Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
Anon pisze:Nie wyobrażam sobie jak można być na tyle popierdolonym żeby być agresywnym na dysocjacyjnej fazie. Szczególnie na linii frontu lub w rejonie walk, każdy by srał pod siebie i płakał z przerażenia nawet biorąc pod uwagę to że byłaby to masowa nieświadomka.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
Ja również miałam z tym styczność - pierwszy i ostatni raz. Około 3 lata temu wpadł nam w ręce ten specyfik, mówili że to anielski pył, chcieliśmy spróbować.
Poszliśmy pod wieczór do lasku, ja, mój chłopak i kilku kolegów. Wtedy też pierwszy raz zetknęliśmy się z tym czymś, wcześniej o tym nie słyszeliśmy. Gdybym wiedziała jak to działa i cokolwiek o tym przeczytała, w życiu nie zdecydowałabym się na to. To były też moje pierwsze początki z różnymi prochami. Z drugiej strony, dobrze, że nic nie wiedziałam o tym, bo nastawiłabym się negatywnie i z pewnością chwyciłabym bad tripa.
Wtedy moje nastawienie było bardzo pozytywne. W lasku pamiętam , wszyscy w pewnym momencie zdjęli koszulki (choć było dość chłodno) chodzili, spinali swoje mięśnie, wyglądali jak herkulesy ;D - tak energia ich, no i mnie rozpierała. Ja zamiast się spinać, czułam się jakbym latała, czułam, że energia która we mnie siedzi, już nie jest w środku, tylko okala mnie na zewnątrz niczym niewidzialna aura i coraz bardziej się rozszerza i rozszerza, obejmuje cały las aż cała staję się jedną wielką niekończącą się energią. Czułam że do totalnej bezmaterii przeszkadza mi tylko ciało, które czuję że i tak się rozpływa. Na początku staliśmy w grupkach, nie odzywaliśmy się jednak do siebie nie mogąc tego ogarnąć, co się z nami dzieje. Lecz nie przeszkadzało nam to.Czułam że prowadzimy wewnętrzny monolog z sobą i z innymi, ale wszystko to było w naszych głowach. Zewnętrznie uśmiechaliśmy się tylko do siebie. Wszyscy oddychaliśmy tak jakbyśmy przeżywali orgazm, każdy siebie rozumiał, bez słów. Halucynacji nie zanotowałam. Raczej była to głębia we wszystkim co się objęło wzrokiem. Zrobiło nam się ciasno i wyszliśmy z lasku, poszliśmy ciemną drogą w stronę stacji, bez żadnego powodu. Do stacji pół godziny, a czułam jakby to było wieczność - kilka godzin, ale też chwila - pół minuty i to wszystko składało się w całość. Były rozmowy, w głowie czułam czystą miłość do wszystkich i czułam że z łatwością mogę odczuć myśli i uczucia innych osób, a inni słyszeli mnie też, bez słów. Nie pamiętam drogi, jak się przemieściliśmy na tą stację, zupełnie jakbyśmy wsiedli do teleportera. Jakbyśmy się ciągle teleportowali nie używając nóg.
Zapewne, mogłabym więcej tu napisać, jednak było to dość dawno, pewnych rzeczy na pewno zapomniałam, od tego czasu nie rozmyślałam tak nad tym. Nie chcę praktycznie o tym nie myśleć, bo choć nie było to negatywne przeżycie, za każdym razem kiedy to sobie odtwarzałam w głowie odczuwam dość mocny niepokój. Próbując sobie to teraz wyobrazić jest to odczucie z kosmosu nie da się tego pojąć, nie próbując tego. Było to za mocne, trzeźwym okiem na to patrząc, drugi raz nie spróbowałabym tego, nie chciałabym do tego wrócić. Nic mi to nie wniosło, był to dla mnie szok nie do ogarnięcia. Emocje były praktycznie chamsko wylane, brutalnie wyciągnięte i obnażone na większą skalę. Chamstwo w państwie :-D
Za to moge Ci tylko powiedzieć/napisać, że jeśli dostałeś taką oferte u Nas w Polsce i doszły Cie słuchy jakoby papiery pochodziły z Wielkiej Brytanii to baaaaaaardzo prawdopodobne, że na tych papierach nie ma fencyklidyny tylko tenocyklidyna (TCP) do której, z własnego doświadczenia radze z całego serca podchodzić z rozwagą i pokorą. Nie żartuje...
Trip trwał ok 4h, uczucie odłączenia się od ciała, czucia/widzenia muzyki, uczucie bycia otaczającą ciało materią. Spore halucynacje, trzesięnie się obrazu, falowanie ziemi, uczucie ze cień się rusza i drga, utrata poczucia czasu, zmiana palety barw kolorów, niezwykle soczycte kolory które mnie otaczały.
Było to moje 1sze doświadczenie z tą substancją, wcześniej miałem kontakt wyłącznie z MDMA, PCP zażyłem troszkę nieświadomie, ale zrobilo ogromne wrażenie. Nie odczułem po nim zadnej formy zejścia, nie licząc niewyspaniówkę, bo byłem całą noc w plecy.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f3d3d30c-bb3f-4e47-89d5-7887a12386bc/memiiiii.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250721%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250721T025902Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=22d0dd6182894f72aa3603bc50ecd0ca3eacb59f37ddc0c1e7fc21888c8e44bf)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainemountain.jpg)
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy
Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/norraena.jpg)
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna
Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/1460x616.jpg)
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.