Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 3112 • Strona 224 z 312
  • 906 / 36 / 0
25 sierpnia 2017neurobiolog pisze:

ZANIŻONY POZIOM DOPAMINY POWODUJE DEPRESJĘ A W SZCZEGÓLNOŚCI BRAK MOTYWACJI <- warto żeby psychiatrzy na dyplomach mieli to podopisywane.
Niekoniecznie, to nie jest takie proste.
297 dni czystości (05.01)
  • 848 / 286 / 0
Zaniżony poziom dopaminy powoduje anhedonię. Zaniżony poziom noradrenaliny wywołuje zmęczenie.
Odpłatne konsultacje na temat diet, nootropów, stymulantów, suplementów, uzależnień, zbijania tolerancji, anhedoni, depresji, porycia ponarkotykowego, harm reduction i innych.
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
  • 3 / / 0
Cześć


Pozwólcie, że podzielę się z Wami moim niełatwym problemem.
Long story short: uważam, że cierpię na umiarkowanie ciężką formę depresji unipolarnej, będącej pokłosiem wieloletniego, ekstremalnego stresu jaki przeżywałem.
W tym miejscu uczciwie zaznaczę, że żaden ze mnie ćpak. Okazyjnie paliłem marihuanę (czego od lat nie robię), parę razy wziąłem MDMA i kokainę. Czasami piję. Do niedawna paliłem papierosy.

Wychowywałem się w domu w którym mój ojciec znęcął się nade mną psychicznie i fizycznie od mojego 5. do 17. roku życia. Będąc pełnoletnim wyprowadziłem się z domu i przez 5 lat żyłem pełnią życia (po raz pierwszy poczułem czym jest wolność). W okolicach 23 r.ż. miałem poważne tarapaty finansowe i autentycznie myślałem, że z ekonomicznego punktu widzenia umrę. Meritum jest takie, że byłem narażony na przewlekły, silny stres 5-17 r.ż., oraz później w wieku 23 lat, na kolejne 2 lata bardzo stresuących komplikacji finansowych, które również uważam za poważną traumę.
Do 23 r.ż. objawy depresyjne nie pojawiły się. Od tamtej pory ogarnąłem się finansowo, aczkolwiek do 29 r.ż. miałem zdecydowanie zbyt stresującą pracę. W wieku lat 24 miałem pierwszy epizod depresyjny. Przez kilka lat moja depresja przypominałą coś w rodzaju zespołu SAD i dopiero w ciągu ostatnich 3-4 lat (dziś mam 31) przerodziłą się w schorzenie cykliczne, niezależne od pory roku.
W wieku 27 lat przeszedłem dwuletnią, kompleksową terapię traumy, zakończoną sukcesem. Poziom napięcia zdecydowanie spadł. Jednym zdaniem: od strony psychologicznej zrobiłem ze sobą ostry porządek. Od mniej więcej dwóch lat mam pracę w której dobrze zarabiam i nie jest stresogenna. I tu sprawa zaczyna się komplikować.
Początkowo założyłem, że objawy depresji są w pełni zależne od moich nierozwiązanych problemów psychologicznych. Niestety nie – im mniej się stresowałem (już po terapii) i im lepiej szło mi w życiu, tym bardziej depresja stawała się widoczna.

Zacząłem pomagać sobie Modafinilem, który brałem przez około pół roku. Działał na depresję i motywację, jednakowoż dościadczyłem silnych problemów alergicznych. Modafinil poszedł w odstawkę. Zawsze dobrze działały na mnie duże dawki kofeiny i papierosy. Stawiały mnie do pionu. W głębokiej depresji piłem, co też pomagało. Nie dużo, ale prawie codziennie.
Nigdy nie poszedłem do stosownego lekarza (stąd i to, co nazywam tutuaj depresją, nie zostało oficjalnie zdiagnozowane). Brakuje mi zaufania i jestem troche Zosia Samosie. Chciałbym wiedzieć jak działa mój organizm.
Próbowałem też sporych dawek Dziurawca i źle się po nim czułem. Zawsze gdy najadłem się jakichś substancji podwyższających serotonine – chciało mi się rzygać. Co innego stymulanty – na te jestem łasy.
Rok temu pierwszy raz wziąłem Wellbutrin. Najpierw brałem go okazyjnie, a później zrobiłem 1-miesięczną kurację (najdłuższą do tej pory). Najbardziej interesujące jest to, że już od pierwszej małej dawki bupropion kompletnie rozprawił się z moją depresją. Np. miks w postaci Well + trochę etanolu powoduje, że w ciągu godziny depresja kompletnie znika.
Zacząłem trochę czytać o biologicznych skutkach PTSD / traumy / przewlekłego stresu na układ cholinergiczny i wygląda na to, że zostało udowodnionym, iż osoby takie jak ja mają mocno podniesiony poziom acetylocholiny. Stąd trafiłam na niniejsze forum (i do tego wątku). Zarówno autor tematu jak i później JohnyHa, pisali o tym problemie.

Od dwóch tygodni jestem na 300mg bupropionu + 1,5g kurkuminoidów. Ciężko mi w tej chwili komentować sens tego połączenia (choć miks wyciągnął mnie z epizodu depresyjnego od dnia 1.), bo nadal borykam się z efektami ubocznymi w postaci: zmęczenia, spadku libido, problemów ze snem (już nie tak dużych jak na początku), zaparć, podwyższonego poziomu lęku.
Terapię zaplanowałem na 8 miesięcy. Pierwszy raz tak długo.

Proszę doradźcie mi czy terapia, którą w tej chwili stosuję ma dla mnie sens na dłuższą metę. Co mogę zrobić lepiej?
W szczególności wołam [mention]JohnyHa[/mention].

Dla porządku dodam jeszcze, że wraz z nastaniem pierwszego epizodu depresji zaczęły się moje problemy z migreną. Zaleczałem ją sumatryptanami w niskiej dawce. Bardzo ciekawe jest to, że zarówno podczas brania Modafinilu jak i Wellbutrinu – migrena u mnie nie występuje.

To też jest istotne: moja depresja nigdy nie miała w sobie elementu płaczliwości, użalania się nad sobą, poczucia winy, etc. Za to miałem spowolnienie psychoruchowe i ogromne zmęcznie, brain fog, wypalenie emocjonalne aka „jedna wielka czarna dziura”. Nigdy nie miałem myśli samobójczych.



PS: Dla kupujących Wellbutrin: np. w Warszawie okazyjna cena za 300mg to 240 PLN / op.. Jadąc chociażby do Czeskiego Cieszyna, kupicie ten sam preparat pod nazwą Elontril za 92 PLN / op. Da radę kupić jendorazowo: 3 op. na 1 recepte, łącznie maks 9 op. Trzeba wcześniej zamówić. Obsługa raczej mówi po Polsku.
  • 5136 / 891 / 0
Najbardziej mnie zastanawiaja mechanizmy . Nie mam nic do roboty, wstaje o ktorej chce , zaczynam sie czuc dobrze, mozg uznaje ze jest calkiem nieźle i tak jest. Potrafie sie wciagnac w glupoty, i spedzic na nich cale dnie. Sam z zsiebie zaczynam interesowac sie praca przy domu, wymyslam sobie obowiazki. Dochodzi do sytuacji, ze dDostaje telefon w sprawach zawodowych.Nagle dostaje jakiejs blokady pychiczno-fizycznej. Mam cos do zalatwienia, ale rano jestem ntak nei wyspany ze przysypiam caly dzien, ziewam., chodze jak snieta ryba. Przekladam te sprawe jak najduzej sie da, porzez co w oczach klienta i pracodawcy wychodze na takiego, ktory olewa swoje obowiazki. W dodatku zaczyna pojawiac sie niepokoj, a swiat staje ciezki do udzwigniecia i zaczyna przytlaczac na trzeźwo. Zaczyna sie powrot do leków, ale jest juz za pozno , bo sie nie rozkreca i tak to sie marnuje kolejne szanse w zyciu. Sorry za chaotyczny post, ale mam teraz brain foga.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 747 / 38 / 0
Czy ktoś stosował amisulpryd w celu, nazwijmy to aktywizującym? Dziwna sprawa, za pierwszym razem 50mg mnie dość mocno wyspeedowało, a teraz 200mg praktycznie nie działa.

@ledzeppelin2
mam podobną sytuację. Tylko u mnie to wygląda tak, że jestem totalnie wypierdolony, nie mogę usiedzieć w miejscu, wszystko ogarniam bardzo szybko i skutecznie, ale też szybko wchodzę w stan takiego roztrzęsienia z którego nie da sie wyjść, zaczynam ladowac w siebie leki uspokajajace ktore powoduja ze jestem wkurwiony tylko bardziej, bo nie chce być taki powolny.
Drugi scenariusz to taki, w którym ledwo wstaje z łóżka o 11, całe ciało jest jakieś ciężkie, pół dnia najchetniej bym przespał albo co najwyzej pograł na komputerze. Pojebane ale juz chyba nic z tym nie da się zrobić tylko żyć w tych dwóch stanach.
  • 441 / 21 / 0
25 sierpnia 2017neurobiolog pisze:
fraktal kochany, ja Ci piszę, co mi pomaga, bo mam podobny problem co ty, że śpię po 11-12h i i tak w dzień jestem senny. Po antydepresantach.

Kup noopept i zażywaj 15-20mg pod język około 1h przed snem. Będziesz spać około 5 lub 6 lub 7h. To gotowa odpowiedź na Twoją potrzebę sprawdzona przeze mnie :)
Twój ambitny pomysł na mnie nie działa, a wręcz przeciwnie. Biorąc nopept przed snem mam dziwne, odrealnione i w przeważającej większości niemiłe sny. Budzę się z poczuciem ulgi że to był tylko sen. Nie powoduje to w żadnym razie polepszenia jakości i skrócenia długości snu.
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 9391 / 1832 / 2
25 sierpnia 2017fraktal123 pisze:
Proszę o pomoc w walce z chronicznym zmęczeniem. Od 2 tygodni pracuje na produkcji, praca monotonna, dosyć ciężka w systemie trzy zmianowym. Śpię po pracy po jakieś 11-12h, gdzie normalnie śpię i tak ok 9-10h, przepada mi cały dzień na sen i pracę, poza weekendami nie mam czasu na prywatne życie bo co to za 2h wolnego na tygodniu, nic kompletnie nie mogę zrobić :( . Śpiąc poniżej 7-8h ciągle po przebudzeniu myślę o spaniu, jestem zdekoncentrowany i nie mam ochoty na nic tylko na sen.

Odstawiłem narkotyki, a od ponad miesiąca stosuje suplementacje żeń szeniem w nadziei że pomoże, jednak nie pomaga. kofeina pomaga na krótką metę, kilka dni a potem już tolerancja się pojawia i przestaje działać, poza tym stymulanty to rozwiązanie na krótką metę, w dłuższej perspektywie niszczą zdrowie.

Dieta wysoko białkowa z dużą zawartością węglowodanów złożonych ( ćwiczę na siłowni ), codziennie jakieś tam owoce i ważywa, bez fast-foodów, przekąsek i słodyczy niezdrowego żarcia. Jestem wegetarianinem i nie jem mięsa, uzupełniam niedobory białka, nabiałem i jajkami. Źródłem tłuszczy jest głównie oliwa z oliwek i masło wzbogacane omega 3 i 6.

W dodatku przyjmuje moklobemid 150mg i pregabaline 150mg braną raz dziennie, magnez + b6, l-teaina, bacopa, ginko biloba i w sumie tyle.
Bardzo proszę o pomoc, każda dodatkowa godzina życia niespędzona na spaniu jest na wagę złota ;)

Z góry dzięki
Chcesz się zabić?
Ginkgo, bacopa i moclo?

Problem to będzie pustka w receptorach lub pochrzaniony system uwalniający przekaźniki.
Do tego mieszasz przy metabolizmie.

BTW badaliscie sobie hormony?
Tylko odpowiedz konkretna, jeśli tak to z konkretnymi wartościami.

Ważny będzie acth i cukier. Acth podbija wszystko.
scalono - aire
31 sierpnia 2017ledzeppelin2 pisze:
Najbardziej mnie zastanawiaja mechanizmy . Nie mam nic do roboty, wstaje o ktorej chce , zaczynam sie czuc dobrze, mozg uznaje ze jest calkiem nieźle i tak jest. Potrafie sie wciagnac w glupoty, i spedzic na nich cale dnie. Sam z zsiebie zaczynam interesowac sie praca przy domu, wymyslam sobie obowiazki. Dochodzi do sytuacji, ze dDostaje telefon w sprawach zawodowych.Nagle dostaje jakiejs blokady pychiczno-fizycznej. Mam cos do zalatwienia, ale rano jestem ntak nei wyspany ze przysypiam caly dzien, ziewam., chodze jak snieta ryba. Przekladam te sprawe jak najduzej sie da, porzez co w oczach klienta i pracodawcy wychodze na takiego, ktory olewa swoje obowiazki. W dodatku zaczyna pojawiac sie niepokoj, a swiat staje ciezki do udzwigniecia i zaczyna przytlaczac na trzeźwo. Zaczyna sie powrot do leków, ale jest juz za pozno , bo sie nie rozkreca i tak to sie marnuje kolejne szanse w zyciu. Sorry za chaotyczny post, ale mam teraz brain foga.
Gdybyś mię był na lekach spokojnie mógłbyś uderzyć w tauryne i coś adrenalinowo-dopaminergicznego.
Ja póki nie dorzuciłem inozytolu byłem jak mały Bóg.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&AMP;start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 906 / 36 / 0
Jak dla mnie to jest mechanizm "chcę dobrze wypaść w oczach innych", takiego mechanizmu nie ma gdy robisz coś sam dla siebie, wtedy pojawia się presja i lęk, nie wysypiasz się przez co jeszcze gorzej się czujesz i to się tak rozwija i rozwija.
297 dni czystości (05.01)
  • 9391 / 1832 / 2
Przykładowy mechanizm
Siedząc w domu luz.
Przy zwykłych zajęciach kortyzol jest nisko (hormon stresu warunkuje wiele czynników)
W sytuacji stresowej jest on zbyt silny i naturalnie organizm tego nie ogarnie.
Resztę znamy- stres, brak wysłonienia się.

-

Acth warunkuje uwalnianie wszystkich hormonów, neurofin i reszty
-
Insulinoodpornosc- to już musicie dokładniej poszukać. Podobny schemat jak wyżej. Tylko szwankuje trzustka i uwalnianie hormonów.
-
Oczywiście podobny efekt to nadmiar jak i brak hormonów/przekaźników

Przy niskim kortyzolu będziemy senni.
Są też mechanizmy typu za dnia organizm nie uwalnia kortyzolu(lub jest mało) a np wieczorem zaczynają się jaja.


Do tego
- Nadmiar cukru w diecie
-Brak Wit D
-brak elektrolitów które warunkują układ nuda
-brak Wit z grupy B (częste obecnie, przetworzone żarcie ich nie ma wcale)
-Brak/nadmiar magnezu
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&AMP;start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 3649 / 995 / 2
25 sierpnia 2017fraktal123 pisze:
W dodatku przyjmuje moklobemid 150mg i pregabaline 150mg braną raz dziennie, magnez + b6, l-teaina, bacopa, ginko biloba i w sumie tyle.
Bardzo proszę o pomoc, każda dodatkowa godzina życia niespędzona na spaniu jest na wagę złota ;)
Ze niezłego bloga: http://www.oknopercepcji.pl/suplementy- ... zczescia/
iMAO

Związki te hamują aktywność enzymów oksydazy monoaminowej, która jest enzymem rozkładającym wiele neuroprzekaźników m.in.:

iMAO A (w tkance nerwowej) – deaminacja adrenaliny, noradrenaliny, serotoniny, dopaminy i tyraminy

iMAO B (w innych tkankach) – deaminacja fenyloetyloaminy (PEA), benzyloaminy, dopaminy i serotoniny [*aby PEA zadziałało należy przyjąć odpowiedni inhibitor MAO B]


edit: odnośnik do tematu Zespół Serotoninowy:
zespo-serotoninowy-wyst-powanie-objawy- ... rotoninowy


Przeniosłem też post Stteetarta do tego tematu.

Już
Monoaminooksydaza nie mogąc deaminować serotoniny wpływa na podwyższenie jej poziomu w mózgu, co może w łatwy sposób doprowadzić do Zespołu Serotoninowego!

Syntetyczne inhibitory MAO:

– moklobemid

– selegilina

– fenelzyna

– iproniazyd

Roślinne ihibitory MAO:

– Brahmi (Bacopa monnieri)

– Hordenina (Trichocereus pachanoi, Lophophora williamsii, Trichocereus peruvianus)

harmina (Ruta stepowa)

– Rokitnik zwyczajny (Hippophae rhamnoides)

– Różeniec górski (Rhodiola rosea)

Męczennica cielista (Passiflora incarnata)

– Ilex guayusa

caapi/yage (Banisteriopsis caapi)

– Czarne porzeczki (Ribes nigrum)

– Buzdyganek naziemny (Tribulus terrestris)

– Miłorząb dwuklapowy (Ginkgo biloba)

– Dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum)

– Czerwona koniczyna (Trifolium pratense)

– Johimba lekarska (Pausinystalia johimbe) ←bardzo słabe iMAO

– Muszkatołowiec korzenny (Myristica fragrans) ← bardzo słabe iMAO

Fraktal to powyżej, to jest to, czego nie możesz z SRI, SNRI, SSRI, iMAO i 5-HTP.

Nie rozpisujmy się już o Zespole Serotoninowym w tym temacie. Odsyłam do: zespo-serotoninowy-wyst-powanie-objawy- ... rotoninowy

Post Stteetarta z wyjaśnieniem ZS przeniosłem do tematu powyżej.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
ODPOWIEDZ
Posty: 3112 • Strona 224 z 312
Newsy
[img]
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania

Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.

[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.

[img]
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna

Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.