Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3529 • Strona 348 z 353
  • 48 / 9 / 3
Kiedyś jak wzięłam speeda to mi zostało 5 minut do pociągu i 1 km łącznie. Myślałam że nie zdąże. A tu jeb zapierdalam jak pojebana dookoła skrzyżowania bo musiałam na drugą stronę przejść. I zdążyłam
Czekałam na jej reakcję. Powiedziała: „Jules bez dragów jest tu potwornie nudno”. Wtedy zrobiło mi się jej bardzo żal

Masz jakąś sprawę? Napisz na oooizneb@hyperreal.email bądź na czacie

:liść: :wino: :papieros: :kreska: :strzykawka:
  • 744 / 109 / 0
5 minut na kilometr to wolne spacerowe tempo, wiadomo jeszcze tunele i chuje muje, rozumiem o co chodzi, mam koszmary do dzisiaj

kiedyś po spidzie w niedzielę goniłem autobus a to było po weekendzie piątek do niedzieli, myslałem, że mi serce wyskoczy, z łezką wspominam te czasy

dawno temu w Poznaniu, i klub który sypał dobrą fetę za darmo na afterze, kiedyś to było ciekawe jak jest teraz
pies zjadł mi chleb, pierdolnę sobie w łeb
  • 5744 / 1173 / 43
No dokładnie, to tempo piechura z pełnym rynsztunkiem.
A ja po strzale z metkata tak zapierdalałem, że nie mógł mi dorównać tempa kumpel, stary roweras.
Wtedy zobaczył co to stimy.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 2163 / 370 / 0
Chwilę mieszkałem ze stimiarzem to rano po nieprzespanej nocy pokazuje mi komputer i ok 5 tys mp3, wszystkie nazwy poprawione według wzoru artystka/tytuł piosenki, uporządkowane w foldery. Wszytko manualna robota.Dokładnie to jeszcze tagi poprawiał w tych MP3 - rok, album, gatunek etc. Speed, dokładność, precyzja były na najwyższym poziomie.
Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2024 przez mietowy3, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 20 / / 0
(imiona na potrzeby anonimowości zmienione)

W 2018 roku postanowiliśmy z kolegą wziąć 3 kartony LSD (100ug). Była końcówka listopada.

Zrobiliśmy domówkę, w sumie było nas czterech – ja i Damian wzięliśmy 3 kartony na głowę, a Andrzej i Michał jarali marihuanę. Na początku wszystko było w porządku, szczyt działania LSD rozwalił mnie psychicznie, ale w pozytywny sposób. W pewnym momencie włączyłem utwór Astrixa, bo chciałem posłuchać muzyki psychodelicznej. Okazało się to dużym błędem.

Damian poczuł silny niepokój słuchając utworu i w końcu kompletnie się załamał.

Wpadł w bad-trip loopa, powtarzał w kółko te same zdania i czynności, przy tym mocno krzyczał. Chodził od pokoju do łazienki i do salonu, ciągle w tym samym cyklu. Potrafił położyć się w kuchni i patrząc na lodówkę, wyczytywać dziwne ciągi liczb, wplatając w to figury geometryczne (na przykład: mówił 2750_kwadrat_4642). Początkowo niczego nie zauważyłem i wchodziłem w interakcję z Damien nie wiedząc, że jest w loopie. W pewnym momencie Andrzej i Michał uświadomili mi, że Andrzej jest zloopowany.

Tu zaczyna się horror.

Próbowaliśmy go uspokoić, ale bezskutecznie. Damian zachowywał się jak schizofrenik w amoku. Krzyczał i cały czas powtarzał te same czynności, mówiąc ciągle "Idę zjeść kebaba", "Muszę się odlać". Wpadliśmy na pomysł, aby podać mu alkohol, żeby zbić tripa, ale było to niewykonalne. W pewnym momencie uroiło mi się, że ktoś puka do drzwi, i przez wizjer widziałem policję. Postarałem się, żeby było cicho, i otworzyłem drzwi. Okazało się, że ci policjanci byli moim urojeniem.

Teraz odpowiem na pytanie, dlaczego nie zadzwoniliśmy po pogotowie.

Byliśmy 18-letnimi dzieciakami, a Michał miał 16 lat. Baliśmy się w cholerę konsekwencji związanych ze służbami. Prawdę mówiąc, gdyby takie coś przydarzyło mi się dzisiaj, bez wahania dzwoniłbym po pogotowie.

Wracając do historii, wpadliśmy na najgorszy pomysł – wyprowadzić Damian z mieszkania i zaprowadzić go do lasu, gdzie mógłby bez przeszkód w swoim schizofrenicznym amoku przeczekać bad tripa.

I tu wydarzyła się tragedia. Po wyjściu z bloku Damian nam uciekł. Biegał jak szalony, atakował samochody i krzyczał na cały głos "Jebać czas". Ostatecznie wdał się w bijatykę z policją na rondzie i został zabrany do szpitala.

Cała ta szalona akcja sprawiła, że miałem silnego bad tripa, w którym bałem się konsekwencji jak cholera.

Doświadczyłem głębokiej depresji psychotycznej po tym tripie (to w sumie temat na kolejną historię). Dochodziłem do siebie przez rok.

Finalny wniosek, jaki z tego wyciągnąłem i zalecam innym, to nie bać się wzywać karetki, gdy komuś coś się stanie.

Skitrać temat (wynieść itp.), przygotować szybko mieszkanie tak, aby nie było śladów narkotyków i zadzwonić. Psychodeliki nie służą każdemu.
  • 2333 / 468 / 0
@up Owszem, psychodeliki nie służą każdemu, a w szczególności osobom tak nieodpowiedzialnym. Wyprowadzić kolegę z bezpiecznego mieszkania gdzie mogliście mieć go pod okiem wprost do lasu, żeby "przeczekał bad tripa"? I jeszcze ten pomysł ze zbijaniem tripa alkoholem. Gdybyście byli choć trochę odpowiedzialni, mielibyście przygotowane benzodiazepiny na taką ewentualność. I takie historie potem krążą wśród ludzi, przekazujących sobie opowiastki jak to gówniarze zwariowali na zawsze po szatańskim LSD.
15 października 2024Ptaszyna pisze:
postanowiłem odpalić w życiu tryb mroczności
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 3222 / 610 / 0
Kiedyś byliśmy z ekipą skwasowani na przygodzie w okolicy, i wiedzieliśmy gdzie jesteśmy, ale weszliśmy do ruin budynku schodząc na parter, z zamiarem opuszczenia jeden z ziomków spadł z ponad metrowej wysokości na stertę cegieł, anegdotą przytaczaną pózniej było to że nic mu się nie stało, i to był jego chwilowy bad trip do uspokojenia, że się przestraszył, a skontrowaniem strachu było to że tylko trochę się wydygał sytuacji upadku wzmocnionej przez kwas a faktycznie w 100% wyszedł cało z opresji.
JEŚLI 1000 RAZY COŚ CI NIE WYSZŁO,
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
  • 20 / / 0
16 czerwca 2024Vetulani44 pisze:
@up Owszem, psychodeliki nie służą każdemu, a w szczególności osobom tak nieodpowiedzialnym. Wyprowadzić kolegę z bezpiecznego mieszkania gdzie mogliście mieć go pod okiem wprost do lasu, żeby "przeczekał bad tripa"? I jeszcze ten pomysł ze zbijaniem tripa alkoholem. Gdybyście byli choć trochę odpowiedzialni, mielibyście przygotowane benzodiazepiny na taką ewentualność. I takie historie potem krążą wśród ludzi, przekazujących sobie opowiastki jak to gówniarze zwariowali na zawsze po szatańskim LSD.
Cóż, debilizm z którego wyciągnąłem lekcję. Finalnie koleżce nic się nie stało, jak odzyskał świadomość to miał po prostu urwany film z tego okresu i psychicznie nie odniósł obrażeń. Byliśmy po prostu naćpanymi nieodpowiedzialnymi gówniarzami i cholernie spanikowaliśmy. Patrząc w wstecz to na dzień dzisiejszy bym się zupełnie inaczej zachował ale wtedy brak doświadczenia i gówniarski mind-set o mało nie doprowadził do tragedii. Jedyny ogromny plus któremu jestem wdzięczny jak sam skurwysyn to fakt że koniec końców ta przerażająca lekcja nie skończyła się tragedią.
  • 308 / 155 / 0
To ja ostatnio po 3 dniach cpania i jarania sie porylem jak busem jeździłem że mam kapcia dosłownie taki dźwięk było słychać, wysiadałem co chwile sprawdzałem to, muzykę sciszalem znowu wysiadałem ale leb zjebany, ujebalo mi się że każdy widzi ze rozjebanym busem jade że na psy zadzwonią a jak na autostradę wjechalem to juz wgl tragedia jechalem za ciężarówka bo ledwo juz ten bus jechał przy pierwszym możliwym zjechałem z tej autostrady bo się bałem przypału i jedhalem przez wiochy też wysiadając z 15 razy i sprawdzając co tam kurwa jest nie tak nawet do szefa xadzwojilem że koło zjebane ale to na drugi dzień jak już nie walilem nic a dalej to słyszałem i szukałem co tam może być zjebane
#BLACKLIVESMATTERS #CZARNA SIŁA #CZARNA DUMA #LGBT
  • 3222 / 610 / 0
Kiedyś miałem takie fazy że jarałem trochę skuna, czyli grzeczniej mówiąc marihuany, i zakładałem słuchawki z psychodelicznym techno trance, w telewizji oglądając filmy dokumentalne z wojen i bombardowań, a kiedyś jedną z płyt pożyczyłem znajomemu na studniówkę, mówił że mieli jazda jazda jazda na tej płycie z godzinnym setem techno trance, nie pamiętam już co ja miałem za przemyślenia na ten temat, ale trochę dało mi to rozkminek.
JEŚLI 1000 RAZY COŚ CI NIE WYSZŁO,
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
ODPOWIEDZ
Posty: 3529 • Strona 348 z 353
Artykuły
Newsy
[img]
Liczba przestępstw związanych z marihuaną spadła od czasu legalizacji w Niemczech

1685 zamiast 5315: od czasu wejścia w życie nowych przepisów w Berlinie zarejestrowano znacznie mniej przestępstw związanych z marihuaną. Legalizacja marihuany w Niemczech odciąża wymiar sprawiedliwości?

[img]
Elton John zdecydowanie przeciwny legalności marihuany

Ikona Roku 2024 według magazynu „Time”, Elton John, nie ma wątpliwości co do tego, jakie jest jego zdanie na temat legalności marihuany w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Gwiazdor estrady, który w swej burzliwej przeszłości ma bogaty rozdział narkotykowy, jest temu całkowicie przeciwny.

[img]
Narkotyki wysyłane pocztą na cały świat. Policja zatrzymała Polaka

Portugalska policja zatrzymała obywatela Polski podejrzanego o wytwarzanie na masową skalę różnego rodzaju narkotyków — poinformowało radio publiczne RTP. Organy ścigania skonfiskowały m.in. kilkadziesiąt kilogramów marihuany, ecstasy i LSD, a także grzybów halucynogennych.