Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
W opio byłem wjebany i wychodziłem kilka razy, w zasadzie przerobiłem wszystkie opio apteczne (oprócz fenta), PST, hel, opium, makiware i słomę makową.
Zaczęło się od kody potem doszedł do tego tramadol i zanim się zorientowałem byłem w 8 miesięcznym ciągu. Wtedy po raz pierwszy po prostu przestałem brać opio codziennie i zacząłem raz na tydzień systematycznie przez ja wiem pół roku, może dłużej. Wtedy nastąpił przełom wpadł mi w ręce hel i bupra później Mietek i oxy i skończyło się na kolejnym długim ciągu. Oczywiście z niego również wyszedłem. Wtedy rozpoczął się okres przestoju jeśli chodzi o opio od czasu do czasu brałem jakieś oxy, czasami trampki, PST i kode ale to naprawdę rzadko. Jednak po upływie ponad roku w takim stanie w ręce znów wpadł mi hel. Zapaliłem dwa razy (co dwa tygodnie i przestałem) w między czasie leżał sobie gdzieś w szufladce. Aż w końcu jakoś w sierpniu tego roku zaczęła się znów ostra jazda z opio, majka, oxy, hel, Mietek, opium no wszystko leciało w zasadzie w ciągu który trwał do połowy października. Ze wszystkiego udało się zejść. Od tamtego czasu dwa razy zarzuciłem oxa, raz Majkę nie wiem nie ciągnie mnie do nich jakoś specjalnie. Istnieją tylko dwa opio które mi chodzą po głowie mianowicie hel i koda.
Oba z całkiem dziwnych powodów. hel ponieważ dużo bardziej lubię go palić niż walić iv, co jest średnio osiągalne przy innych opio. Lubię to uderzenie dopaminki w głowę i niesamowity jak dla mnie profil działania.
koda natomiast ponieważ, jeśli chodzi o profil działania, to ciepło jakie dawała, ten błogostan śmiało mogę opisać jako moje ulubione doświadczenia po opio. Niestety tolerancja rzędu 350 majki na strzał raczej uniemożliwia to żebym w najbliższym czasie mógł go jeszcze raz poczuć.
Nie mniej jednak staram się na razie trzymać z daleka od opio obniżając tolere, w planach mam jeszcze zakup bpc-157, który podobno naprawdę daje radę przy jej obniżaniu.
Także zobaczymy, może jeszcze kiedyś poczuję ten stan przez, który straciłem lata życia.
Wracając jednak do tematu będąc opiowrakiem da się walić opio na sportowo, ale trzeba spełnić jeden podstawowy warunek, ogarnąć swoje życie i nauczyć się chociaż czasami z niego cieszyć. Wtedy opio przestaje być aż tak "potrzebne". Piszę to z perspektywy osoby, która gdyby właśnie nie opio w najtrudniejszych momentach życia już by nie żyła. Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że grzanie na sportowo jest w jakimkolwiek stopniu łatwe, co więcej sposób wszystkich opio jakie brałem to hel uważam za najtrudniejszy do opanowania. Nie mniej jednak myślę, że da się go grzać w jakikolwiek sposób na sportowo.
No ale ja to ja, co prawda opioidy były pierwszą grupą substancji, która zawładnęła moim życiem ale jestem rasowym politoxykiem i biorę co akurat w ręce wpadnie. Poza tym co może się wydawać dla wielu z was dziwne, nie przepadam za iv. z powodów czysto praktycznych, dezynfekcji, przygotowania wszystkiego, potencjalnego nie trafienia, potencjalnego zarażenia się jakimś gównem (choć tak jak napisałem zawsze dbam o czystość).
Ogólnie bardzo ciężko jest stwierdzić czy da się grzać na sportowo czy nie. Myślę, że zależy to przede wszystkim od psychiki. Wiadomo kiedy nie ma się po co żyć a hel to jedyna przyjemność lub sposób by czuć się normalnie to raczej przekreśla jakiekolwiek szanse na sportowe grzanie a przy okazji daje całkiem duże prawdopodobieństwo skończenia na programie metadonowym.
Jednak kiedy ma się w miarę wszystko poukładane, ma się jakieś plany, ambicję, bliskie osoby, obowiązki czy chociażby taką z pozoru głupią radość z tego, że akurat jest piękna pogoda. hel przestaje być już tak atrakcyjny.
Oczywiście dochodzą do tego inne kwestie jak fart czy genetyczna podatność na uzależnienia. I nigdy nie wiadomo czy to sportowe grzanie nie skończy się jak w większości przypadków.
Dlatego czy da się grzać hel na sportowo?
I tak i nie, nie da się stwierdzić występuje stanowczo za dużo zmiennych
Zresztą , heroiny się nie bierze żeby w piąteczek iść na balecik i mieć pizdeczke, przyciąga bardziej osoby co już swoje w życiu zjadły i lecą jak kamikadze.
Chyba że chcesz here zajebać dla frajdy- to jesteś idiotom .
Ja też byłem przypaliłem dla szpanu i się porzygąłem.
Ale ciekawość niezaspokojona została i zajebałem w baty to sie znalazłem na łóżku szpitalnym a drugim razem omało co za kratami.
Po tej akcji mi przeszło ale jak widać po moich postach po 10 latach i tak się wpierdoliłem .
Moim zdaniem nie da się na sportowo, chcesz sportowo to kodeine ładuj.
Ja zaczynałam od kody, tramadol, DHC, oxy, morfina, hel a skończyłam na fencie, potem udało mi się zejść z helu i teraz jestem od 8 miesięcy na Majce
Tyle, że ja mam jeszcze problemy ze zdrowiem i muszę brać silne leki.. Chyba do końca swoich dni już zostanę opiowrakiem
Jakiś dłuższy czas temu udało mi się rzucić to gówno, ale potem sobie pomyślałam "kurde, te trzy strzały przecież nie zrobią różnicy", akurat..
Teraz znowu prawie bez żadnej przerwy walę opio.. To takie błędne kółko, dosłownie.
Nie polecam brać na sportowo ani wcale :P
Wydaje mi się, że w przypadku opio, takich jak heroina, kalkulacja korzyści i strat życiowych przestaje mieć znaczenie. Całe życie zaczyna się kręcić wokół kolejnej dawki – od jednego strzała do następnego. Ciągle starasz się zdobyć środki na kolejny „temat”. Od czasu do czasu, z różnych powodów, można zejść z dawki – może zabraknie środków, może pojawi się chęć obniżenia tolerancji. Jednak w końcu wracasz do punktu wyjścia i cykl się powtarza. W przypadku tak silnych opioidów nie wystarczy tylko silna wola, aby się uwolnić. Wciągnąć się w to łatwo, lecz wyjście z tego nałogu może trwać latami.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/roznica-miedzy-medyczna-marihuana-a-rekreacyjna.jpg)
Medyczna marihuana działa – polemika z tekstem OKO.press. Odpowiedź autora: dowody są słabe
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/img_2405.png)
Nowe Światło na Marihuanę: Badania potwierdzają jej rolę w walce z uzależnieniami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/david_krumholtz.jpg)
Aktor znany z filmów "Śnięty Mikołaj" ostrzega. To omal go nie zabiło
Aktor David Krumholtz, znany z roli elfa Bernarda w serii "Śnięty Mikołaj" ostrzega. Twierdzi, że palenie marihuany niemal go zabiło. Wszystko przez schorzenie, które wywołuje.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/keinekonopien.jpg)
Niemcy. Gwałtowny wzrost importu marihuany
Od kwietnia 2024 r. Niemcy w znaczniej mierze zalegalizowały marihuanę. Od tamtego czasu import konopi wzrósł niemal czterokrotnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/depenalizacja-marihuany-w-polsce.jpg)
"Legalizacja posiadania 15 gram marihuany na własny użytek to zły pomysł. Lepiej ją opodatkować"
Podobno ważą się losy ewentualnej liberalizacji prawa antynarkotykowego. Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany przygotowuje projekt ustawy, który być może dopuszczałby legalizację posiadania 15 gram marihuany na własny użytek. Rzecz w tym, że zgodę na procedowanie takiej ustawy musiałby wydać premier Donald Tusk. Tylko o co tu kruszyć kopię? Lepszym rozwiązaniem byłaby całkowita legalizacja tej używki oraz jej opodatkowanie niczym papierosy.