Szybki rzut do sracza, za nim ciśnienie wzrośnie.

ostatnio sorty czarodzieja wydają mi się bardziej usypiające.
Podczas posiedzenia przy kompie w nocy, gdy sobie paliłem standardowe 3/4 wbicia kioskowej, co chwila budziłem się na oparciu krzesła!
Szukałem wiele razy na biurku lufki albo worka- kurwa, nie ma, nie możliwe... Oczywiscie leżały sobie POD biurkiem, na podłodze. Zawsze. Juz później nauczyłem się od razu szukać na dole
Jak sam robiłem maczanke z prochu to też tak usypiała, ale jednak czarodziej JESZCZE coś w sobie ma. Ciekawe, czy biorą proch od wilków i robią maczane pol na pol ze swoim materiałem.
Kiedyś mi sie nie zdarzały przyśnięcia prawie po każdej lufce. Tym bardziej, że dość dlugo to paliłem i mam jakies tam wyczucie i tolerkę...
Mam nadzieję, że zaraz to zbanują a sprzedawca zrobi wielką wyprzedaż

CZARODZIEJ LEGALNY DO 8 WRZESNIA!

po przerobieniu gieta taki skręt że nigdy się tak chyba nie męczyłem

Po przerobieniu ze 150g czarodzieja i 6g czystego prochu w ciągu (liquid na końcu dochodził do 100mg/ml , którego potrafiłem przerobić z 5ml w dzień ) ~ 3 miesięcy skończyło się na pierwszym w życiu SORze i prywatnym detoksie.
Zwykły fent ledwo pomagał (i to Instanyl do nosa) i na krótko (z resztą było go mało), bupry przerobiłem w ciągu 2 dni ze 30mg i nic a nic lepiej, tak skurwiałego skręta nie przeżyłem po półrocznym ciągu na 1512 w ilości 10 paczek dziennie.
Problem powstał w momencie braku materiału, no miał być, ale okazało się, że ten z lasu zamiast fufa po wprowadzeniu promocji wcisnął mi jakieś kanna czy inne gówno i do skręta doszły haluny i depersonalizacja - to tak w ramach przestrogi, nie dajcie się naciąć i wjebani - w porę wyposażcie się w majkę/DHC albo buprę i w porę miksować w co raz większych ilościach z fufem żeby płynnie przejść, bo nagłe odcięcie od tego kurestwa może was wysłać tam gdzie mnie lub gorzej - w dodatku w moim przypadku skręt przyszedł z dwudniową zwłoką, pewnie wysycenie zrobiło swoje.
A zaczęło się od sampla czarodzieja, który wystarczył na pare dni i grzecznym żuciu bupry...

@up i ile na tym detoxie dochodziles do siebie?
Mnie skret max 3 dni trzymał, ale nie robilem ciagow wiekszych jak 4 dni. Tez dostalem sampla czarodzieja w gratisie... dobrze ze go banują

już na samym detoksie było "ok", z resztą 3x dziennie dostawałem 1/3 30ml kieliszka prochów + tydzień schodzenia z ketrelu i diazepamu stopniowo w domu
pierwsze kilka dni nadawałem się tylko do spania i palenia petów, kolejne dawało radę coś pochodzić po korytarzu, ale kolejny tydzień po wyjściu z detoksu nadal trzymało mnie ogólne otępienie i pustka we łbie
ogółem nie polecam :wall:
łącznie licząc od wystąpienia skręta do powrócenia umiejętności czytania ze zrozumieniem minęły prawie 3 tygodnie (żeby nie było, że to po ketrelu - miałem go kiedyś przepisanego więc to nie kwestia jego, klony nakurwiałem w ilościach hurtowych, więc rolki też mnie aż tak nie otępiały, czyli wychodziło na to, że to dalej skręt..)

U kogo dostane ten specjał w prochu? Nie mogę nigdzie kurde znaleźć nic poza maczaną.

Ile maczany na zerową tolerke jest przedawkowaniem?

Spalam To- u lesnych wilkow bylo. Ale jakos ciut inaczej opisane.
@up- zadajesz głupie pytania. Nie lubie czytać twoich postów. Zaczyna się od wbicia dupki lufki, pozniej w miare potrzeby dokładasz. Chcesz sie zabic maczana? Predzej sie zrzygasz albo zasniesz. Na pewno nie pali sie tego jak bake (na poczatku). Ja sciagalem wbicie-beton na porcję.

Of course, bo chodzi o mnie : )
Nie mam zerowej tolerancji...
Pytam z ciekawości.
Dżizas
Ale dzięki za dobrą odowiedź
Poza tym pytam też w związki z tym że dwa duże buchy z beton przodu nie dały mi zbytnio przyjemności, a potencjalnie chciałem sprawdzić granice.