...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 302 • Strona 30 z 31
  • 1384 / 13 / 0
może i teraz masz racje,że usprawiedliwiam swoje ćpanie-tym co robie,widzisz też mam syna-do szkoły idzie od września i też nie chciałbym ,żeby za kilka lat zapytany w szkole odpowiedział
"mój tato ćpa heroine",a to co robie robie częściwo dla niego-żeby miał łatwiej niż ja,żeby stać go było na studia jakie sobie zamarzy,nie jak ja,gdzie nie było stać mnie na studia-w odpowiednim wieku-musiałem jakoś zdobywać pieniądze i od małego"rzezbić w gównie".(choć od roku studiuje i zaliczyłem2semestry,a zapisałem się na nie w sumie dla własnej satysfakcji i sprawdzenia siebie)
Wiesz ja już leżaki zaliczyłem dwukrotnie-pierwszy krótki-1sanki,drugi troche grozniejszy26mieś w śledztwie-a potem wyjscie za kaucją-krzyk prokuratora7,5roku i niesamowity slizg(uniewinnienie z najgorszych zarzutów:grupy i przemytu)-już nie musiałem isc siedziec,bo reszte zwokandowali z wolności :-) ,a dalej mogę patrzeć na siebie w lustrze i chodzić bez obaw po ulicy.
Wtedy byłem wjebany w koko,amf i groszki-Poszukiwany byłem kilka mies-urodził mi się syn pod koniec marca-a w połowie maja scholowali mnie na puche :-(
Były wspaniałe postanowienia,zdrowy tryb życia-i sporadycznie palona trawka w celi,postanowienia że bede normalnie żył.Po wyjsciu byłem grzeczny-miałem troche dziadów odłożonych-poszedem do pracy za miesięczną kwote którą robiłem netto w dobrą sobote....ale DZIADY SZYBKO SIE ROZCHODZĄ i po ok pół roku zaczęły się kończyć :-( jeszcze z pół roku i zaczął bym żyć od wypłaty do wypłaty(jak żyje większość ludzi)zaczęło mnie to wkurwiać-i znowu zazął się dzień swistaka-więc codzienne ćpanie stymulantów i mj.(WIĘC JA DOSZEDŁEM DO INNYCH WNIOSKÓW NIŻ TWOJ KOLEGA-może jestem zły z natury)Co prawda z fetą i koko rozstałem się właściwie ćpając okazjonalnie,ale czuje(w sumie wiem)że ze stymulantami skonczylem dzieki poznaniu opio-po prostu zminiłem nałóg.Troche ta odsiadka mnie zmienila-zacząłem troche myśleć o przyszłości-nie rozpierdalam tak dziadów-i jestem o niebo ostrożniejszy,jednak uzależniony od coraz to silniejszych narkotyków :-(
alimenty i opłaty stałe były by wyzsze niż moje zarobki a jestem przyzwyczajony do odpowiedniego poziomu,poza opio palę też ogromne ilości mj(6-10g/24h.samemu)więc za samą trawkę w skali miesiąca po normalnych cenach(kupując na cały miech-sporą kulke)wydawał bym na nią3-4tys,do tego inne przyjemnosci,obowiązki,pomóc rodzicom,młodemu,no i odłożyć też coś trzeba
Nawet gdyby udało mi się odtruć,przestać ćpać-to nie byłbym w stanie zyć jak teraz zyje(tylko bez zarzywania narkotyków),dlatego jak świstak dalej bym siedział i zawijał w te sreberka-a to tak jakbyś kazał głodnemu pracować w piekarni,zabraniając mu zjeść bułke-NO NIE MA HUJA,PODJADAŁ BY NA PEWNO %-D .
chyba hel musi mi zbrzydnąć(choć feta i koko też bardzo mi zbrzydły a mimo to dalej ćpałem),albo znudzić(chyba się nie znudzą nigdy),więc chyba tylko substytucja wchodzi w gre-ale z drugiej strony załatwia to problem połowicznie-bo dalej jest się wjebanym w metadon.A może musze dorosnąć jeszcze do rzucenia ćpania(jak np.porucznik),albo być już zarobionym,nie musieć się stresowac i babrać się w tym gównie od rana.
Więc widzisz podobne rozkminy wlączają mi się coraz częściej-mimo iż już 4strzykafke dziś opróżnię,więc chyba(mam nadzieje)dojrzewam do rzucenia ćpania.Najbardziej wkurwia mnie to uwiązanie do strzykawki,to że opio stało się częscią mojego istnienia jak chleb i powietrze,to że służbowe ;-) wyjazdy z polszy albo do innego miasta-musze rozkminiać pod kątem"prowiantu".
TO NIEZAPRZECZALNA WYŻSZOŚĆ STYMULANTÓW KIEDY SIĘ JEST WJEBANYM-Z ICH BRAKU WKURWIASZ SIĘ TROCHE-ODEŚPISZ SWOJE-POTEM LEKKA BEZSENNOŚĆ,DEPRECHA WKURWIENIE I CIŚNIENIE.ale te objawy są w huj łagodniejsze niż w przypadku opio-no i nie ma skręta.A najgorsza jest ta hmmm....tęsknota za opio-nie mam jej w przypadku innych narkotyków-ot naćpał bym się fety bo było by fajnie-a w przypadku opio normalnie tęsknieza tą fazą kiedy się tylko kończy a jeszcze nie przyszły głody,jakby za to że się chce ćpać odpowiadał całkiem inny mechanizm niż w przypadku stymulantów-a wiemy że opio i stymulanty powodują wzmożone wydzielanie właściwie tych samych hormonów.
Jednoczesnie wiem że im dłużej to trwa tym w wiekszych bólach i z większym trudem będzie musiało się kiedyś skonczyć.Albo bezboleśnie i definitywnie dla siebie(za to boleśnie dla bliskich).

PS.w sumie dzięki Blu-to że się nie szczypiesz i nie owijasz w bawelne tego co myslisz-powoduje że coś dociera do przećpanej główki ale tez wkurwia kiedy czytam"to usprawiedliwienie,tylko troche inne",zaaciskam zeby i mówie ze udowodnie Ci że tak nie jest-po czym czytam swojego posta i widze ze masz racje ^_^
  • 3170 / 363 / 0
Spoks, ale żeś się rozpisał, widać że się nie masz komu wygadać w realu. Rozumiem twoje podejście, sam po sobie wiem że zajebiście trudno coś zmienić jeśli czerpiesz korzyści z tego co masz teraz. Terapeuci mówią że do zmian trzeba dojrzeć, niezbyt to pocieszające bo niektórzy mogą nigdy nie dojrzeją albo na tyle późno że życie już przeleci...
  • 839 / 7 / 0
Po latach ratowania swojego życia narkotykami w końcu zbieg okoliczności, uśmiech losu lub po prostu ktoś Ci pomaga i wszystko jakby ogarniasz, wszystko jakby z sensem się staje i działa - stwierdzasz uczciwie No... To to ja rozumiem... czyli zacząłeś w końcu myśleć, a tu... no niestety ty co prawda, to już rozumiesz, ale drugi zduplikowany ty, którego dostałeś od szatana w zamian za swoją duszę jeszcze tego nie rozumie, nie zrozumie, bo nie takie jest tego zadanie. Pomyślisz no dobra.. to zawołam szatana, żeby sobie zabrał te delicje. To już za późno, już sobie zabrał i z pewnością nie myśli o Twoim życiu, ale jest szansa... Jest ktoś kto w stosunku do szatana może używać komend typu: Do nogi, aport, waruj i podobnych praktycznych poleceń. Tym kimś Jest Jezus Chrystus, który bardzo Cie kocha, ale nie miłością szkodliwą i toksyczną, która coś na kimś wymusza (takiej to ty jeszcze nie znałeś) ta miłość potrzebuje wzajemności ze strony człowieka, tylko ta wzajemność może Boga z człowiekiem połączyć, to jest model, który wykupił dla nas Pan Jezus oddając swoje życie na krzyżu.
Uwaga! Użytkownik llabx jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 927 / 5 / 0
@Blu mógłbyś napisać na jaką terapię chodziłeś? Chodzi mi o to czy była indywidualna, czy grupowa, jaki był to rodzaj terapii(poznawcza, behawioralna, czy popularny teraz gestalt. Ile czasu uczęszczałeś na sesje? Jeśli nie stanowi to problemu to napisz adres, lub nr. tel to tej poradni.
Co prawda jestem już zapisany na terapię grupową, która trwa 10 tyg. Zaczynam za 2 tyg. ale chciałem skonfrontować Twoją terapię z metodami stosowanymi na tej, na którą się zapisałem.
Zrozumiałem, że zabrnąłem za daleko z opio i sam sobię nie poradzę. Od jakiegoś czasu chodze do psychiatry, ale antydepresanty wszystkiego nie rozwiążą. Będe bardzo wdzięczny jeśli napiszesz coś o swoim leczeniu, pzdr ;-)
A Ty bandzior jesteś w podobnej sytuacji co ja, co prawda bardziej bo wjebałeś się z heroinę, ale to nie ma znaczenia. Sam mechanizm uzależnienia od opio jest przejebany. Myślisz o jakiejś terapii?
Co do uzależnienia od stymulantów to podpisuje się pod tym co napisałeś. Życzę Ci wyjścia z tego bagna, bo masz o co walczyć, dziecko napewno bardzo pomaga, motywuje do rzucenia wpizdu opioidów, pozdrawiam
  • 3170 / 363 / 0
Chodziłem przez ponad rok na indywidualną (behawioralno-poznawcza) i grupową do Monaru w Poznaniu na Grunwaldzkiej. Adres i telefon znajdziesz bez problemu w necie. Jak chcesz coś więcej wiedzieć to wal na priv.
  • 1384 / 13 / 0
Myślisz o jakiejś terapii?
Myśle-ale co z tego jak na mysleniu się konczy.Ale zasadniczo na detox mogę iść od ręki-są patenty na wjebanie się na detox bez kolejki.
Myle nad tym czesto-mysle że kiedy troche pozałatwiam swoje sprawy,to ogarne miejsce w monarze aby móc tam jechać zaraz po wyjsciu z detoxu.W moim przypadku żadne "grupowe gadanie","indywidualne gadanki z terapeutą uzależnien","pisanie opowiadań o swoim nałogu" nic nie dają-mnie leczy jedynie czas przez który nie ćpam-i to aby w tym czasie o ćpaniu nie mieć czasu myśleć-a wieczorem padać na wyro niczym trup-dlatego ja raczej wybiore Monar-terapia przez prace-z zakazem gadania o pozytywach ćpania.
Tylko że co z tego-posiedze tam 7-12mieś zdobęde status neofity-i wróce do starego środowiska(żyć z czegoś trzeba),starych przyzwyczajeń-i spora jest szansa że wszystko to okaże się cierpieniem na marne-bo znów popłyne-a do momentu aż będe mógł to wszystko rzucić w huj-kupić niewielki domek nad jeziorem gdzieś na mazurach-tam sobie mieszkać i hodować konopie-dla siebie,musze żyć jak żyje-bo to jedyna droga dla mnie aby kiedyś móc zrealizowac to marzenie(6cyfrowa suma na koncie itd).A ten styl życia i codzienne zajmowanie się tym szambem-to kurwa mój zawód-pozatym nie wyżył bym za pensje.Dlatego boje się że to leczenie w gówno się obróci-tak jak leczenie od koko-którego nie ćpam tylko dlatego że poznałem opio(po leczeniu-popłynąłem znowu na koko-potem stymulanty zamienilem na opio).Więc często wątpie już w to że ja w ogóle potrafie żyć beż ćpania-owszem jak byłem w monarze-po kilku mieś nie ciągnęło mnie do ćpania-ale to dlatego że nie było wokól nikogo naćpanego,a ja nie musiałem od rana przeżywać jakiś kurwa ciśnień,telefonów,szukania dłużników,ważenia,chechłania itd...a to kurwa jedyne co potrafie :-( .
Chciałbym jebnąć 6w dużego lotka-a jestem w99%przekonany że zostawił bym ćpanie i cały ten gnój z nim związany.Kupił bym domek na odludziu-i jarał bonga,czasem zarzucił halucynogenka jakiegoś(bardzo lubie),dymał dziwki,jezdził po świecie i zapewnił młodemu byt.Na tą chwile tak wyobrażam sobioe swoje szczescie+nareszcie oswobodzenie od strzykawki z heroiną minimalnie3xdziennie...
widać że się nie masz komu wygadać w realu.
żebyś wiedział-styl mojego życia powoduje że wokół siebie mam wielu"przyjaciół"-a w czasie leżakowania tylko paru zdecydowało się poświęcić 1,30zł-na znaczek,żeby kurwa kartkę na świeta przysłać,te kurwikłaki też lgną do mnie-ale wszyscy wiedzą dlaczego-bo czują szmal,siłe-no i pewnie moja osobowość i wygląd są mniej ważne niż to jakim autem latam(no nie powiem że mam jebnięcie na punkcie BMeK,robienie ich i stałe ulepszanie-no i tylko jedna jet taka ślicznotka w mieście w którym mieszka pół miliona ludzi-no i nie lata nią jakiś dziany staruch-ale Ja ;] ).
W każdym razie moja profesja nie sprzyja do nawiązywania więzów przyjacielskich-takich z prawdziwego zdarzenia-czy jakiejś miłości.Ogólnie to nawet nie mogę wierzyć w to co ludzie twierdzą że dla nich znacze.Musze być podejrzliwy i zachowywać się egoistycznie-inaczej nigdy nie osiągne tego co sobie założyłem.Czasami czuje się jak królik w stadzie wilków-choć te role potrafią się odwracać...
niestety life is brutal,sometimes Qtas w dupas
  • 694 / 7 / 0
ładna historia, też tak sobie czasem marze
ale nie jest to początek drogi
jeszcze daleko
  • 1384 / 13 / 0
ide i ide .... ;-)
  • 6 / / 0
I jak Ci idzie iście :) ?

P.S posłuchaj piosenki Kaliego - Wybij się. :)
  • 4 / / 0
Bandzior, pamietam cie sprzed kilku lat jak sie pojawiles (ja tu bylem znacznie wczesniej, mozna powiedziec od poczatku) i pisales jak ty to potrafisz brac here na sportowo i w ogole. Trzymalismy nawet kontakt jakis czas. A dzis co? Jestes komplentym degeneratem uzaleznionym od prawie wszystkiego, co sie da to dozylnie. Bierz sie za leczenie albo wal zloty strzal bo twoje zycie to mul pod dnem.
Uwaga! Użytkownik Maniek-85 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 302 • Strona 30 z 31
Newsy
[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.