Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3596 • Strona 353 z 360
  • 9342 / 1813 / 2
01 grudnia 2024aurora20 pisze:
stare ale przytoczę takie najlepsze, liryczne :

1) hotbox ja i 2 kolegów i 1 koleżanka zaparkowani pod jej blokiem taki 12 piętrowiec klasyczny. Kierowca wyciąga z konsolki haszysz nabija podaje pannie (jego dziewczyna). Ta bierze, "ale ja nie wieeeem jak to palić", K (kierowca, zirytowany, lekko podniesionym głosem) "bierz do ryja i ciągnij!"
<taaaki buh> 3 słowa na krzyż a skumała, do ludzi należy ich językiem przemawiać

2. hotbox to samo towarzystwo, kierowca auto tylko zamiast panny taki jakiś random z nami. Ci dwaj byli tru stonerami ja przy nich byłem turystą xD Okno uchylone 1 lufka druga, odjeżdża auto obok na parkingu. Patrzymy obok nas odsłonięty wóz policyjny klasyk chyba skoda/opel, mininum 300 koni w środku nawet fajna policjantka ziomek mówi że jakaś ładna panna w tym aucie nie poznał że to radiowóz nawet debil jak to wymawiał. Wyszło jej dwóch wysportowanych kolegów 100+kg każdy same mięśnie KFC bo w kurczaku białko w końcu sportowcy. Ale obyło się bez przypału każdy smacznie zjadł i pojechał w swoją stronę, nie naruszając mojej przestrzeni
edit/ czekaliśmy na żarcie wtedy i akurat jak ci policjanci wychodzili (za nimi kolega z nasza szama) to akurat w chuj dymu leciało przez okno a ci na nas.....jedzenie łagodzi obyczaje kobiety pewnie też ta policjantka była jak ostryga uwiodłaby niejednego marynarza nawet przechodząc na czerwonym przy niej nie zauważyłbyś że jest w mundurze nawet na komendzie by ci do głowy nie przyszło jakby cie przesłuchiwała nawet po prostu była za ładna co ona tam robiła
Ktoś Ci z klawiatury zajebał kropki i przecinki ?
29 sierpnia 2024Associazione pisze:

Pierwszy i ostatni raz bralem klony. Na czym zasadzie faza tego benzo polega? Bo ja czulem sie jedynie zmulony i tak jakbym odbijal sie od sciany do sciany. nic ciekawego. wyjebalem typowi w dupe, choc kierowca jestem bardzo dobrym, zapewne przez opozniony czas reakcji.
Parę lat temu przed jakimś badaniem podali mi midazolam. W sumie niewiele pamiętam tylko, że coś pierdoliłem bez ładu i składu. Jak się pytałem czy tak działają te mityczne benzo to mi jedni mówią, że tak inni, że musiałbym spróbować takiego czy takiego benzo. Ja tam wielu substancji nie próbowałem stimy, euforyki, jakieś DXM ale każde nayebanie - nawet browarami - jest lepsze od tego nijakiego stanu.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&AMP;start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 1892 / 306 / 0
Pisane pod wpływem, policjant by mnie zatrzymał i dał mandat + punkty. Moderator też, pozbawienie dostępu do tworzenia kontentu. Dobremu człowiekowi, nie robie tego dla ludzi robię to dla siebie. Głupio Ci teraz? Wypij elektrolity, uspokój się z tymi przecinkami, zdarza się zapominać o ortografii zasadach kurtuazji. Jak się jest zabitym bez pulsu ciężko pisać na trzeźwo jeszcze gorzej ni da się uszczęśliwić każdego.

Anegdota, przerwa w pracy idę z koleżanką na bucha ona wyciąga palimy nagle policja dokumenty ręce na widoku. Jaram lufę na widoku stopami? Skończyło się polubownie, pouczyli kazali wyrzucić i sobie poszli. Potem się cofnęliśmy po to oczywiście
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 3154 / 881 / 5
Miałem gram ketaminy. Oglądałem sobie "kill tony" z Jordanem Petersonem. Akurat dostałem od znajomej z Węgrzech taką mini szufelkę do dragów.
Poprawiłem po raz kolejny, kocyk i wszystko cacy.
Wybudzam się z dziury, słyszę jakieś szlochy, wszystko mnie boli. Słyszę żebym się nie ruszał, tylko wargi mi działają. Płomień w nogach, dłoniach, nie mogę ruszyć niczym.
Migają światła, słyszę ratowników medycznych.
Przypominam sobie, że wypadłem z okna na piętrze. Takiego jebitnego przeszklonego. Połamałem się cały, czaszka oskalpowana. Ciekawe czy kiedykolwiek się będę mógł ruszać.

Wracam coraz bardziej, widzę ratowników i psiarskie przede mną, coś mruczę, zaczyna się dialog:
- Co ćpałeś?
- ketaminę...
- Kiedy ją ćpałeś, dużo?
- No dzisiaj...
- A co ćpasz?
- Cooooo...?
- No jakie narkotyki bierzesz?
- Nie wiem, a co masz?
- Pytam ogólnie co zażywasz.
- No ketaminę dzisiaj, wczoraj kokainę.
- Tylko to?
- Ta jes.
Widzę coraz więcej, siedzę w salonie, chyba nie jestem połamany.
Jak byłem w dziurze do matka przyszła się o coś przypierdalać, próbowałem od niej uciec i dalej tripowałem w salonie. Zadzwoniła po psy, karetkę i ojca. Ten ostatni mi jakieś duszenie czy coś założył, ona zajebała jakąś historyjkę, że ją goniłem i chciałem zabić (standardowa manipulacja ze strony tej pizdy, nawet mnie to nie zdziwiło) i jestem niebezpiecznym narkomanem.

Psy przynoszą kilka worków z dragami, rzucają na kanapę obok mnie. Przeglądam.
- Fajne ale co checie?
- Te tabletki pokruszone ćpałeś?
- ketaminę mówię, dajcie mi dojść do siebie.
Gadam z ratownikiem, mówię mu że to ketamina. Zaraz faza zejdzie i tyle.

Także mam swój pierwszy poważny przypał z dragami.
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 227 / 76 / 0
@DzoBajden no to średnia akcja :/ mi jak odjebała ostra psychoza na połączonym zjeździe ze stimów i wódy(AZA) po tygodniowym cugu. To ojciec i matka przed wezwaniem karetki posprzątali dokładnie pokój z dragów i sprzętów do ćpania bym kłopotów nie miał.
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3154 / 881 / 5
I tak połowa dragów została. Waga, zwijki, mini szufelka do dragów, kwasy, benzo. Nawet worek z prochem San Pedro.
Akcja w nl więc przypału za kilka tabsów 2cb i mniej niż pół grama kety nie będzie, tylko chujowa sytuacja mocno.
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 227 / 76 / 0
@DzoBajden To luz raczej na pewno jak w NL. Mnie i ziomka rok temu jebli na stacji paliw koło Arnhem z 150g bk i 30g fety... Zbadali towar na miejscu jak w suce siedzieliśmy, kryształ okazał się legal a na fetę powiedzieli że nieznaczna ilość xD zajebali towar i nas puścili... stresu podczas akcji było w chuj bo już miałem przed oczami więzienie, jak i po akcji bo na spłatę tego towaru był tydzień a go zajumali a sam miał się spłacić.
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1525 / 532 / 0
Kamień też zajebali? W ogóle mogą, skoro legal RC? Wiadomo no, że mogli w praktyce, bo jakbyś się postawił, to by mogli się o ścierwo spruć, ale pytam tak teoretycznie. Jakby na przykład złapali Cię z samym legalnym ketonem w takiej ilości, to by chyba nie mogli zabrać?
  • 3154 / 881 / 5
Legalny to legalny. Nie wiem czemu zawinęli ale nie ma opcji żeby na miejscu stwierdzić czy to legalny keton. Odczynniki wykażą tylko, że to bk, a w tamtym roku 3mmc, 4mmc, 4cmc i chuj wie coś jeszcze już nielegal było.
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 1525 / 532 / 0
Czyli co, teoretycznie w NL nie ma opcji wykazać, że ma się coś ze smarta? Wiem, że testy nie są idealne, smarty nie zawsze sprzedają to, co deklarują, ale teoretycznie jak masz samemu 100% pewności legalności danej substancji, a psy podejrzewają, że to na handel, to co? Bo przecież i tak kupisz taniej na ulicy 4-CMC nielegalne, niż w smarcie 2-mmc na legalu, chyba jasne. I gdyby kogoś z czymś takim złapali, to jest opcja się bronić, czy może chuj i rekwirują co chcą?
  • 48 / 12 / 0
Obóz harcerski zachodniopomorskie, totalna wiocha lata 2005, lato. Ogólnie to było tam więcej młodzieży z trudnych domów i normalnej niż harcerzy. W tej wiosce był jeden jedyny bar w którym były stoliki, sklep, za nim kemping, a z drugiej strony obóz harcerski. Spaliśmy po namiotach wojskowych po 8 osób, całkiem spoko było bo było 5 minut z buta nad morze, 0 ludzi i sama natura. Ogólnie to jeździłem tam regularnie prawie co roku i zawsze było spoko, mieliśmy już stałe grono i zawsze było mnóstwo młodych ludzi w naszym wieku do poznania (ahh te pierwsze miłości przy zachodach słońca). Opiekunki były na tyle spoko że wypuszczały najstarsze grupy na noc na plażę, i przymykały oko na to że sobie kupowaliśmy alko albo paliliśmy jakiś baks, który wcześniej sobie przywieźliśmy. Musieliśmy tylko zgłosić slangiem do opiekunki drużyny że idziemy na gwoździa (zapalić), lub jak mieliśmy plany na poważniejsze melo to się wcześniej z nią umawialiśmy. A że nie byliśmy pełnoletni to musieliśmy np iść za wydmy albo do lasu lub poza teren ośrodka tak żeby nikt się nie czepiał. Ogólnie to mógłbym pisać i pisać ile było różnych fajnych akcji, najlepsze czasy w życiu..

Zapodam najbardziej przypałową, to było pod wieczór pod koniec turnusu już dobrze wszyscy żyliśmy razem jako najstarsza drużyna w 3 namiotach, jeden z naszych znajomych poszedł z dziewczyną do tego baru a tam siedziało 4-5 starszych typków i zaczęło go wyzywać bo on miał taką fazę że sobie ustawił boksera maszynę i jak wyprowadzał strzała to nie trafił i poleciał na sąsiedni płotek i prawie przeleciał przez niego. Wysłał laskę do sklepu, a te typki zaczęły się śmiać z niego i się wdał z nimi w bójkę prawie. Przychodzi na obóz z laską i jakimiś rzeczami dla nas i mówi że jakieś typki siedzą w 5 w barze i chcieli go najebać i niegrzecznie się zwracali do jego dziewczyny, od razu wyleciało z 15 typów od nas z namiotów i się zaczęło; rozje***li cały bar do góry nogami, jeden taki mały przykurwił jednemu z typów szklaną popielniczką w łeb, taki większy zaczął stoły przewracać ogólnie to rozpierdol, jeden typek dostał krzesłem, jedna szarpanina i złamany parasol i zaczęli spierdalać do lasu. Kilku od nas co byli od nas i byli agresywni/najebani też spierdolili tylko w drugą stronę i całą noc siedzieli w innej miejscowości 3km dalej w krzakach, . Reszta zdupiła spowrotem do obozu do namiotów i udajemy że śpimy. Gdzieś za 2 godziny przyjeżdża Policja Kryminalna na obóz harcerski, lodówa i 2 radiowozy. Zaczęli wyciągać tych z naszej i chyba drugiej najstarszej drużyny, ustawili wszystkich w nocy przed namiotami i zaczęli testować alkomatami, tych co mieli trochę wypite to pozakuwali od tyłu i musieli stać w nocy w dziennych ciuchach zakuci. I tak kombinują co z nimi zrobić bo nikt się oczywiście nie przyznał że dzisiaj wieczorem był w jakimś barze.

Ja zostałem w namiocie bo nie piłem akurat nic w ten dzień, jedynie pobiegłem obserwować akcję. I zaczynają do mnie pisać te typki co największą burdę zrobiły że jeden siedzi kilka km z tąd i mówi żeby mu przynieść ubrania bo siedzi w nocy w samych batch w jakichś krzakach i się boi wyjść a ustalił swoją pozycję tak że znalazł monopolowy w najbliższym miasteczku 3km od obozu. Drugi też był chyba w samej koszulce i kąpielówkach i to samo, tylko nie mógł swojej lokacji ustalić. Reszta najebanych stoi skuta w nocy przed namiotami, Policja gada z Dyrektorką. I chyba w końcu jakoś się dogadali żeby nie robić większych problemów bo jak to w prasie opiszą to im obóz zamkną :x. Tak postali z pół nocy i ich wpuścili spowrotem do namiotów z pouczeniem, że no nigdy więcej takich akcji chłopaki. Aha jeszcze jeden skuty w trakcie czekania, chyba jeszcze jeden z najbardziej najebanych przełożył sobie kajdanki pod nogami z tyłu do przodu, i zaczyna je ściągać. Policja siedzi w kabarynie i wypełniają jakieś dokumenty w ciepełku i nie patrzą za bardzo. Temu udało się ściągnąć kajdanki bo mu za lekko zapieli i im puka przy wszystkich do tej kabaryny, oni spuszczają okno i patrzą ze zdziwieniem a ten im macha kajdankami i takim łamano-najebanym polskim pyta czy może iść się odlać, oni w szoku mówią że no dobra. Gdzieś koło 3 rano pojechali z tego obozu, odesłali wszystkich spowrotem do namiotów i możliwe że obóz musiał zapłacić za zdewastowany bar i koszta które poniosła Policja.

Więc szybko szukamy ciuchy dla tych co uciekli lasem, jeden szuka ciuchów, drugi jakiegoś rowera trzeci idzie po jedzenie, i wysłaliśmy dostawę z ciuchami i jedzeniem na rowerach do nich. Ponoć trzęśli się z zimna, byli cali pocięci krzakami i do tego bez butów jeden. Byli totalnie zesrani że ktoś na policję zadzwoni bo musieli tam latać w samych batach po nocy pocharatani żeby ichnikt nie widział. Koniec końców, jakoś wszystko się odbyło bez większych problemów, Kierowniczka obozu jedynie była strasznie wkurwiona aż do końca i jednego typka zbanowała że już w ogóle nie mógł tam przyjeżdżać, gdyż wymyślono że on był winny całej rebelii. Typków w tym barze od których wszystko się zaczęło już nie zobaczyliśmy do końca turnusu i przez następne lata.
ODPOWIEDZ
Posty: 3596 • Strona 353 z 360
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
Konopie w żelkach. Wszczęto dochodzenie

W Holandii w żelkach Haribo o smaku coli stwierdzono obecność konopi indyjskich. Kilka osób, w tym dzieci, zgłosiło dolegliwości po ich spożyciu. Sprawę bada holenderski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA).

[img]
18-letni diler zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów

Za posiadanie i udzielanie narkotyków odpowie 18-latek zatrzymany przez lipskich kryminalnych. Policjanci zabezpieczyli środki odurzające oraz wagi, a część narkotyków podejrzany ukrywał w słoiku zakopanym w ziemi. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.