Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
Zarzuciłem 1, po póół godziny zacząłem mieć lekkie powidoki, poprawa humoru. Wyszedłem na dwór (ok. 17) do kumpli, spaliliśmy się i jeden kolega miał zarzucać bombkę któą mu przygotowałem, śmiechy, hihy, nie zarzucił. Ja wkurzony mówię: daj. Jeb, jeden łyk wody i bombki nie ma. Wróciłem do domu, totalny rozkurw w głwoie - nie wiem co się dzieje, śmieję się, zapominam o tym co robię, nie mogę utrzymać równowagi. Obejrzałem film, grube rozkminy wchodziły, cała noc nie przespana, na drugi dzień jeszcze lekko trzymało do 12-13, kolejna noc jako-tako przespana. Ogólnie używka na +, ale nie należy zapominać o jej smaku i zawartości soli ;O
Trzymaj fason mała
- Jak tu trzymać fason jak temat na głowę siada ?
KrwawaMerry pisze:Czy na pierwszy raz będzie dobrze: 1 saszetka + 30 tabletek acodinu (mam małą tolerancje, i ta ilość bardzo dobrze mnie robi), czy może 1 saszetka + 15 tabletek?
Wczoraj zarzuciłem dwie saszety Tantuma(Na chardcora-bez ekstrakcji)
Po około 25-30 minutach uczucie jak po 2-3 piwach.
Około 50 min.od zarzycia pierwszy chalun-szmata od podłogi podniosła głowę i zaczęła nią machac w rytm dubstepu(umcyk-umcyk)
50cm. od niej stały 2 proszki do prania które uprawiały sex analny.
Myśle se dobra bedzie bomba taka śmieszna...
(i tu pojawia sie gruzin.Gruzin nazywa się Aż tunagle)
Wkracza Gruzin,patrzę na opakowanie płatków a tam...PAJĄK wielki jak pokrywa od gara.
Uciekłem do pokoju(byłem w kuchnii i było zgaszone światło),i powiedziałem mamie,kazała bym zapalił
światło.
Podszedłem więc to włącznika,i wtedy pojawiły się na nim dwie jakieś Pająko-ważki,odmówiłem zapalenia światła z resztą zapraszam do lektury.
(pisane na telefonie w trakcie tripu,nie wprowadzam zmian.Dawka 2 saszety)
20:35-Początek
20:37-Jem płatki
20:40-Zaczyna się ból brzucha
20:42-Ból się nasila,dochodzi drżenie rąk i lekkie kręcenie w głowie
20:46-Kończe płatki
20:48-Dezoriętacja,zapalam pierwszego szluga,źle mi wchodzi,drżenie sie nasila,mocniej mnie kręci.
20:51-Głupi uśmiech,metaliczny pogłos,sahara.
20:54-Pogłos jest zajebisty,z deka sieczka w bani.
21:00-Wiatr zaczyna jakos dziwnie brzmi,jakby wszędzie latały jakieś muchy,głos w telewizorze brzmi jak robot.
21:03-Szmata od podłogi zaczęła kręcić głową
21:04-Jeden proszek odo pranie rucha drugi
21:20-Kurwa jakiś Badtrip,pojawiają się chaluny,pająki,ćmy,ważki.
Jakiś młotek spadł z sufitu,a te kurwy po mnie łażą,wyświetlacz w telefonie zaczą falować.
21:29-Pierwszy przezroczysty chalun,pies na ścianie,a w tej ścianie jest taka mała dziura która spływa.
21:34-Mam sine palce i nie wiem czy to shiza czy prawda
21:39-Kilka minut temu widziałem muszy na mojej poduszce,wewnątrz jest chyba gniazdo.
21:45-światło miga(stroboskop)w chuj ciem i pająków
21:54-Coraz bardziej mnie telepie,przerarzające haluny,znowu jakieś pająki
22:00-3 razy wyświetlacz się wychylił,a do tego pojebane chaluny i metaliczny pogłos
22:07-Z lampy wypłynęło cos długiego,chyba jakiś wąż
22:15-Dziura w suficie okazała się cieniem
22:22-Mój cel to zmienić badtripa w dobra normalną fazę.Wyraziste kolory najintenszy(intensywniejszy) jest pomarańczowy.
22:27-Chyba mnie puszczabo zaczynam się coraz gożej czuć
22:37-chyba jestem u kresu drgawek,tekepie(telepie).
01:30-Właśnie w drzwiach stanął wielki mużyn
01:40-Siłą woli umiem zrucać żeczy z półek
02:00-20:20-Kilka razy zobaczyłem cinka(mojego brata) g(i) jakieś mordy na kołdrze,jedna jadka(jadła) kanapke a druga bagietkę i pętko kiełbasy.
03:03-Nawet fajne powidoki a dookoła lataja jakieś ważki,dłonie wracają do stanu wejściowego,źle się czuję cały czas chcę mi się pić a do tego jeszcze połknąłem pająka h(i) nie mogę go ani wyżygac ani utopić,przez chwile miałem paranoje że złoży jajeczka w brzuchu i zjedzą mnie od środka.Te małe skurwiele.
Pozatym kolory-śłiczne takie wyraziste,kolorowe powidoki(żółty,czzerwony i niebieski).Pięknie tu jest aż chcę się tańczyć.Wszędzie pełno jebanych ważek wlatują we mnie-mam uczucie jakbym był bohaterem filmu: Cube lub Piła
05:26-Powidoki,ważek nie ma chyba w klopie są
05:27-Mimo moich starań pająk dalej siedzi we mnie...Niewiem napiję się później octu może to cos da.
05:41-Lekkie chaluny,siłą woli umiem "zasłonic"okno i przekręcić telewizor
07:40-Hura wkońcu wyżygałem tego skurwysyna
07:46-Chyba jednak nie-znów czuję drapanie w gardle,czuję się przechujowo źrenice jak pokrywy od garnkjow(garnków),palce są już normalne,troche chce mi się spać powidoków brak jednajowąż(jednakowąż) umiem zasłonić okno
07;50-Jebany pająk dalej we mnie siedzi,z tym że teraz coraz bardziej rozkminiam że to jakas paranoja-wyżygałem go chyba z pięć razy
08:18-Po mału chyba mi się wraca bomba-haluny kątem oka,zabużenia mowy i "mobilości"jak po 4-5 browarach,do tego ten zajebany pająk,omomy słuchowe-jakieś rozmowy i kolory
09:20-Metaliczny pogłos,ból brzucha ośrednim natężeniu,na dworze zajebiste kolory,kręci mi się w głowie,kręci mi się w głowie,chce mi się żygać ale za to pozbyłem się pająka(yeah)
Zabużona oriętacja w czasie-13 min pisałem czterozdaniowego esa,niby głodny jestem ale wolę nie patrzyć(patrzeć) na jedzienie,bo się boję że się pożygam,co w połączeniu z odruchem po wypiciu kilku litrów wody-będzie przypał,Mama myśli że jestem janarany i niech atk zostanie(bo z paleniem u mnie bez lipy,mama była kwaitem)Wczoraj wieczorem leciał filma"Wszyscy jesteśmy chrystusami"-komediodramat,dziwną masę miałem,Gdzie się spojżałem to wyłaziły z tamtąd pająki(z szafy wyszedł ptasznikwielki jak [ja wiem]pokrywka od gara,poryszał się jakby animacja poklatkową,po czym teleportował się na moje wyro i zaczą włazić mi pod wyro-uciekłem z pokoju(stara morde sapała że kwasa zajebałem,tym bardziej że wcześnej[wieczorem]napierdalałem niebieskiego spaniela zrobionego z patyków[czy cos takiego]który tańczył capoeirę.To mu wyjebałem poduszką i z kopa pościeliłem wyro i wszedłem pod kołdrę-- a tam obłaziło mnie robactwo[tego shiza opanowałem]wszędzie pająki i ćmy-myśle se:
-Kurwa gdzie ja jestem?
Schowałem łeb pod kołdrę,w nadzieji na chwilę spokoju,po jakichś 3 minutach uznałem że przy stroboskopach ciężko zasnąc.Wynużyłem głowę[spod kołdry] i zacząłęm grać na telefonie-wyświetlacz z deka falował a to chyba mnie uspokojiło[uspokokoiło] chyba,bo odzyskałem zdolnąśc trzeźwego myślenia.Pomyślełem za tym:
-Jerzeli(jeżeli) te chaluny to wytwór mojej głowy,to jak zobaczę pająka akbi jakąś ważkę po[to "powiem"do niej w myślach ay(by)spairdalał/spierdalał,PODZIAŁAŁO ti dibrze,będę na pamiętał an przyszłość,ale i tak na ich wydok podskakuję-mama na mnie patrzy.W kuchni cała podłoga zajebana w jakichś jajeczkach(chyba od tych ważek),chciałem zapalic światło ale na włączniku pojawiły się 2 ważko-pająki,pomyślałem że lepiej palic po ciemku za to mając dwie ręce,Gdy spaliłem poszedłem do pokoju-pod kołdrę.Gdy się ułożłem to z sufitu spadł "Judgment of light"[kto gra w wowa ten wie o co chodzi].Ze wzrokiem wbitym w sufit,czekqłem aż pojawi się palek ale nic z tego nie wyszło.Skończyłem oglądac film w TV.Zgasło światło,widziałem kontury regału im bardziej się na nim skupiałem robiło się ciemniej,ale miałem stroboskopy wtedy kurwa myślałem że będę jeszcze bardziej ślepy miż jestem-i miaęłm z a swoje-wkręciłe sobie z(że) naprawdę pogorszył mi się wzrok nie widziałem liter na wyświetlaczu,a ten[wyświetlacz] rotował w najlepsze.Benzy nie wyekstrachowałem ,moje gardło boli do tej pory, po takiej dawce soli i innych gówien[dwie saszety].Nie wiem jak dla ciebie ale mi zejeście jakoś specjanie nie dokucza,tylko spać mi się chcę-nie spałem tej nocy poza tym nawet dobrze się czuję[nie licząc drapania w gardle i chęci zażygania domu...].Raqz na kilka minut kątem oka mam jakiegoś małego chaluna,jakoś udało mi sie je ignorować czasami tylko usłuszę jakąś rozmowę z pogłosem,smóg nie ma powidoków też[na razie].Muzyka jakos dziwnie brzmi ,jakby 2-3 tony wyżej.Znowu ważka...nie ogarniam
Nie wiem czy jeszcze kiedyś zażyję benzę znów ale chyba nie za szybko...
Jestem niemalże pewny, że masz internet (biorąc pod uwagę, że udało Ci się zamieścić tutaj post) - duckduckgo jest rewelacyjnym sposobem na sprawdzanie pisowni. Podobnie różnorakie edytory tekstu. W celach motywacyjnych ku ortograficznej ewolucji - warn - SB
powyższy tripnote udowadnia w sumie że 2 saszetki (czyli 1g, ledwo teoretycznie wyczuwalne ilości) ale BEZ ekstakcji walą po głowie jak 4 saszki z ekstrakcja... Przynajmniej ja to tak widze, bo to co opisałeś - lajt, ale nie po 1g benzy, raczej stawiałbym na 2 giety. Ale bez ekstrakcji jak widać sól podbiła działanie 2 saszetek i wyszło jakbyś walnął 4 :)
Byleby mocno zaszumiało w bani, bylebym euforie znów poczuł gdzieś przy krtani ^^
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.