Że alkohol się jakoś ciężej znosi na zjeździe, było już gdzie o tym pisane. Ciężka sprawa.

To tutaj może pojawić się zespół serotoninowy jeśli to będą mefedronopochodne. Śmiertelna sprawa, nie ryzykowałby.

No znacznie popsules ale naprawi się w miarę szybko Ci to zleci. Takie są niestety konsekwencje wywalenia zapasów serotoniny

U mnie 2 tyg trwaja. Częściowe zamulenie niezniklo ale jest do ogarnięcia.
Jak dasz radę to zostań na 20. Ja od takiej zaczynałem, teraz jestem na 60 xd

Przejdzie zaraz pewnie nazajutrz. Oj ja pamiętam jak mnie po alkoholu mocno trzepało psychicznie potem już coraz bardziej się przyzwyczajamy do leku i Jego działania. Teraz też trochę spsulem używkami ale lek działa, tylko nie zrobiłem żadnych zmian w dobrym kierunku.

Po jakimś czasie zauważysz że on działa nawet jak nie czujesz nic.
Bo głównie to będziesz czuł jak się wkręci lek. Więc lepiej nie melanżuj na zapas tylko działaj w życiu.

Nie zepsules spoko co do sennosci przygotuj się do picia dużych ilości kawy niestety. Napewno to się bardziej upłynni ten objaw ale ja już mam nawyk że muszę zacząć dzień od małej czarnej. Zwykle wtedy czułem większy niepokój a teraz tolerka na lęk trochę lepsza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@szymon0791 Spróbuj inne SSRI nowszej generacji np. esci, paroksetyna ma średnie opinie.

XDDD

Sorry, rozwaliło mnie to. Skmiń od magika jakiś neuroleptyk na spanie, ew dorzuć mianse/mirte dobrze usypiają i idealnie komponują się z SSRI (wzmacniają działanie antydepresyjne), a nie ćpasz klony pod pretekstem bezsenności.
Z paro też nie polecam się pierdolić i wchodzenie o 10mg uważam za bardzo zachowawcze, a w razie jakiejś kryzysowej sytuacji typu napad paniki to jak widać masz benzo. Ja wchodzę zawsze na 20mg z marszu i to jest wystarczające, ale też nie jest jakoś bardzo przykre jeśli chodzi o uboki. Raz z 20mg na 40mg wchodziłem to poza spierdolonym efektem terapeutycznym też było ok. Zwarzywiło mnie po chuju.
Ogólnie jako lek przeciwlękowy paroksetyna jest super, najlepsza z SSRJ i jest poza konkurencją, jeżeli chodzi o działanie antydepresyjne to delikatnie wyżej postawiłbym escitalopram. Ale potestuj pierw ten zanim zaczniesz zmieniać, bo już lek jest blisko wkręcenia. Nie ćpaj i zaskoczy, paro mnie nigdy nie zawiodła.

Ja się nie zgodzę, że esci jest taki dobry antydepresyjnie, paro u mnie lepiej się sprawdza w tej kwsetii, najbardziej stricte antydepresyjna wydaje mi się sertralina.

Na moklo to już serio musisz uważać co ćpasz. Przywalisz coś serotoninowego i ZS dostaniesz. A jesteś w nałogu, więc wpadki będą się zdarzać, tego nie unikniesz. sertralina była dla mnie spoko, ale jej działanie za chyba 4 podejściem się wypaliło. Miała bardzo skuteczne działanie przeciwdepresyjne ze względu na jej stymulujące działanie.
Też miałem tak i z esci i z paro, że brałem je raz, nie zadziałały. Wiesz dlaczego? Bo kurwa ćpałem. To na maksa obniża i wydłuża działanie tych leków. I nie musisz walić substancji działających na serotonine by efekt się spieprzył. alkohol, benzo, czy już opio to w ogóle równie skutecznie ten efekt Ci spierdolą i wydłużą. Im mniej i rzadziej bierzesz to tym większa szansa, że lek szybko i skutecznie zaskoczy. A leki tak silne jak esci czy paro muszą zaskoczyć. Mniej lub bardziej skutecznie, ale muszą. Na zaburzenia nerwicowe polecam jeszcze pregabaline, działa b.szybko, bo od pierwszych dni i pomoże Ci ograniczyć grzanie. Na mnie przynajmniej działała antynałogowo, bo sama ma działanie lekko zmieniające świadomość.