Dlatego pewnie że byłem przytomny.
Wyjątek potwierdza regułę.
Ale oka sobie sam nie podbiłem.
Jako ratownicy zazwyczaj pracują takie ogry, osiłki.
Ja miło wspominam swoje hospitalizacje, w każdej instytucji prawidłowo mnie traktowali.
Chciałem już do domu.
Jeszcze mi przyszło osiem stów do zapłaty.
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
@Verbalhologram też mam podobne wspomnienia, co ciekawe takie fajne piguły to się im rzucało komplementy później rolkę jakąś zawsze dały heh, były też piguły starsze brzydkie co się litowaly a były takie ropuchy że nawet hydroksyzyny dać nie chciały
Znalazł mnie współlokator podobno na korytarzu leżałem i ciekła mi ślina z pyska plus drgawki.
Ocknąłem się na toksykologii z ostrą niewydolnością nerek.
Potem przewieziony do szpitala psychiatrycznego.
Lubię się czasami pobawić w laboratorium. Ale jako, iż nie posiadałem zbyt wydajnego wyciągu to nie inwestowałem w łatwopalne i niskowrzące rozpuszczalniki. W związku z czym eteru nie używałem. Miałem za to chloroform. Mała buteleczka 250ml. Z braku kasy, ciekawości jak to kiedyś usypiano ludzi spróbowałem przykirać tego słodkopachnącego płynu. Zapach jest intensywnie słodki. Momentami aż zbiera na wymioty. Jednak jest też świeży. Chociaż bardziej świeży jest DCM, jak bryza. Ale nieistotne.
Nalałem odrobinę na wacik kosmetyczny i zacząłem powoli wdychać. Zaskakująco szybko i intensywnie działa jak na inhalant.
Pierwsze odczucia to typowy antagonizm NMDA, potem poczułem już euforię. Jednak metoda ta mi nie odpowiadała. Ja zatykałem jedną dziurkę od nosa i wąchałem prosto z butli. Prężność pary chloroformu jest wysoka więc jest to wydajny sposób. Kac chloroformowy to faktycznie coś okropnego. O ile dobrze teraz w głowie rozwijam cząsteczkę chloroformu to powstaje fosgen i czad. Ew dwutlenek węgla. *tu mogę się mylić * I kac jest bardzo nieprzyjemny. Przypomina ten etanolowy jednak jest dłuższy około 3 dni i chce się intensywnie wymiotować. Bardzo chce się pić. Jednak nie odstraszyło mnie to. I w momentach gdy nie miałem pieniędzy, a wtedy miałem sporo wydatków to było krucho. Zdarzało mi się zakirać. Czytałem na forum, że tutaj ludzie butle całe kończyli. Ja miałem prawie całą. I raczej nie zamierzałem jej kończyć. Zwłaszcza, że miał mi się jeszcze przydać do ekstrakcji.
Zdawałem sobie sprawę z jego wysokiej nefro i hepatotoksyczności oraz rakotwórczości. Robiąc research znalazłem info o tym.
Ale tak samo jest napisane o alkoholu. Nie było napisane nic ponad to, co by wzbudziło moje podejrzenia. Jak np jest z IPA czy z metanolem. Moje zaufanie również wzbudziła historia używania u ludzi. Nie znalazłem informacji o niewydolności nerek czy marskości wątroby u usypianych. Ale o tym niżej .
Myślę, że ten pobieżny research mógł uśpić moją czujność. Wyliczyłem, że przez 3 tygodnie zrobiłem około plus minus 100-125ml. Zostało mi ciutke mniej niż pół butelki. Pewnego dnia mój mocz stał się mętny i zmienił kolor na ciemno pomarańczowy, byłem też znacznie osłabiony. Poszedłem do przychodni i jakie było moje zdziwienie gdy siedząc lały się ze mnie krople potu. Było ciepło bo z 30 stopni, ale bez przesady. Dostałem antybiotyk, diagnozę zapalenie pęcherza moczowego. Jak się nie poprawi to szpital. Wziąłem 3 dawki antybiotyku a ja czułem się coraz gorzej. Mocz zmieniał kolor juz w kierunku czerwieni. Co gorsza. Dojście do kibla zaczynało być dla mnie wyprawą w Himalaje.
Zadzwoniłem po karetkę. Przyjechał ten cwel który zawsze straszy mnie policją. Kiedyś faktycznie chyba narobię mu powodu do dzwonienia. Ledwo doszedłem bo frajer nie chciał mi pomóc i ofc bez sygnałów w 40 minut dojechaliśmy.
Lekarz też się nie śpieszył, bo niestety mnie już zna. Najpierw zjeby, że po co karetka, ale jak spojrzał w wyniki to zmienił zdanie.
TOKSYCZNA NIEWYDOLNOŚĆ WĄTROBY - transaminazy 2200, bilirubina w moczu i najgorsze, że kwestią czasu jest kiedy siądą nerki, bo to czym sikałem to po części była też wątroba. *słowa lekarza*
Kolor moczu zmienił wtedy juz barwę na zmiksowanej wątróbki. Oddać mocz też było bardzo trudno. W głowie sobie myślałem, że (no kurwa teraz to chyba serio przegiąłem).
Z SOR'u na chirurgię. Najpierw 3 dni postu. Pamiętam pierwsze półtora. Potem dostałem encefalopatii wątrobowej (mózg został tak zatruty produktami metabolizmu, że straciłem świadomość), a próby wątrobowe wzrosły dwukrotnie do około 4500. Ten stan trwał kilka dni. Czuwała przy mnie mama odmawiając chyba wszystkie zdrowaśki jakie zna. Ściągnęła nawet mojego ojca z zagranicy, bo sama była pewna, że z tego nie wyjdę. Podobnie jak moi towarzysze z sali. Nic nie przemawiało za tym, że przeżyję. Leciało już powoli ciśnienie, saturacja, po prostu warzywo. Na leczenie pierwszego rzutu nie zareagowałem. A lekarze obstawiali szanse na 50/50. Nerki na szczęście wytrzymały. Rekordowo miałem ponad 5000 prób wątrobowych. Podano mi dożylnie jakieś inne leki na które zareagowałem. Ocknąłem się z encefalopatii przy próbach około 1800 juz na gastrologii. Wszyscy do mnie po imieniu mówią, a ja 'eee dzień dobry'. Nie pamiętałem nic. I jak umierająca wątroba nie boli wcale. Tak odrastająca napierdala pieruńsko. Musiałem spać na lewym boku. W procesie zdrowienia dopiero dostałem żółtaczki. Chociaż na dwa dni tylko. Wypuścili mnie z próbami 700 do doleczenia w domu i ofc dietą.
Ale blisko było. I to tak darwinowsko, że chloroformem. Nigdy nic nie wiadomo ludziska! Uważajcie na siebie i nie tykajcie tego gówna nawet z ciekawości. Azbest jest zdrowszy niż chloroform i myślę, że się dużo nie mylę.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
Problem z fentanylem nas nie ominie i sami sobie z nim nie poradzimy…
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Wielkie wieści dla inwestorów w konopie! Czy legalizacja w USA jest nieuchronna?
W szybko rozwijającym się świecie konopi liderzy przemysłu kanadyjskiego odczuwają ból niespełnionych oczekiwań. Cztery lata po tym, jak Kanada przyjęła legalizację rekreacyjnej marihuany, firmy takie jak Tilray Brands zmieniają strategie w obliczu zmieniających się fortun.
Powstanie pierwszy w UK punkt bezpiecznego zażywania narkotyków
W ciągu najbliższego miesiąca w szkockim Glasgow zostanie otwarta pierwsza w UK oficjalna placówka umożliwiająca zażywanie nielegalnych narkotyków. Eksperci i działacze mają nadzieję, że przyniesie to znaczące zmiany w polityce narkotykowej - poinformował 'The Guardian'.
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy
Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem