Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3529 • Strona 1 z 353
  • 49 / 1 / 0
Nie wiem czy był taki topic, nie znalazłem więc zakładam. I tym samym zaczynam :)
W aptece kilka dni temu:
Ja: proszę opakowanie thiocodinu i acodinu
Aptekarka: (do innej aptekarki) czy ten acodin jest na receptę? (pusty śmiech, ale to nie wszystko)
Druga aptekarka: nie, bez recepty
Ja: ile płacę?
Aptekarka: (podaje cenę...) Tylko proszę nie brać tych leków razem bo przedawkuje pan kodeinę!
:nuts: %-D
A ja sobie myślę "laska... Choćbym zjadł te dwa opakowania (a pewnie tak zrobię) na raz to i tak niczego nie przedawkuję :-p
Żyję szybko, umrę młodo.
Moje życie - moja własność.
  • 2876 / 99 / 0
Nieprzeczytany post autor: Syn Bozy »
Stoje w aptece. Przede mną koleś, na oko z 18-19 lat. Prosi aptekarke o paczke acodinu. Aptekarka krzywo się patrzy, podaje mu paczkę. Koleś płaci i odchodzi.
Ja podchodzę do kasy, tymczasem aptekarka mówi do swojej koleżanki stojącej obok
"Coraz częściej ludzie po ten acodin przychodzą..." (i krzywy ryj)
Podszedłem
"Dzień dobry, poproszę dwa opakowania acodinu" i taki uśmiech :-D
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 290 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Bluecocaine »
Ja miałam daaaaawno temu taką historię z Tussipexem:
Po szkole ja i koleżanka poszłyśmy do apteki
Koleżanka: proszę Tussipex w syropie
Baba: (po cichu) oho zaczynają znowu Tussipex ćpać, małolaty
Baba do mnie: równierz syropik??
Ja: nie nie
Baba: no to dobrze, to co podać??
Ja: no tussipex, ale w tabletkach :D
Uwaga! Użytkownik Bluecocaine nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 86 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: k00n »
Wczorajsza sytuacja z babcia:

babcia: ale mnie w krzyżu rypie, ajc!
ja: bierze cos babcia na te plecy?
b: ziółka pije
j: a ile babcia tego pije?
b: 200g na szklankę
j: to ja babci zalatwie takie ziółka, tylko ze je sie pali, wystarczy gram i babcia bedzie zdrowa
b: a nie chce tego, ostatnio właśnie paliłam takie ziółka z koleżanka to mi sie w głowie kręciło
j: <powstrzymując wybuch śmiechu> ...a nie czuła sie babcia lepiej :)?
b: no trochę
j: a widzi babcia.. ;]
Uwaga! Użytkownik k00n nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 44 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: SixtyNine »
Wybrałam się niedawno do apteki po zakupy dla mnie i kumpeli

Ja: Proszę 4 opakowania Antidolu 15 ( 20 akurat nie było bo dzień wcześniej wykupiłam) i 3 Acodiny

Aptekarka: To nie hurtownia! Pani codziennie jak nie jedno to drugie, ale dzisiaj to już pani przesadziła.


... I sprzedano mi tylko po jednym egzemplarzu tego i tego.
O: Poproszę 3 Antidole 15
Aptekarka: Nie ma, ten Antidol wcale nie jest taki dobry, żeby go tak codziennie brać.
  • 474 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: burek123 »
ide dziś rano 8;35 do RUHU po szkło no i kupuje najpierw 2 listki gum po 30 gr jeden i szkło (myslałem że szkło też 30 gr) no i daje babie 1 pln a ona do mnie: jeszcze 10 gr po lufka po 50 gieer no a ja huj ani grosza wiecej przy sobie no to mówie do niej: no to oddam pani 1 gume. a ona: lepiej bys z tej lufki zrezygnował, my wiemy po co wam te lufki, palicie to i sie potem uzależniacie, no ale wasza sprawa. ja banan i : do widzenia ! i koniec dzisiejszej histori :-D
Maisssterrr qrwy
  • 617 / 5 / 1
Nieprzeczytany post autor: fraktal »
Ja ostatnio idąc po Acodin do apteki o 9 rano powiedziałem farmaceutkom "Dobry wieczór" :-D
Jeszcze nie jadłem a już mi się pojebało we łbie.Poprosiłem grzecznie o Acodin, podały, zapłaciłem, wyszedłem z Acodinem i uśmiechem na ryju tym razem mówiąc już dobrze "do widzenia". :-)
:kawa: &AMP; :skret: o n l y
  • 7 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jojka »
kiedys wieczorem byłam w aptece i kupił opakowanie tussipectu jka juz wychodział aptekarz mnie zawołał i powiedział zeby tego nie brac na noc bo sie nie uśnie a ja do niego i o to chodzi
  • 0 / 1 / 0
[quote="electric_terrorist"]
inna aptekarska opowiesc]

Miałam niedawno podobną sytuację ;)
Wchodzę do apteki, proszę acodin, a aptekarka mówi, ze już nie mają. Zaczęła mi proponować jakieś inne specyfiki na kaszel. Wymienia, pokazuje, mówi który dobry, podaje ceny.. ja się patrzę :huh: (rozłoszczona już, ze muszę lecieć do następnej apteki po ten acodin) i mówię : Nie, nie - to ja dziękuję :) Aptekarka patrzyła na mnie chwilę w osłupieniu po czym powiedziała "aha".
W następnej aptece już udało mi się kupić, to co chciałam - nikt przede mną nie wykupił :)

***
Przy okazji witam :) Bo to mój pierwszy post.
A moja ulubiona herbata to Dilmah czereśniowa ;)
  • 19 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: goa_t_hc »
widzę, że same aptekarskie anegdoty:P ja dla przeciwwagi dorzucę coś o paleniu:)

1. W pierwszej klasie liceum (czyli ok.5lat temu), ja i 2 ziomków z mojej klasy postanowiliśmy, ze zjaramy się na w-f(hehehe, wtedy to paliliśmy prawie zawsze w trakcie lekcji;)). Na przerwie wyszliśmy więc na boisko, spaliliśmy, kilka szkieł i wracamy. Idziemy do szatni po plecaki. Mieliśmy takie zamykane na klucz boxy- 1 na dwie klasy. Patrzymy a tu box zamknięty! Każdy szuka klucza po kieszeniach- nie ma. Idziemy do szafeczki woźnej- tam też go nie ma. Uznaliśmy, że prawdopodobnie ktoś z naszej klasy ten klucz ma, więc czekaliśmy jak wszyscy skończą wf (na który my nie mogliśmy iść bo stroje były w boxie). Tak sobie siedzimy na fotelach, gadam coś, brechtamy się. Przychodzi reszta męskiej części naszej klasy i jej część żeńska. Każdy szuka klucza- nikt nie ma. Spędziliśmy na takim poszukiwaniu jeszcze godzinę po lekcjach (wf mieliśmy ostatni). W pewnym momencie, po tej godzinie, mój zjarany kumpel zaczyna grzebać w kieszeni i... WYCIAGA Z NIEJ KLUCZ!!!! mówi: 'o jaki jestem nieuważny, był tam przez cały czas'.

2. Druga akcja już na studiach, jakiś rok temu. Idę do sklepu z kumplem, totalnie zjarany (sztuka z wiaderka na 2) po jakieś kabanosy i browary. Bywałem w tym sklepie codziennie. Jak to w supermarketach jest oddzielne stoisko dla mięsa, ale płaci się przy kasie. Więc ide tam, mówie:
- poproszę 2 kabanosy.- Pani mi pakuje te kabanosy, podaje:
- proszę. - a ja nic, stoję.
- proszę, oto pana kabanosy! - a ja totalny zwis. w końcu podszedł kumpel i mnie pierdolnął, rozglądam się, wszyscy ludzie się na mnie patrzą, a ja jak w amoku wyciągam portfel:
- ile płacę? - facetka patrzy na mnie jak na idiotę. Wyciągam dychę i mówię:
- no chce zapłacić! - a ona:
- eeee, płaci się przy kasie...
Bywałem w tym sklepie codziennie.

No i na koniec dorzuce małą aptekarską anegdotke;)
ja: poprosze acodin.
aptekarka od razu: nie mamy nic z pseudo-efedryną.
myślałem że się przewrócę...

heh, wesołych akcji to miałem setki, ale pamięć już nie ta...;)
ODPOWIEDZ
Posty: 3529 • Strona 1 z 353
Artykuły
Newsy
[img]
Liczba przestępstw związanych z marihuaną spadła od czasu legalizacji w Niemczech

1685 zamiast 5315: od czasu wejścia w życie nowych przepisów w Berlinie zarejestrowano znacznie mniej przestępstw związanych z marihuaną. Legalizacja marihuany w Niemczech odciąża wymiar sprawiedliwości?

[img]
"Ciężarna 14-latka z zapaleniem wątroby i AIDS trafiła do nas z domu publicznego".

"Często chodzę z rodziną na spacery po parku i widzę pięknych, dobrze ubranych młodych ludzi, którzy czegoś szukają. Wiele osób myśli, że zbierają liście lub kwiaty, ale oni szukają woreczków pod kamieniami, pod kłodami. To setki młodych ludzi, którzy codziennie zażywają narkotyki" — mówi Anton, który mieszka w Mołdawii. W jego kraju problem z niedozwolonymi substancjami staje się coraz większy.

[img]
Archeolodzy: barbarzyńscy wojownicy sprzed 1800 lat przed walką zażywali środki pobudzające

Barbarzyńscy wojownicy przed walką mogli zażywać środki pobudzające za pomocą przytwierdzonej do pasa łyżeczki - wykazały badania naukowców z UMCS w Lublinie. Dowodzą oni, że w starożytnej Europie istniała prężna gałąź gospodarki odpowiedzialna za produkcję i dostarczanie takich specyfików.