Jestem bogiem, poszperłem w wiki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kukurydza_zwyczajna tej bym sie bał najbardziej ponieważ do niej sypią cos co by konopie by zabiło.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kukurydza_cukrowa tej też warto sie bać :-p , podobna do zwyczajnej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kukurydza_Bt tej nie trzeba sie bać bo ma coś z genami, ze nie trzeba rolnikowi siać jakąś trudke na robaki, no chyna, że będzie chciał coś na chwasty...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kukurydza_pra%C5%BCona a tej to napewnoe nie trzeba sie bać :-p

Ja myśle tak: miszkam między polami i wiem, ze kukurydze sadzą co drugi rok na zmiane z marchewką i zrobić takie coś:
Początek kwietnia, wykiełkować i do odpowiednio dużych doniczek (nie cchce mi sie przesadzać pozatym sie boje, ze kożenie urwe), na początku na parapecie, potem można na dwór wynośić,a na noc do domu jak będzie zimno. Jak kukurydza będzie już spryskna (nie wiem kiedy to będzie), w doniczkach wynieśc w pole kuku i tak można do września/października i spowrotem do siebie na plac, u siebie dojżej i można zbierać.

plusy? Przez cały rok rosną w mało przypałowym miejscu (no chyba, ze macie u sąsadów dziecie i popolach latają i mogły by to znaleść), no i oczywiście spoko palonko.

minusy? Tu niestety troche więcej, nawed jak nikt tego nie znajdzie to mogą to dziki staranować, wiem bo nie raz widziałem, jak w polach dziki sie wylegiwały i swoim ciężarem obalały wszystkie roslinki kukurydzy, nie wiemy kiedy spryskiwują, nie wiemy kiedy zbierją, troche głupi by sie latało z kilkanaćioma doniczkami we wrześniu z krzkami większymi od człowieka, na placu też troche przypałowo, no i największy minus - kilka lat przymusowych wakacji w przypadku problemów z pieskami.