z mieszkań na warszawskiej Woli. Mężczyzna podejrzany jest o posiadanie blisko 25 kilogramów narkotyków, o łącznej wartości blisko 9 milionów złotych. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola, stosując wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/browar.jpg)
Będzie minimalna cena za gram alkoholu? Czarny scenariusz dla browarów
Ministerstwo Zdrowia analizuje możliwość wprowadzenia minimalnej ceny za gram alkoholu, co skutkowałoby głównie wzrostem cen piwa. To spełnienie marzeń przemysłu spirytusowego - mówią piwowarzy - informuje wtorkowy "Puls Biznesu".