Rekord to 11 LSD każdy po 250uq
Trzy dni lota ale pamiętam tylko przebłyski.
A tak to 250-500uq w zupełności wystarcza i jest świetny trip.
1p-LSD też uwielbiam. 1-2 TAB po 150uq każda i naprawde jest kosmos

co to za argument odnosnie wagi? Kwas to nei alkohol

nie ma roznicy czy wazysz 50 kg czy 100 kg jedyna roznica jaka jest to pomiedzy plciami bo nasze mozgi sa inaczej zbudowane.

Siema pytanie do osób które testowały oryginalnego kwasa i dostępne teraz analogi(dobrze to nazywam?) LSD typu 1b-LSD, 1d-LSD, 1s-LSD. Jak ma się działanie ori kwasa do tych legalnych za granicą "podróbek"? Ktoś mi gadał, że niby nie ma żadnej różnicy w działaniu. To prawda?

@Skaj19 mam porownanie LSD-25 (oryginal) i AL-LAD , ogolnie nie jest jakos bardzo daleki , sa roznice w wizualach i bodyloadzie pewne . Jak masz dostep do oryginalu to bierz , jesli nie to analog tez da rade .

Joł, biorę olanzapine. Zarzuciłem kwasa i żadnych efektów. Czy olanzapina blokuje receptory i przez to nie miałem fazy? Pozdrawiam

Tak.

Ile należy nie brać olanzapiny, żeby wziąć kwasa? Wie ktoś?

Od: mesmerize

Re: Olanzapina
Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2012
czas półtrwania to 21-54h czyli mocne działanie jest przez 12h, a schodzi prawie całkowicie po 2-4 dniach.

Scalono

I czy 300ug to dużo jak na pierwszy kontakt z LSD?

Deklarowane wartości często odbiegają od tych rzeczywistych więc ciężko stwierdzić, ale jeśli byłoby proporcjonalnie podobne do tych z ktorymi mialem styczność to imo bardzo dużo. Ja na pierwszy kontakt z kwasem wziąłem deklarowane 230 i mialem za sobą już kilka tripów na innych sajko. Było mocno, ale bardzo fajnie i pozytywne. W wakacje kolega próbował też tych kwasów i był to jego pierwszy trip, bo do tej pory to najwyżej z alko i ziołem miał styczność. Z tego co mówił i jak go widziałem samemu tripując na tej dawce to było to bardzo fajne zapoznanie się z ppsychodelikami. 300 to o 70ug wiecej więc myślę, że jest spoko dawka pod warunkiem, że jest to pierwszy trip na kwasie, a nie ogólnie psychodeliczny. Dobrze mieć już jakieś doświadczenie by w razie czego wiedzieć jak sobie z tym stanem radzić. Niektórzy są też bardziej podatni na stany lękowe podczas tripów więc warto to najpierw mniejszą dawką krócej działającego sajko wybadać. Ewentualnie zapewnić sobie dobry S and S i tripsittera jeśli nie wiemy czy potrafimy sami siebie tripsittować.

2 dni po tym tripie na kwasie gdy kolega pierwszy raz go próbował zrobiliśmy sobie ze znajomymi w 6 osób tripa gdzie się nieźle rozsynchronizowaliśmy bo tak
Ja: 25mg 2C-B plus piwo zero z dosypanym nie wiem ile 2C-B, ale na tyle że pozwoliło osiągnąć stan prawie jakbym wziął te 25mg bez tolerki
Kolega z którym braliśmy kwasa nie chciał dodatkowej porcji więc tylko 25mg wziął
Drugi kolega pierwszy jego trip ogólnie 25mg
im weszło mniej więcej o godzinę wcześniej niż mi bo ja po polknieciu tej tabletki z nimi w T0 popijałem to piwo przez godzinę, kolega który nie chciał tolerki przebijać miał lekki niedosyt, kolega który pierwszy raz tripował ogólnie usatysfakcjonowany i moc w sam raz tylko przy ich pierwszej fali trzeźwości lekkie zawiedzenie, że to już koniec. No ale mniejsza o naszą trójkę bo to nie wątek o 2cb tylko kwasie. pozostała trójka tripowała na kwasie. dlatego też wcześniejsza dygresja miała służyć jako kontekst dla dalszej opowieści.
2 kolegów (którzy 2 dni wcześniej też rownolegle robili tripa na kwasie wtedy co my) zjadło ciastka z THC, a gdy już szliśmy w grupie z nimi do lasu i nam 2C-B zaczynało wchodzić jeden z nich wziął kwasa, a drugi jeszcze chwilę się wstrzymał po czym ostatecznie też dorzucił. Poczestowali później jeszcze jedną koleżankę która z nami szła swoimi kwasami. No i ona podobno miała po ziole nieraz efekty typu wrażenie że małpa ją goni czy coś w tym stylu. No i okazało się, że urojenia przy pierwszym kontakcie z kwasem ją dopadły, a policja którą czasem mijaliśmy ją mocno schizowała pomimo że już nic przy sobie nie mieliśmy. W tym przypadku perspektywa tripa mogącego trwać do 12 godzin była niezbyt fajna, ale to w sumie sprowadza się bardziej do czasu trwania niż dawki, dlatego tak jak pisałem, jak już masz tripy na czymś innym za sobą to można skoczyć na głęboką wodę jaką jest ta 300. Podczas tamtego tripa w sumie trochę rolę tripsittera przyjąłem i starałem się nimi opiekować by jak najlepiej przebiegała im ta podróż a gdy najmocniejsze urojenia złapały koleżankę to wtedy inni też pomogli w tripsittowaniu. Jedyny mankament był taki że później jak już byliśmy po tripie a ona po peaku to z kolegami zapaliliśmy przy niej vape z DMT i gdy na kilka minut nas położyło ona też wzięła bucha myśląc, że to zwykły e-papieros. Tak czy inaczej gdyby nie to, że wzięła na pierwszy raz kwasa w towarzystwie które pomogło jej wyjść z torów badtripa to mogłoby być to koszmarne wspomnienie, a tak myślę, że było git.

Zadbaj o set i setting, miej za sobą tripa na jakimś krócej działającym sajko i wtedy śmiało myślę że można próbować.

Kilka lizergamidów mam za sobą. Niektórzy twierdzą, że analogi metabolizują do oryginału, więc wychodzi na to samo. Mam jednak odmienny punkt widzenia. Każda substancja działa w moim przypadku na swój unikalny sposób. Nie są to jakieś diametralne różnice, jednak jestem daleki od wrzucania wszystkich pochodnych LSD-25 do jednego wora;)