Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3348 • Strona 335 z 335
  • 48 / 3 / 0
15 maja 2024miromirek223 pisze:
Czy to z tym trzymaniem w zamrażalce to mit czy nie w waszym doświadczeniu?
Wydaje mi się że nie bo zobacz jak policja zamyka laboratoria np. fety czy piko to praktycznie zawsze jest tam zamrażalka.
  • 16 / 7 / 0
Jak ma się dużo ilości lepiej do tej zamrażarki wsadzić. Ponoć trochę spowolni tę stratę mocy
  • 3455 / 544 / 2
Ja już z miesiąc bez amfy. Ogólnie żadnych objawów odstawiennych jest to jest nie ma to nie ma się żyje dalej. Gorzej bywało z cristal meth jak się kończyła.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / 1 / 0
Siema wszystkim, jakiś czas temu zamówiłem z DN fetę i do tego "siarczan amfetaminy" na test. Zwykłe białko wiadomo - to co zwykle.

Siarczan natomiast... przyszedł delikatnie żółtawy, po umyciu w acetonie jest biały jak śnieg i bardzo miękki/podatny na ubijanie, nie ma żadnego zapachu, nie zbija się w grudki, po prostu delikatny puch, ale wali po nosie jak sam skur*** i też jest dużo bardziej gorzki niż normalny sprzęt.
Sprawa wygląda tak, że jest przeku****wsko mocny, jak po zwykłym sprzęcie jest spoko, tak po 50mg siarczanu po prostu wypierdala mnie z butów. Jedna dawka, bo więcej nie da rady, a czas zapierdala tak, że ostatnie 6h nie wiem co robiłem, albo mam tylko przebłyski. Po normalnym sprzęcie ciśnienie w normie, po siarczanie 160/100 i tętno 120 praktycznie nonstop. Człowiek nawet nie robi dorzutki, bo strach. Oczywiście sprawdziłem testem i wyszło, że to faktycznie feta.

Ktoś wie, o co tu może chodzić? Skąd ta moc?
  • 111 / 5 / 0
Czytałem jakieś raporty, że w USA są przypadki, gdzie stosuje sie jednocześnie adderall (amf) albo metylofenidat razem z klonazepamem lub innym benzo długo działającym u osób ze zdiagnozowanymi zaburzeniami lękowymi i ADHD, jak SSRI nie pomogły na lęki.
Ktoś próbował jednocześnie być na obu jednocześnie i czy działa?
To znaczy czy pomaga jednocześnie na ADHD przez lepsze skupienie i kontrole impulsywności i benzo na ogarnięcię lęków?
benzo wiem że nie do brania codziennego wiadomo, ale mnie to ciekawi czy to może działać na te zaburzenia.
Nie chodzi mi o benzo na zjazd po stymulancie na ADHD (amf lub MPH) tylko bycie na stymulancie na ADHD i benzo jednocześnie.
Bo przecież benzo depresant a amf z adderallu czy metylofenidat to stymulanty na ADHD, czy nie blokuje np benzo działania tych stymulantów na ADHD
  • 44 / / 0
@miromirek223 masz jakiś link do tych badań w USA? Bo szczerze wątpie w MPH + clonazepam w leczeniu zaburzeń lękowych albo ADHD.
  • 1860 / 182 / 0
09 kwietnia 2024Mefistofeles1945 pisze:
@Lujo każdy sort jest teraz inny, ja pamiętam władka z czasów gdy miałem naście lat, jeden pasek robił tak, że całą noc siedziało się na bombie na słuchawkach muza, teraz chemicy robią taki towar, aby miał ledwo z 15-20% reszta to wypełniacze, można się bawić w aceton, ale kto normalny to robi chyba tylko @LiquidStranger hehe
Ahhahahah xD dobre, kurwa, dobre! <3 :D

Sie śmiejesz, no i ja w sumie też, bo sam nie wiem czasami, czy lepiej klepie oczyszczone czy brudne co nozdrza wypala i się wchłania lepiej xD

Ale co by nie było, czyszczenie acetonem ratuje w ciągu, kiedy feta jest ostra i drażni śluzówkę, bo się pozbywa tego mankamentu

I można walić all day all night hell yeah baby sing me a lullaby~ %-D %-D
Zakonnik Wielu Zakonów
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
  • 1 / / 0
Hejka.
Nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie, ale w sumie jednak post "trochę" będzie o fecie.
Otóż zawsze lubiłem sobie wypić, tj. od jakiegoś 16 rż, obecnie jestem już "niestety" lvl 30. Dużo to czy mało, nie wiem, każdy ocenia to inaczej. Zazwyczaj staram się mieć wyjebane na swój wiek, ale wiadomo, czasu nie oszukasz i czuję się "troszkę" innym człowiekiem niż 5-10 lat temu.
Kiedyś potrafiłem sobie popić bez opamiętania z różnymi tego skutkami i tzw. przypałami.
Natomiast obecnie ograniczyłem się do browarków przy piątku i sobocie, jako tzw. odreagowanie po robocie (zapewne jestem uzależniony od alkoholu, co najmniej psychicznie - rozumiem to i przyjmuję z godnością).
Kiedyś generalnie potrafiłem pić bez opamiętania i odpierdalać różny, dziwny szajs, ale od jakichś 3-4 lat zawsze staram się trzymać gardę i nigdy nie upierdalam się do utraty kontroli, obecnie zawsze kończę picie browarków jak czuję, że zaczyna mnie zbyt mocno poniewierać.
Ustaliłem sobie zasady typu otwieranie browarków dopiero po 17, nawet w dzień wolny i staram się kontrolować czy nie wypiję zbyt dużo przez wieczór/noc. Po za tym od lat nie piję w ogóle wódki i innych ukurwiających specyfików.
Zwyczajnie nie lubię najebać się jak kiedyś i utracić nad sobą kontrolę. I tu przyszła mi z pomocą substancja z tego wątku. Zawsze szydziłem i stroniłem od narkotyków, zapewne temu, że byłem tak wychowany przez rodziców - tak jakby alkohol nie był narkotykiem i to twardym :)
Po za tym generalnie mam bardzo fajne życie, dostałem 7 lat temu własne mieszkanie w dużym mieście, mam którąś z kolei pracę w IT (niestety nie programista tylko helpdesk więc kasa nie ta) po studiach ukończonych na całkowicie innym kierunku ścisłym, jestem obecnie z piękną i młodą dziewczyną, która z różnym skutkiem próbuje dostać się na studia medyczne żeby być czymś więcej niż wyrobnikiem w jakimś januszeksie.
Po za tym dorobiłem się fajnej, nowej fury którą latamy sobie po całej Polsce i Europie kiedy starcza nam czasu i hajsu.
Natomiast któregoś razu moja kobieta stwierdziła, że nie radzi sobie na studiach (była na kilku, w tym jedne ukończyła na licencjacie) i może fajnie byłoby spróbować czymś się wspomóc.
Ja osobiście zawsze wzbraniałem się od narkotyków (po za alkoholem), ale stwierdziłem, że może warto spróbować z fetą bo od zawsze wszyscy na studiach polecają ją do nauki i nadrobienia ewentualnych zaległości.
Stety czy niestety, ale Jej to zbytnio nie pomogło i zarzuciła ten temat, ale ja mając tą substancję obok spróbowałem jej i w sumie tak jak myślałem od dawna, że mi się spodoba - bardzo ją polubiłem, w moim przypadku do alkoholu, do piwek przy weekendzie, bo nie piję wcale w tygodniu.
Niestety potem pomógł mi w tym przekonaniu kolega z roboty, który okazał się później totalnym ćpunem i degeneratem, tzw. beta-ketoniarzem, ale od ścierwa też nie stroni tylko mówił, że już go to nie "klepie". W sumie to możliwe bo ten syf, który zazwyczaj sprzedają dilerzy szczerze mało ma wspólnego z prawdziwą amfetaminą.
No i obecnie tak sobie skończyłem, że lubię od zawsze piznąć sobie browarki przy piątku i sobocie, a obecnie do tego od 2 lat, z przerwami, dołożyłem do tego jakieś 2 pręgi ścierwa przy piątku i 2-3 przy sobocie. Czasem się to zmianiało i mając np. wolny inny dzień w tygodniu piwkowałem i wciągałem do tego te 2 kreski bo uwielbiam wypić sobie browarki i do tego czuć się trzeźwy - miodzio. Po pijaku tzw. strzał z dopaminy zawsze na propsie, ale następnego dnia moralniak zaczynał przewyższać korzyści z przypierdolenia ściechy, tym bardziej, że jestem okrutnym hipochondrykiem.
Robię sobie badania co pół roku i póki co wszystkie wyniki są w idealnej normie tj. morfologia, kreatynina, mocz ogólny czy glukoza. No ale po za weekendowymi ekscesami staram się prowadzić bardzo zdrowy tryb życia typu zdrowe żywienie - ekologiczne jajka na śniadanie, ekologiczne białe mięso, pełnoziarniste pieczywo żytnie/graham, 2 butelki niegazowanej wody dziennie, zero cukru i papierosów, jedynie e-fajki przy weekendzie do piwek (kiedyś, kilka lat temu paliłem niestety analogi, nigdy nałogowo, ale i tak mam wyrzuty sumienia).
A obecnie, póki co - o dziwo - z dobrym skutkiem, staram się zmniejszać picie browarków do 1 dnia w tygodniu (soboty), no i oczywiście musiałem sobie dzisiaj piznąć do tego resztkę ścierwa z czego wyszły tzw. 2 kreski.

No i do czego dążę, ja naprawdę mam ogromną i silną wolę ogarnięcia, staram się ograniczyć cały ten syf tj. browary i fetę, nigdy nie piłem, ani nie waliłem w tzw. ciągach i absolutnie nie zamiarzam, ale nawet to co robię obecnie potrafi mi następnego dnia dawać ogromne wyrzuty sumienia (sam myślę wtedy co ze mną jest nie tak, że nie potrafię się powstrzymać).
Serio, pijąc od tak wielu lat (prawie 15?) potrafię się ograniczyć do zwykłego weekendu, przez hipochondrię zarzuciłem też jakiekolwiek palenie (po za efajkami do piwa z minimalną ilością nikotyny 1,5mg bo sami robimy olejki, a to jednak sporo kosztuje XD), zarzuciłem praktycznie całe niezdrowe żarcie (po za ewentualnymi jakimiś dalszymi wyjazdami bo wtedy niestety bywa trudno znaleźć zdrową restaurację w trasie), piję tylko czystą wodę przez cały tydzień, jem najdroższe białe mięso, strączki, kalafiory, brokuły, jaja od rolnika z rejonu, zwykłe masło i olej rzepkowy bo wyczytałem, że ma najwięcej zdrowych kwasów tłuszczowych omega 3 - hmm, dużo więcej niż oliwa z oliwek tak polecana jako super zdrowa, nawet kurwa kartofle staram się zazwyczaj jeść w tzw. mundurkach bo wyczytyłem, że wtedy mniej podnoszą poziom glukozy. Po za tym staram się prawie codziennie robić możliwie długie trasy rowerem bo wyczytałem w necie, że wysiłek fizyczny jest konieczny dla zachowania zdrowia...
Wiem, że może się to wydać pojebane, ale ja od zawsze byłem taki jebnięty na punkcie zdrowego żywienia.
No, ale niestety nie zarzekam się, że nie jebnę znów tego syfu po kilku tygodniach odpoczynku bo niestety uwielbiam poczuć się jak tzw. "młody buk" przynajmniej przez kilka godzin przy weekendzie. Kurwa tak mi się spodobał ten strzał dopaminowy, że nawet wiedząc co on robi z receptorami dopaminowymi, których, z tego co wyczytałem mamy raptem tylko ok. pół miliona (to jest naprawdę mało jak na komórki nerwowe z tego co zdążyłem wyczytać, a biologiem nie jestem) to trudno mi się powstrzymać po alko.

A jeśli chodzi o tzw. zjazd z tego gówna tj. alkoholu i fety to w niedzielę czuję się zazwyczaj strasznie leniwy i zmęczony, idę szybciej spać i w poniedziałek już zazwyczaj jest już normalnie.

Po za tym, w razie czego zawsze posiadam dla pewności i bezpieczeństwa słoik xana 2mg, no i zawsze mogę zarzucić 0,5mg alprazolamu, którego szczerze osobiście unikam jeśli naprawdę nie muszę, ale mojej kobiecie bardzo się on spodobał na wszystkie lęki, depresję i bezsenność (oczywiście nie pozwalam jej brać tego cholerstwa codziennie).
Bo niestety, ale od lat ma mocną depresję i obecnie od psychiatry dostała escitalopram na dzień i trazodon na noc, który źle na nią działa i następnego czuje się jak pijana, więc kazałem jej czasowo odstawić trittico - i teraz czuje się dużo lepiej następnego dnia, ale kurwa nie da rady spać więc wymyśliła sobie, żeby brać xana na noc...

A ja już kurwa nie wiem jak całkowicie wyleczyć się z tego swojego gówna, szczerze naprawdę udaje mi się to wszystko trzymać całkowicie to pod kontrolą, ale i tak zazwyczaj mam ogromne wyrzuty sumienia następnego dnia, głównie jako chemik ze studiów obawiam się śmieci jakich dilerzy dodają do tematu. I nawet zacząłem rozkminiać, żeby kiedyś robić samemu te cholerstwo tylko na swoje potrzeby, ale blokuje mnie to, że niestety mieszkam w bloku i smród ewentualnej syntezy może zaalarmować sąsiadów...
Ostatnio zmieniony 23 czerwca 2024 przez fanfara, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 3348 • Strona 335 z 335
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.