Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 1241 • Strona 119 z 125
  • 437 / 264 / 0
Mam wrażenie, że działanie mj podbija pregabalina. Raz na jakiś czas zarzucam 300mg (mam zapisaną w dawce 150, ale nie biorę codziennie tylko gdy naprawdę muszę; rekreacyjnie dwie tabletki wchodzą i wystarczają) i jak do tego spalę jointa, to faza jest i mocniejsza i jakaś taka inna. W sumie trochę przyjemniejsza, ale na minus to, że mniej później pamiętam i szybciej zasypiam.
Uwaga! Użytkownik Malinowy Chrusniak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 213 / 46 / 0
Oprowo wzmacniajacy miks to święta trójca depresantów:

oksykodon + diazepam + mj

Synergia wszystkiego oporowa.
  • 153 / 15 / 0
Trochę offtopic ale ja się spotkałem wiele razy z niedojrzałymi kwiatami konopii indyjskiej nasączonymi syntetycznymi kannabinoidami.
Bardzo dobry zarobek ale nie ma to nic wspólnego z konopami.
Uwaga! Użytkownik SzukamPracy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1874 / 304 / 0
alkohol wzmacnia stężenie THC we krwi. Widziałem uzasadnienie w takim filmiku naukowym na yt. Nie wiem czy kojarzycie, taki pedauek to prowadzi (czyli gej normalnie) i opisuje jak substancje/ odstawianie ich wpływa na organizm. Od mj przez MDMA i koks po fentanyl. Co do kanna to jakieś synapsy czy coś przyjmując etanol bardziej się rozszerzają i przyjmują więcej THC. Ja akurat nie piję (i nie zamierzam, jestem w AA), ale już dobrze wiem, dlaczego tak lubiłem to połączenie : )
Teraz bez alko też zauważyłem, że palę mniej, bo mimo wszystko wyraźniej czuję czyste działanie mj i jak długo mnie trzyma (ok 5 h po 1 lufce do trzeźwości).

edit: link do filmiku https://www.youtube.com/watch?v=zTeaOTkjut0
(What Happens When You're Drunk AND Stoned At The Same Time?)
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 12440 / 2419 / 0
Z łączeniem zioła z alkoholem ciekawą sprawą jest kolejność podania. Zazwyczaj te nokautujące są wtedy, kiedy zajara się będąc już pijanym. Picie tuż po jaraniu sprawia w zasadzie tylko tyle, że przestaje się odczuwać ziołową fazę.
  • 1874 / 304 / 0
Największe efekty to zawsze było najpierw się napić (np 2 piwa) i na to zapalić, dokładnie. Aczkolwiek nie polecam, po co sie wjebać w alkohol, dla mocniejszej fazy po mj. Już lepiej efektywniej tę mj konsumować (np jeść/wapować).
W przeciwnym wypadku można wjebać się w alkoholizm i nie, ja raczej nie moralizuję na forum - this is reality.
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 757 / 140 / 0
Pytanie do osób co brały lub biorą antydepresanty. Czy te leki osłabiają działanie mj czy je wzmacniają? Czy sama depresja ma wpływ na to, że faza jest słabsza?
  • 3455 / 555 / 2
Mi osobiście ani nie spłycilo ani nie zwiekszylo marihuanowej fazy biore wenlafaksyne 300mg lek efectin er na depresje.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 437 / 264 / 0
23 lutego 2022visitorQ pisze:
Pytanie do osób co brały lub biorą antydepresanty. Czy te leki osłabiają działanie mj czy je wzmacniają? Czy sama depresja ma wpływ na to, że faza jest słabsza?
U mnie było tak (dawkowań przy paroksetynie i fluo nie pamiętam, sorry):
- paroksetyna -> mj wchodziła jakby lepiej niż zwykle, faza wydawała się spokojniejsza i mniej paranoiczna.
- escitalopram (dawka: 20mg dziennie)-> brak połączenia, mj działa jak zawsze, nic się nie dzieje dobrego ani niedobrego, poza wpływem na efekt antydepresyjny.
- fluoksetyna -> po paleniu zdarzały mi się dziwne stany pobudzenia i silnego myślotoku, a raz nabawiłem się regularnej hipomanii. Ogólnie po fluoksetynie paliło mi się fatalnie, a antydepresyjnie tez działała na mnie kiepsko.

No i ważna rzecz: palenie mj resetuje w każdym przypadku efekt antydepresyjny, na którego powrót trzeba czekać kilka kolejnych dni. Ponieważ moje problemy z głową nie były zbyt duże, to i tak bardzo nie odczuwam tego resetu, ale wierzę, że człowiek w ciężkiej depresji leczonej SSRI może po jaraniu baki wpaść w niezłe psychiczne gówno.

To są oczywiście moje indywidualne reakcje, inny człowiek może zareagować inaczej, więc broń Boże nie traktuj tego jako wyroczni.
Uwaga! Użytkownik Malinowy Chrusniak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 213 / 46 / 0
Koleżka wyżej dobrze prawi. Jaranie ja SSRI raz na jakiś czas to męczarnia. Co innego ciąg. Najlepiej to całkiem darować sobie antydepresanty i pierdolnac psychodeliki raz na miesiąc niż faszerować się codziennie chemią.
ODPOWIEDZ
Posty: 1241 • Strona 119 z 125
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu

Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.

[img]
„Co potrzeba?” - zapytał 16-latek policjantów, których następnie próbował przekupić

„Co potrzeba?” - takimi słowami zwrócił się 16-latek do policjantów ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Wtedy jeszcze nie wiedział, że mówi do nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że miał przy sobie kilka porcji narkotyków.