Kocham mj, nie wyobrażam sobie już nigdy nie zapalić, naprawde mam sporą tendencje do naduzywania substancji i nie inaczej jest z mj, kiedyś 0,5g starczało na dzien, dwa, moze trzy. Dzisiaj gram medycznej 25% dopiero mnie w pełni zadowala i tak sobie to leci z buchem od 2018 kiedy zapalilem pierwszy raz i dostalem gastro i zakochalem sie w tym stanie, dlatego stoned potrafie poruszac sie spolecznie, wykonuje czynności jeśli musze i w miare skladnie sie wypowiadam i nie zapominam słów chyba ze za duzo spale, biore tez pregabaline i Kratom które solidnie aktywizują mnie po dlugich dniach i nocach palenia dzien w dzien.
W grudniu spaliłem 24g dokładnie, Gorilla Glue, Gangsta Deluxe, Pink kush
Dzisiaj mam 2 dzień przerwy i na razie nie kołuje nowości, poczekam jeszcze kilka dni :P

24 gramy to mi starcza na pół roku jakoś : ) Popal jeszcze, to Ciebie w końcu leń też dopadnie - kwestia czasu. Ja to już tylko właściwie mikrodozowanie z vapcap'a, bo inaczej nic by mi się nie chciało.

Ja też podobnie, jak już swoje przejarałem kilka lat temu, to nie chciało mi się już tego zioła palić zbytnio, za bardzo leń w dupie, olewanie swoich pasji, a w końcu obowiązków i higieny. Przełączyłem się na nieduże ilości co weekend i nawet magia wtedy zaczęła wracać. Potem jakoś rok przerwy i znowu dobicie do kilku gramów dziennie, ale niecały miesiąc mi starczył takiego trybu, żeby ograniczyć ponownie. I tak kilka razy. Mój ostatni powrót do zioła już wyglądał tak, że ledwo dobiłem do 2 g dziennie tolerką i miałem dość po trzech dniach. Generalnie widzę, że nawet, jak się wraca do takiego stonerstwa po czasie, to w mniejszym stopniu i na krótszy okres. Od niecałych dwóch miesięcy jestem w Polsce i póki co jeszcze zielska nie paliłem i nie mam zamiaru. Mimo świadomości tego, co napisałem wyżej, to wiem, że jak zacznę palić, to i tak X dni będę gonić króliczka w poszukiwaniu super-czapy z młodości, a trochę to kosztuje, nie na moją kieszeń. Na szczęście w abstynencji pomaga fakt, że nie mam już kontaktów w mieście po powrocie z emigracji, także wizja wkurwiania się na małoletnich patusów co obcinają na jednym gramie i palenia chuj wie czego, bo to loteria, skutecznie mnie odstrasza. Z perspektywy czasu nawet się cieszę, że w tym zasranym Telegramie nie ma już wiadomo jakiej opcji xD