Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1730 • Strona 173 z 173
  • 918 / 261 / 0
@tosieniedzieje

Nie złapałem badtripa, było po prostu chujowo - bo taką charakterystykę działania ma keta. Jestem przerażony, jak mocno jesteś w ketę wjebany po tym co piszesz. Nawrót to długi ciąg przyczynowo-skutkowy, a nie samo przyćpanie. Ty chyba byłeś już taki wyleczony, terapeutyzowany, a dalej ketę walisz - ja się chociaż szybko po wpadce opamietalem xD

Druga sprawa jakie umoralnianie, po prostu pisze prosto z mostu jak jest, może kogoś podobnego wahającego się jeszcze wyprowadzę z błędu. Ale ćpun nieleczony oczywiście odbierze wszystko osobiście i jako atak na siebie i jego ukochanamą substancję.

@CieplaPoduszka

Kurwa jest masa podobnych historii jak moja, niestety nie na tym forum xD z punktu widzenia terapeutycznego był to wielki błąd, ćpuna ćpaniem nie wyleczysz.

Wami tu trzeba czasem potrząsnąć, mam nadzieję że chociaż u jednej osoby obudzę zdrowy rozsądek swoją twórczością na forum.
Uwaga! Użytkownik GermanskiOprawca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1051 / 387 / 0
Ja swego czasu chciałem się leczyć ketą (a wcześniej DXM) pod kątem uzależnień i depresji ale chuja tam, szczególnie jak już to była keta, dająca w pięć minut od wciągnięcia kreski efekty, których w DXM nie miałem przy najlepszych staraniach, blokowaniu enzymów, rozbijaniu dawek, itd. Po prostu to była zbyt dobra czapa, do dziś mimo spróbowania niemal każdego dostępnego z neta/ulicy narkotyku tylko psylocybine uważam za coś lepszego. To propo powyższego posta, choć dyskusji nie czytałem wcześniej. Wjebałem się w ketę zamiast alko i kryształów, a potem tylko gorzej, bo odkryłem poryte stany po łączeniu kety z MDMA, czy 3-MMC, o których na NG mam chyba dwa raporty. Finalnie zacząłem na tyle mieszać stimy z dyso, że prawie zawsze kończyło się na granicy przypału i tylko cud mnie ratował, bo kolejne kilka razy byłbym już bezdomny. Popierdalanie po domu czy mieście nocą na nieświadomce i akcje typu kładzenie się na ulicy czy chodniku bo tak naprawdę jestem chwilowo przez diabła zamknięty w alternatywnym świecie i tylko śmierć mnie stąd uwolni. Także no nie uważam ketaminy oczywiście za coś gorszego od kryształów, ale jak się nigdy nie próbowało dyso i się spróbuje leczyć ćpanie ćpaniem to może wyjść jeszcze gorzej, niech moja krótka historia będzie przestrogą.
  • 649 / 412 / 0
ketamina jest jedyną sensowną opcją dla ludzi takich jak ja jako rekreacyjny narkotyk, którzy pożegnali się na stałe z opioidami, ketonami i benzodiazepinami.
W moim przypadku nie mam w ogóle ciśnienia na jakiekolwiek miksowanie chociaż znam te stany o których piszesz z przeszłości.
Nigdy nie brałem ketaminy żeby leczyć depresje. W moim przypadku jest to idealna opcja dla takiego ex politoksykonana, żeby się bezinwazyjnie odurzyć.
Co do częstotliwości czasem zdarza mi się brać trzy razy w tygodniu, a czasem są długie miesiące że w ogóle jej nie biorę.
Bardzo cenię sobie miks z grzybami.
  • 510 / 108 / 7
Hej wszystkim właśnie wstawiłem film edukacyjny o kolejnej substancji tym razem wziąłem pod lupę ketamine

https://youtu.be/iR_o_McH3UU
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 48 / 7 / 0
Tym razem ~140mg poszło i tylko minimalne nudności :) nie było K-hole (140mg to wysoka dawka na jeden raz i nie wiem, czy to nie przez niedokladna wage, wiec w sumie nie wiem czy to na pewno bylo tyle).

czy następnym razem rozlozenie dawek (najpierw powiedzmy 75mg, potem drugie tyle) da lepsza biodostepnosc czy cos?

Nie wiem czy to przez tolerkę (odstęp od ostatnioego razu 2 tyg) bo to już wydaje się być wysoką dawką ale jestem też na citalopramie i nie wiem, czy to nie pogarsza efektów psychodelicznych choć chuja tam wiem czy to tak samo jak w przypadku LSD które w ogóle nie działa po antydepach.

generalnie jestem zadowolona, ale był pewien niedosyt! za miesiąc gdy tolerka zejdzie mam nadzieję do zera spróbuje znowu 150mg :) nie wiem od czego to zalezy, czytalam ze 150mg to konkretna dawka a K-hole nie bylo, choc tak jakby juz sie "rozkręcało" do tego K-hole, coz
  • 268 / 43 / 0
Te sorty tak różne, jeden po 125mg robi robote, inny powyzej 200mg daje docelowy stan. Hmm, ja może jakąś tam trwałą tolerancję mam, ale zawsze po dłuższej przerwie, co by zagwarantować sobie udane loty, robię tak:

250mg odważam, kruszę na pył i rozdzielam na 5 kresek, co 2 minuty jedną wciągam, więc po 8 minutach skonsumowałem całość i mam około 2 minut żeby się położyć i odpalić muzę. Mi to działa bezbłędnie i rzeczywistość się rozpada, a ja płynę po meandrach struktur neuronalnych z szamańskim klimatem w tle.

Jak mi się chce dalej to powtóreczka. 0,5g w noc, ja wiem, dużo, ale raz na jakiś czas tak se zapodaje. Byle nie lecieć w ciągu, bo pęcherz jest jeden i ponoć się nie regeneruje, a keta sieje w nim spustoszenie (w nadmiarze oczywiście).

Edit: oczywiście między lotami następuje płukanie nosa woda morską z apteki w sprayu, tak aby śluzówka była czysta, wilgotna i gotowa na kolejną pulę
  • 448 / 131 / 0
u mnie 160 ostatnio poszło i też nie było k hole więc po niecałej pół godziny dorzuciłem jeszcze 60mg i wtedy już całkowicie nie wiedziałem kim jestem. Tak czy inaczej myślę że efekt się różnił od tego co by było gdybym od razu całość wziął. Był to izomer S, mam jeszcze drugi sort z R-Ką więc z nim może powtórzę eksperyment za jakiś czas, Też celując w k-hole spróbuję 160mg i może ona da radę bo mam wrażenie że jest mocniejsza od S-ki.
  • 1051 / 387 / 0
Ci dilerzy losowo sprzedają te sorty jako R i S czy racemat, sami nie mają pojęcia czym handlują, bo R nie ma prawa być mocniejsze od R. Głównie S powoduje pożądane przez nas efekty właśnie.
  • 48 / 7 / 0
07 stycznia 2025WonszKryty pisze:

Edit: oczywiście między lotami następuje płukanie nosa woda morską z apteki w sprayu, tak aby śluzówka była czysta, wilgotna i gotowa na kolejną pulę
słyszałam że sól fizjologiczna jest dobra by keta sie mogła dobrze wchłonąć w śluzuwce. Płukasz nos po każdej kresce, czy po całej takiej sesji, by rozpocząć następną?

Edit: Dobra, to przynajmniej wiem że to normalne że przy takich dawkach można nie mieć k-hole. Dzięki za porady przydadzą się :) za miesiąc (ciekawe czy wytrzymam :)) )
  • 448 / 131 / 0
wczorajTymekDymek pisze:
Ci dilerzy losowo sprzedają te sorty jako R i S czy racemat, sami nie mają pojęcia czym handlują, bo R nie ma prawa być mocniejsze od R. Głównie S powoduje pożądane przez nas efekty właśnie.
Porządane czyli jakie? z tego co zauważyłem to są zarówno zwolennicy jednego jak i drugiego izomeru, poza tym skąd wiesz czy od dilera to kupiłem? Akurat kete z różnych źródeł można pozyskać, a z innych niż ulica to nawet łatwiej.

Poza tym czy na pewno jest mocniejsza to nie mam pewności, bo w sumie to jeszcze testuje oba sorty, więc kwestia taka jak większe przyłożenie się do rozdrobnienia igieł niż cukru, dorzutka czy tolerka mogły mi zaburzyć ocenę siły. Kupiłem oba na raz i jak to że rka chyba jest mocniejsza to przypuszczenie tak samo w sobie działanie czuć że się pomiędzy sobą różni.
ODPOWIEDZ
Posty: 1730 • Strona 173 z 173
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Cios w kibolski narkobiznes. Boss Psycho Fans oskarżony

Psycho Fans, gang kibolskiej bojówki Ruchu Chorzów, obracał setkami kilogramów narkotyków o wartości milionów złotych. Wkrótce jeden z bossów tej bandy Łukasz L. ps. Lucky stanie przed katowickim sądem oskarżony o handel 10 kilogramami marihuany. To pokłosie wyjaśnień pewnego skruszonego, na bazie których oskarżono już między innymi bossów „Pruszkowa” oraz szczecińskiego półświatka.

[img]
10 skutecznych sposobów na odstawienie marihuany – przewodnik krok po kroku

Marihuana, choć przez wielu postrzegana jako substancja rekreacyjna, może znacząco wpłynąć na codzienne funkcjonowanie. Regularne używanie zioła bywa sposobem na relaks lub ucieczkę od problemów, ale w dłuższej perspektywie może prowadzić do uzależnienia psychicznego, zmniejszonej produktywności, a nawet izolacji społecznej. Z czasem, nawyk palenia staje się coraz bardziej obciążający dla zdrowia fizycznego i psychicznego, wpływając na koncentrację, motywację oraz ogólną jakość życia.

[img]
14-osobowa rodzina zatruła się marihuaną. Lekarz, który to odkrył, zdradza kulisy

- Objawy, które zgłaszali pacjenci, nie pasowały przede wszystkim czasowo do objawów zatrucia grzybami. To skłoniło mnie do rozszerzenia diagnostyki o narkotyki i dopalacze. Pomyślałem, że może ktoś zrobił rodzinie głupi kawał i dodał im czegoś do spożywanych pokarmów – relacjonuje w rozmowie z Onetem lekarz z SOR-u w Ostrowi Mazowieckiej, który odkrył, że 14-osobowa rodzina spod Zambrowa zatruła się marihuaną w Wigilię.