Parę ząbków czosnku sprawiło, że zmieniłem profil działania kodeiny, 150mg z syropu działało dłużej, ale jakby bardziej w tle, trochę mniej przyjemnie i czuć było przez większość czasu delikatną dysforię.

Scalono – Catch

Tym razem bez czosnku, 2 opakowania po 16 tab a wcześniej wciągnięta kreska duloksetyny (20mg) dało mocniejszy efekt, do noddów trochę brakło ale miałem ich lekki zarys.

Tak mi się przypomniało, że zajebiście działało wzięcie kawałka imbiru – wielkość taka lekko mniejsza połowa kciuka. Obrać, pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do tego wyciskacza do czosnku. Jak nie masz to wal na łychę i dnem drugiej łychy przyciskaj najmocniej tak, jakby kruszyć w ten sposób tabsy. Najlepiej wyciskać nad szklanką generalnie żeby wszystko spływało do środka i wywalić do niej też miąższ który się zostanie po wyciśniętym soku. Następnie zalać dosłownie kilkanaście cm ciepłą wodą. Tak, ciepłą. Zostawić na 10min. żeby ten miąższ się jeszcze rozwalił i puścił jak najwięcej. Potem zamieszać i chlup. Będzie trochę pikantne ale do wytrzymania, nie jest to jakieś straszne ale możecie przyszykować coś do zapicia. Po 30min. od wypicia można zarzucać. Efekt o wiele mocniejszy. Nie tylko u mnie, ale też i u 2 innych osób.
Proszę to scalić, bo chyba niechcący coś kliknąłem i może mi się 2 razy wysłało za co przepraszam.

Ostatnio 500mg paracetamolu wzięte tak z 30min przed wzięciem kodeiny bardzo ładnie podbiło mi działanie dwóch paczek, trochę też wydłużyło czas działania. Nawet profil samej fazy był delikatnie inny (jakby w stronę jakiegoś innego opiatu).

Są tu jacyś doświadczeni kodziarze co mi powiedza na ile przed brac difke zeby wplynela jak najbardziej na efekt sedacyjny? Mam tabletki 25mg i ostatnio zarzucilem jedna jakos na godzine przed koda do 150mg, to byl lekki mul, ale nie to czego oczekiwalem. Na nastepny raz zwiekszam dawke kody, help guys.

Siema, mam kilka pytań odnośnie wzmacniania.
Mianowicie czy miałby jakiś sens bieg
tak z 15 min przed zażyciem?
Bo jak wszyscy dobrze wiemy bieganie uwalnia endorfiny, a po nich jest większa euforia niż po samej kodzie, stad moje pytanie czy to by się opłacało?
Czy faza będzie faktycznie mocniejsza, ale krótsza? Kolejne pytanie, czy miałoby jakiś sens tak 30 min przed biegiem zażyć ibuprom zatoki? To pozwala na dłuższy bieg (z powodu ibuprofenu)
i większa euforie po biegu
(z powodu pseudoefedryny).
I ostatnie pytanie które mi się narzuca to co z CBD? Słyszałem, że osłabia czy zagłusza kode, ale jak to w końcu jest?
Z góry sory za możliwość powtórzenia pytań. Pozdro ;)

Ciekawe ogólnie z tym bieganiem,ale żeby się wydzieliły endorfiny musi być to dłuższy bieg.
Bieganie z ibuprofenem i psefką jest jak dla mnie bez sensu.
Wątpie też, że CBD znacząco wpływa na jakość fazy kodeinowej,myślę iz może ją umilić,wyciszyć ewentualnie.

Sergio, właśnie z tym ibupromem zatoki to jest prawda. Przez ibuprofen to mięśnie i kości nie bola przez co możesz dłużej biegać. A pseudoefka wzmacnia euforie po wysiłku, było to nawet poruszane na forum.

kodeina niby też może działać,że nie czujesz bólu podczas biegania xD
Jeśli nie jesteś zawodowym sportowcem to jest głupota,a to,że pefka wzmacnia euforie po wysiłku to też nie za bardzo wiem jakby to miało działać

Też tak myślałem, dopóki sam tego nie spróbowałem, ale chodziło mi bardziej o to, czy ten lek nie zaburzy działania kody.
Nie będę już kontynuował tej dyskusji na temat ibupromu zatoki (wejdź sobie na TALK/pseusoefedryna i zobacz, że ludzie się pytali od czego zależy ta lekka euforia po wysiłku)
Zrobie test:
40 min przed biegiem ze cztery tabsy ibupromu zatoki, koda 20 min przed biegiem i pobiegne z
40 minut, bo peak endorfin jest po około
30-45 minut biegania. Dam znać niedługo jak to połaczenie się sprawdziło. Pozdro

Z własnego doświadczenia wiem, że nie wzmacnia tak nic kody jak hydroksyzyna.