@tajemniczy25 tak lecę na crystal meth.
11 marca 2023Stteetart pisze: Wow czyli @Parathormon ma leki bez skutków ubocznych. Już kiedyś Ci mówiłem, że takiego pompowania leków jak u Ciebie to nie widziałem chyba nigdzie w necie.
I takimi postami tylko potwierdzasz to co każdy widzi.
Ważne, że Ty znasz neurofarmakologie na wyrywki. Jak to kiedyś rozpisywałes cholinę na depresję czy tam lęk...
Już zapomniałeś, że batalia o wpisanie w ulotkę leków SSRI że mogą powodować samobójstwa trwała lata i sporo kasy. I to pomimo statystycznych dowodów, że tak jest. Jak we Francji zaczęły wychodzić kwiatki jak dopuszczano antydepresanty do obiegu to też zapomniałeś ?
Lekarze przepisywali leki pacjentom i kto rezygnował lub umierał to lekarz albo usuwał pacjenta z grupy albo pacjent nie kończyło leczenia.
Żebyśmy mieli jasność. Ja nie pisze, że antydepresanty są najgorsze na świecie jednak przedstawianie ich w takim świetle jest głupotą i przeklamywaniem faktów.
Nie ma tu słowa o terapi która jest bazą leczenia tylko szprycowania się lekami "które nie niszczą zdrowia".
Na całe szczęście kiedy ja miałem objawy depresji to trafiłem na ludzi którzy mi pomogli. I to bez SSRI. Może dlatego u mnie po kilku tygodniach wszystkie największe objawy ustąpiły.
Ilu ludziom pomogły leki ? A ilu pomagają i będą pomagać przez wiele lat ?
Poleć też poczytać o drugiej stronie. Polecam poczytać ludzi związanych z korporacjami którzy mówią jak się wprowadza takie leki. Choć widzę, że nawet gdyby w twarz powiedzieli jak to wygląda to dorobilbys teorie i do tego.
Ja może i jestem zbyt negatywnie nastawiony ale Ty jesteś po całkiem drugiej stronie barykady. Hurraoptymizm i kompletne niezauważanie kłopotów.
Psbawi mnie jednak jedno. W naszym organizmie występuje pewien balans hormonów i neuroprzekaźników. Idąc logicznym tropem nadmiar jakiegokolwiek hormonu będzie negatywnie wpływać. Czyż nie ? A nie... SSRI to nie dotyczy....
![]()
Jak wspomnialem - leki SSRI sa jednymi z najskuteczniejszych srodkow w leczeniu depresji i pomagaja wielu ludziom - jest na to masa dowodow - statystyki globalne, lokalne (z opinii lekarzy psychiatrow i ich doswiadczenia z pacjentami), oraz samych ludzi - mozesz poczytac fora rozne…
Nie zamierzam tutaj udowadniac rzeczy oczywistych.
To ze sa jakies pijedyncze przypadki popelnienia samobojstwa po zastosowaniu ssri , zanim lek osiagnal efekt terapeutyczny to wynika z dzialania leku, indywidualnego przypadku - sama depresja jest choroba gdzie jakis tam znaczny procent chorych wkoncu popelnia samobojstwo wiec sie tu swiecie nie oburzaj. Taka natura tej choroby. Jesli w pierwszej fazie leku czesto nastepuje eskalacja obajowow (co wiaze sie prawdopodobnue wlasnie z nie natychmiastowa desensytyzacja rec 5ht2x) to jest normalne ze taki stan moze byc triggerem do popelnienia samobojstwa - tak samo jak kazdy inny czynnik zyciowy eskalujacy zle emocje. Leczenie zwykle wiaze sie z tym zeby „bolalo” - tak juz jest.
Nie kazdy lek pasuje kazdej osobie i to ze jest jakis odsetek osob ktore w taki czy inny sposb zle zareagowaly na leczenie nie oznacza ze mamy nie zauwazac znacznej woekszosci w przypadku ktorej lek pomaga. Idac taka logika nalezaloby wycofac WSZYSTKIE leki - bo kazdy lek objawi sie skutkami ubocznymi i nie na kazdego dziala.
Co do tego czy antydepresanty komus pomogly czy nie - jednym pomogly permanentnie, inni caly czas zmieniaja jeden na drugi i tak dalej - choroby psychiczne sa na obecny stan wiedzy duza zagadka, nie znamy mechanizmow ktore o nich decyduja, mamy jedynie pewne poszlaki, jakies pojedyncze zaleznosci p ktorych wiemy dlatego radykalne leczenie depresji najczesciej niestety sie nie udaje , ale jesli mozemy zmienic jakos zycia chorego to to robimy bo alternatywa jest tylko coraz wieksze wylaczenie z zycia i finalnie pewnie samobojstwo.
A to w jaki sposob korporacje wprowadzaja leki - jest pelno teorii spiskowych, niektore z nich sa nawet prawdziwe ale dotycza zanizania lub zawyzania pewnych statystyk i to raczej leki „nowej generacji” sa tutaj obarczone wiekszym przeklamaniem, zwlaszcza ze dzisiejszy swiat ma HOPLA na punkcie bezpieczenstwa i przez to wiele skutecznych substancji z potencjalnymi niebezpieczestwami nie zostaje dopuszczona do obrotu a na ich miejsce wchodza leki niedzialajace i wlasnie przekrety korporacji polegaja na falszywym zawyzaniu wynikow skutecznosci takich lekow. Wtedy jest wilk syty i owca cala - mamy lek bezpieczny i mozemy go sprzedawac , a kto by sie tam martwil tym ze nie dziala..
W przypadkach lekow starszych i wieku XX bywalo roznie, czasem tuszowano pewne problemy wynikajace ze stosowania to fakt ale nie zmienia to istoty rzeczy, ze leki sprzedawane od dziesiecioleci mialyby miec jakies powazne mankamenty - w przeciwnym razie nawet jesli zatuszowano by te mankamenty w procesie badan/rejestracji to wyszlyby pozniej i zabronionoby ich stosowania.
Kazdy kto w tym momencie mysli ze mamy do czynienia z wielkim spiskiem korporacji, bo umiera tak naprawde co drugi pacjent a media/internet klamie , pozytywne opinie sa oplacone, negatywne moderowane itd. - powinien udac sie do psychiatry po neuroleptyki a najleoiej do belgii po fenobarbital. Ale to juz skomentowalem te grupe spoleczna wiecznych frustratow radykalow, biedakow, pijakow z niskim ilorazem inteligencji, gwalconych przez starego, chodzacych po osiedlu z nozem w koszulce powstanie warszawskie, sluchajacych pato hiphopu, wrzucajacych do urny „za PISem” lub konfederacja, bojacych sie pedalow i kobiet i chwytajacych wszelkie szczytne idee typu anty-szczep , spiski koncernow, NWO itd.
Nie wiem do końca jaki miał być przekaz tego posta, trochę ciekawość, a trochę mam też nadzieję że znajdą się osoby z OCD/PTSD podobnie do mnie, które znajdą chwilę wytchnienia, że "w końcu zadziała". No bo działa, tylko że u mnie akurat po kilku latach xD
Powiedz mi, czy odczułeś/odczuwasz istotną różnicę przy braniu 60mg w porównaniu do 40mg? Szczególnie chodzi mi o poziom lęku i działanie antydepresyjne oraz prospołeczne. Bo między 20, a 40 jest duża różnica, a nie wiem czy nie warto by zwiększyć dawki, np. wtedy gdy to "świeże" działanie i górka w nastroju opadną. Czy warto i czy nie ma w takiej dawce dodatkowych skutków ubocznych? (nie pytam o sferę seksualną, bo wiadomo, bardziej o taką konieczność ruszania się, czy nadpotliwość, spowolnienie myślenia czy inne)
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/0/0ad826e6-c844-4669-9889-cc0b6cb6687a/beach-body-katynony-ver2.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250311%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250311T025702Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=147dd029267d49a12afc0b6ddedc3e7687f41a485b3793fead58a154007ac2f1)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/roznica-miedzy-medyczna-marihuana-a-rekreacyjna.jpg)
Medyczna marihuana działa – polemika z tekstem OKO.press. Odpowiedź autora: dowody są słabe
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/img_2405.png)
Nowe Światło na Marihuanę: Badania potwierdzają jej rolę w walce z uzależnieniami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/david_krumholtz.jpg)
Aktor znany z filmów "Śnięty Mikołaj" ostrzega. To omal go nie zabiło
Aktor David Krumholtz, znany z roli elfa Bernarda w serii "Śnięty Mikołaj" ostrzega. Twierdzi, że palenie marihuany niemal go zabiło. Wszystko przez schorzenie, które wywołuje.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/keinekonopien.jpg)
Niemcy. Gwałtowny wzrost importu marihuany
Od kwietnia 2024 r. Niemcy w znaczniej mierze zalegalizowały marihuanę. Od tamtego czasu import konopi wzrósł niemal czterokrotnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/depenalizacja-marihuany-w-polsce.jpg)
"Legalizacja posiadania 15 gram marihuany na własny użytek to zły pomysł. Lepiej ją opodatkować"
Podobno ważą się losy ewentualnej liberalizacji prawa antynarkotykowego. Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany przygotowuje projekt ustawy, który być może dopuszczałby legalizację posiadania 15 gram marihuany na własny użytek. Rzecz w tym, że zgodę na procedowanie takiej ustawy musiałby wydać premier Donald Tusk. Tylko o co tu kruszyć kopię? Lepszym rozwiązaniem byłaby całkowita legalizacja tej używki oraz jej opodatkowanie niczym papierosy.