Zażyłem 10 mg zolpidemu przed snem, około godziny 22:00. Krótko po zażyciu, podjąłem decyzje o zażyciu do tego 2 tabletek Akinetonu, 2 mg każda. Motywacją tej dycyzji było to, że był piątek wieczór i chciałem jakichś ciekawych wrażeń.
Niestety, gdy zolpidem się wczytał, to do głowy przyszła mi głupia myśl, której do końca nie pamiętam. Mianowicie, postanowiłem zjeść jeszcze więcej tabletek Akinetonu. Nie jestem pewien ile było ich łącznie, ale prawdopodobnie 6 (Razem 12 mg Akinetonu).
Pozwole sobie wypisać przebłyski pamięci jakie mam z tej nieszczęsnej nocy.
- Mimo że było po 22:00, w dodatku w piątek, to po raz kolejny dostałem psychozy, że jestem w pracy. Wydawało mi się że wykonuje swoje codziennie obowiązki w mojej pracy, podczas gdy tak naprawde siedziałem przy komputerze i włączałem i wyłączałem losowe aplikacje, dokumenty itp.
- Tego kompletnie nie pamiętam i wiem że to się stało tylko dzięki relacji mojej dziewczyny: Zadzwoniła do mnie na fb, zmartwiona tym, że odpisuje na jej wiadomości w sposób całkowicie zdezorganizowany - odpisywałem jej nie na temat, z mnóstwą ilością literówek itp. Odebrałem rozmowę i namówiła mnie, żebym włączył kamerke w telefonie. Włączyłem. Nagrała te rozmowę i widać na niej, jak chodze z jednego końca mieszkania na drugi, zupełnie tak, jakbym robił coś konkretnego. Jednak w rzeczywistości na nagraniu widać, że ja po prostu chwytałem za losowe rzeczy i przestawiałem je w inne miejsca. Na jej pytania odpowiadałem względnie normalnie i na temat. Okazyjnie mówiłem jakieś głupoty oderwane od rzeczywistości.
- Mam wspomnienie, w którym widziałem w kuchni jakiegoś człowieka w wieku 50-60 lat. Wyzywał mnie od ćpunów, pytał "co ty gówniarzu wyprawiasz!?". Ja się tym bardzo zestresowałem i odpowiedziałem mu "Ale o co chodzi?" I zaraz po tym gdy wypowiedziałem to pytanie, to zamienił się w dzbanek z wodą. Wtedy zaczęło do mnie docierać, że mogła to być halucynacja. Jednak nie od razu zdałem sobie z tego sprawe. Pierwsze wytłumaczenie jakie przyszło mi do głowy to takie, że ten człowiek po prostu poszedł do innego pokoju. Mimo że wyraźnie widziałem jak zmienił się w dzbanek z wodą, a ja odrzucałem halucynacje jako wytłumaczenie. Nie byłem świadom tego w jakim stanie się znajduje. Wyglądało to tak, że jego oczy powędrowały w miejsce jakichś brudnych plam na szkle. Usta zmieniły się w podstawkę czajnika itp. Kojarze że podobnych sytuacji było więcej w trakcie mojego doświadczenia, ale nie pamiętam szczegółów.
- Pamiętam wyraźne wspomnienie, gdy zauważyłem na stole w moim pokoju miskę z winogronami. Ucieszyłem się, bo byłem trochę głodny. Gdy wyciągnąłęm po nie ręke okazało się, że winogrona to tak naprawde druciak do zmywania naczyń. Byłem w szoku, bo wyraźnie widziałem winogrona.
- Ocknąłęm się około 4 w nocy - choć nie spałem, ale poczułem się jakbym nagle otrzeźwiał. Zobaczyłem na zegarek i się przeraziłem, bo w tym momencie kompletnie nie pamiętałem tego co działo się między 22:00 a 04:00. Zacząłem sobie to przypominać dopiero później.
- Pamiętam wyraźnie, że często byłem bliski przewrócenia się. Traciłem czucie w którejś nodze i uginała mi się pod ciężarem własnego ciała. Ale chyba ani razu się nie przewróciłem.
- Często wyraźnie słyszałem muzyke, które akurat od kilku dni słucham. Grała mi w głowie
- Rano obejrzałem mieszkanie i na szczęście nie znalazłem żadnych zniszczeń, z wyjątkiem tego, że wyrzuciłem prawie pełne opakowanie dobrej herbaty do śmieci. Oprócz tego, w całym mieszkaniu różne rzeczy znajdowały się w miejscach do których nie pasowały. Typu sztućce leżąace na podłodze w sypialni itp.
Nie jestem zadowolony z tego doświadczenia. Momentami było może i ciekawie, ale sam fakt że pamiętam jedynie przebłyski sprawia, że to doświadczenie nie było warte potencjalnych problemów zdrowotnych jakich można się nabawić od zażywania takich dawek deliriantów. Jednak to co się stało nie było przeze do końca mnie planowane. Dopadł mnie trochę tzw. efekt ambien walrus. Miałem już kiedyś w przeszłości sytuacje, że po zolpidemie nażarłem się ogromnej dawki jakiegoś narkotyku.
Tak, wiem że to nie sprawka zolpidemu. zolpidem nie powoduje u mnie takich halunów. Ale to zolpidem sprawił, że mnie tak odhamowało i lekkomyślnie pomyślałem że wpierdole garść Akinetonu.
Faza to był głównie Akineton, ale podbity przez zolpidem. Bo na pewno faza zolpidemowa sprzyja powstawaniu delirycznych halunów.
Ogólnie to jestem troche zdołowany i zaniepokojony. To doświadzcenie dało mi dużo do myślenia i odrzuciło mnie od deliriantów i nie chce się już w to nigdy bawić. Ta faza nie jest tego warta, bo niedość że nie pamięta sie co najmniej 95% doświadczenia, to w dodatku można odjebać coś głupiego.
Do tego te zaburzenia równowagi. Mogłem np. się wyjebać i rozbić sobie głowe. W takim stanie nie potrafiłym wezwać karetki ani żadnej pomocy.
Ja przez ~5 godzin chodziłem po mieszkaniu i robiłem jakieś durne rzeczy, przestawiałem przedmioty itp. Nie wiem jakim cudem nie odjebałem nic grubego typu rozlanie coca-coli na łóżko lub coś w ten deseń. Jedyna szkoda to tak jak wspomniałem herbata wyrzucona do śmieci, a poza tym to zwyczajnie poprzemieszczane przedmioty. Ale to jest zwykły FART z mojej strony.
Jestem zdania że bez tripsittera nie warto nawet próbować się w to bawić bo to zadna frajda mieć faze której potem nawet nie pamiętasz a mozesz narobić se przypału bo nie wiadomo co maszyna losująca w twojej głowie sobie akurat uroi. A obeconść trip sittera może sprawi że niektóre momenty fazy lepiej utrwalą się w pamięci
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Co promieniowanie gamma robi z medyczną marihuaną i jak wpływa na kannabinoidy i terpeny?
Narkotyki wysyłane pocztą na cały świat. Policja zatrzymała Polaka
Portugalska policja zatrzymała obywatela Polski podejrzanego o wytwarzanie na masową skalę różnego rodzaju narkotyków — poinformowało radio publiczne RTP. Organy ścigania skonfiskowały m.in. kilkadziesiąt kilogramów marihuany, ecstasy i LSD, a także grzybów halucynogennych.
Powstanie pierwszy w UK punkt bezpiecznego zażywania narkotyków
W ciągu najbliższego miesiąca w szkockim Glasgow zostanie otwarta pierwsza w UK oficjalna placówka umożliwiająca zażywanie nielegalnych narkotyków. Eksperci i działacze mają nadzieję, że przyniesie to znaczące zmiany w polityce narkotykowej - poinformował 'The Guardian'.
Liczba przestępstw związanych z marihuaną spadła od czasu legalizacji w Niemczech
1685 zamiast 5315: od czasu wejścia w życie nowych przepisów w Berlinie zarejestrowano znacznie mniej przestępstw związanych z marihuaną. Legalizacja marihuany w Niemczech odciąża wymiar sprawiedliwości?