Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2027 • Strona 202 z 203
  • 191 / 61 / 0
temat trochę martwy
ale dziś strzela mi 1000 dni trzeźwości od opio, bez żadnej terapii
chyba uratowało mnie to, że zatrzymałem się na morfinie oralnie
nie złamałem się, kiedy miałem okazje zajebać po kablach

po opio przerzuciłem się na zioło, paradoksalnie z zioła znacznie trudniej wyjść - przynajmniej dla mnie
65 dni trzeźwości a od środy terapia
trzeba pozamykać te wszystkie furtki i wrócić do normalności

dla każdego co czyta tematy o opio i myśli sobie - mnie to nie dotyczy, spróbuje dwa razy, nie uzależnie się - zastanówcie się 3 razy albo i 10, bo po takim nałogu pozbieranie się trwa lata i lata też na nim tracisz
albo po prostu umierasz

pozdro dla wszystkich
  • 3 / / 0
Siema, generalnie nigdy nie mialem problemów z iv ani żadnych komplikacji lecz ostatnio tym razem po oxydolorze gdy jeblem strzala faza byla normalna jak zawsze lecz jakos po 2 godzinach od strzala zaczelo mi byc w chuj zimno, glowa bolala mnie masakrycznie i stwierdzilem ze sprawdze goraczke i faktycznie mialem 37.8 ktora potem urosla do 38.5, wzialem paracetamol i poszedlem spac, na nastepny dzien goraczki nie bylo, czulem sie normalnie wiec stwierdzilem ze chuj moze chory jestem ale no sytuacja zaczela mnie martwic bo problem z goraczka zaczal sie powtarzac i nie wiem czy to moze jakis moj blad przy przerabianiu oxow na roztwor czy cos ale watpie bo wydaje mi sie ze robie wszystko tak jak nalezy. rozkruszam tabletke (oczywiscie bez otoczki) dodaje wody, grzeje i tutaj w grzaniu moze byc blad lecz watpie bo nie mozna doprowadzic roztworu do wrzenia a ja przestaje grzac w momencie gdy delikatnie zaczyna wrzec, jak zobacze babelka po prostu to juz nie grzeje i no w wiekszosci strzalow jest dobrze nie ma zadnych komplikacji wiec nie wiem. Pomyslalem ze zapytam na forum i moze ktos bardziej zaawansowany mi podpowie co robie zle.

Przeniesiono — 🦆
  • 583 / 105 / 0
miałes pirogena po prostu. Następnym razem bardziej zadbaj o sterylność. Odsyłam cię do wątku o pirogenie:
topic38606.html?hilit=pirogen
:tabletki:
  • 2115 / 629 / 0
Dokładnie jak @krzychv. Ja tylko dodam od siebie trochę info, których FAQ nie podaje w takiej user-friendly, tylko chłodnej formie, no i ja to raczej o kontaktach z personelem medycznym w przypadkach pirogena nie do opanowania, ropnia, czegokolwiek. (słyszę jak znający mnie użytkownicy wzdychają)
Ale pełna racja i wiele się można z niego dowiedzieć o tym pirogenie, pogromcy wygotowujących waciki. Za literówki pardon - akomodacja leży i 10h snu na 3 dni, ale i tak jest postęp. Dyktowałam i poprawiałam.

Czy, jak to się preferuje taką nazwę na forum przez niektórych userów, herzklekotyl %-D Nigdy nie wiem, czy przez c, czy z, ale to nieważne. Serce wali szybciej, bo i organizm jest w stanie zagrożenia - odpowiada na nią temperaturą., sygnałem dla Ciebie @xxvxs i wtedy dwie drogi: o matko, zbić, czy nie? Bo termoregulacja, tak ja sobie w FAQ przeczytasz (zachęcam gorąco z całego :heart: a nawet zmuszam) wtedy wariuje. Zaznaczam, że opisuję działanie dla sytuacji, w której NIE wiemy co zrobiliśmy źle. Możemy się domyślać. Bo i nie ma jeszcze żadnej gulki, siniaka, krwiaka, opuchlizny czy - tfu tfu - zakażenia tkanek miękkich. Z pirogenem, generalnie, organizm który nie jest krańcowo wykończony i nie ma chorób współistniejących POWINIEN poradzić sobie w domu z lekami.

Uniwersalna, nieskierowana do osóbki z pirogenem, pomocna naprawdę, rada odnośnie - myślę - wszystkich kontaktów ćpunów z personelem medycznym w szpitalu, pomocach nocnych itp. dla właściwie wszystkich: wiem, że był taki fajny serial o gościu z laską i vicodinem, ale NIE KŁAMAĆ wbrew jego motto.
Tak, łapie wstyd. "Co ja robię z moim życiem, do szpitala na łóżko/dtx jak najgorszy jakiś odpad?" - może nam przejść przez głowę, a zależnie od powodu pobytu i personelu, doświadczenia pobytu mogą się różnić. U mnie, pominę nazwisko, uznali w zabiegowym że jak mnie nie znieczulą, to zapamiętam na dłużej. Oj - zapamiętałam, gość stracił prawo za inną sprawę. Ale wracając - też, ekhm, wrażeniami. Wiem, że boli i jest strach, ale być ludzkim i mieć zrozumienie dla personelu i lekarzy. Tak, zarabiają (niektórzy) kosmiczne pieniądze, za to śpią tylko w pracy, a do domu jedynie w niedzielę. Mają pijaków, innych agresywnych, różną chmarę do spacyfikowania i muszą się nimi zająć. Ani lekarzom, ani asystentom (asystentkom w sumie, na oko to 80% kobiet) NIE KŁAMIEMY. Oni naprawdę nie są z kapusty wyjęci i nie takie rzeczy widzieli w latach słusznie minionych, a lekarze lubią szczerość, bo każdy, którego znam prywatnie zgadza się z "everybody lies" odnośnie ok. 80% pacjentów, tego powiedzonka House'a, tylko w tłumaczeniu. Ale to jest tv drama i tam kłamstwo jest motorem napędowym zmian w stanie pacjenta, a wiec - akcji.

Kłamanie na temat źródła pirogenu, zakażenia, ropnia, czegokolwiek, doprowadzi tylko do utrudnienia działań mających CI pomóc i zmiany nastawienia personelu do Ciebie na minus. Odczuwalnie, naprawdę. Przykład? Podałeś sobie, cudem, Reltebon przerobiony jakoś. Concertę z granulkami z 'plastikiem'. Albo Dolor nie poszedł tam, gdzie powinien. Martwica jest prawdopodobna. A uwierz, że - zwłaszcza starsi, tzn. (przepraszam jeśli kogoś tu urażę %-D) 45-50+, widzieli już prawie wszystko i na wywiadzie, jak pchniesz jakieś kłamstwo "yyy przechodziłam przez płot bo musiałam, taki metalowy jaby z rdzą, no i koszulka się rozerwała, było troch krwi, rękę sobie przebiłam i nogę też bo jedną stroną przeszłam ale noga jest ok, tylko siniaki ma, a ręka dramat" - to albo pokiwają głową i wpiszą swoje, albo skonfrontują Cię natychmiast.
A jak powiesz prawdę, ułatwiając wszystkim robotę - tak, biorę czynnie XYZ, wzięłam X drogą taką i taką (ważne, bo budowa niektórych tabletek poza iv może, nie musi prowadzić do martwicy przy złym filtrowaniu albo nawet próbach dokładnego) to może nawet - nie mówię, że ja tak miałam oczywiście :) - zapytają co wpisać w papiery, by nie było głupio.

Nie w ICD, bo tam będzie zakażenie tkanek (rodzaj). Nawet przy dokładnej wiedzy, ale przy współpracy, to zespół miał świadomość +w kartę wpisali też co tam poszło w ciało - ale byłam w miarę uprzejma, jak ktoś starej daty to zagryzałam zęby, nic się nie zrobi. Na nocnych zmianach polecam żartować z pigułami, to procentuje, im też się nudzi na kawkach. I na wypisowych wpisali mi coś, co obecnie ma L08.9 (czy mi się wydaje, czy w poprzednim ICD zakażenia skóry były pod G?) czyli Miejscowe zakażenia skóry i tkanki podskórnej, nieokreślone. Nawet żadnej Fki mi nie wpisali, mimo że wynika z wywiadu i oj długo tam byłam - przez zwlekanie, z prawie miesiąc, bo jak pacjent leży >29 dni to ostro się muszą tłumaczyć. Na NFZ, oczywiście. Ciekawostka. Ale nie wpisali mi nigdzie, nie wspomnieli nawet o L02, choć mieli pełne prawo, bo to oznacza ropnia, czyraka, itp i są 'podnumerki' dla miejsc i pochodzenia. Oni tam mają (tam,, czyli na LZ) naprawdę mocne i przydatne rzeczy. :)

Nie ma co komplikować sobie (niedowład, martwica, amputacja) życia albo wręcz je tracić bo "wezmą mnie za ćpuna". A nie jesteś?

Dziękuję za przemowę. $-D Dyktowałam, literówki chyba nawet ok, tzn wyłapane.
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 7 / / 0
Cześć, od roku sporadycznie używam oksykodonu. Sęk w tym, że sam oksykodon bez dodatku benzo lub prometazyny, praktycznie na mnie nie działa. Pierw myślałem, że może receptory muszą się wyrobić, a tu dalej to samo po roku. Z zerową tolerką muszę walnąc 80 mg, z 1-2 mg alpry i z 25 mg prometazyny, wtedy czuję taką fajną sedację, coś podchodzącego pod lekką euforię, takie rozluźnienie i ogólnie wtedy czuję, że to jest to. Próbowałem to samo z Tramalem - ale on nie działał na mnie w ogóle. Chciałem zacząć bawić się z DHC, Tramalem, aczkolwiek w kroplach, a nie w tabletkach, tak jak było do tej pory lub zwykłą kodeiną np. w syropie, popularny tzw. lean, prometazyna, kodeina i wlać do sprite'a. Ale boję się, że wydam kasę na DHC czy kodeinę i będzie to samo, bo skoro oxy na mnie nie działa bez dodatku benzo czy prometazyny, to boję się, że z lżejszymi opio może być to samo, co było z Tramalem, gdzie kupiłem całą pakę i nic, ale to nic na mnie nie działało. Ma ktoś może jakiś pomysł, czemu tak się u mnie dzieje? Możliwe jest mieć z natury tak mocną tolerancję, że z zerową tolerką muszę brać tyle oksy i prometazyny + benzo, żeby coś poczuć? Dodam też, że biorę rano 50 mg opipramolu, a wieczorem 150 mg trazodonu, ale to dopiero od miesiąca, a oksy i inne próbowałem już przed tym.
  • 1524 / 533 / 0
A nie lepiej się cieszyć, że masz taką sytuację i nie będziesz za kilka lat szukać ucieczki z tego nałogu? Pierdol to. Opio nie są nawet tak fajne, fajna to jest głównie ulga kiedy je bierzesz po raz kolejny będąc uzależnionym i nie mogąc się doczekać kolejnej dawki. Szczególnie jak już tyle kombinowałeś biorąc od razu 80 oksykodonu jeszcze w miksach, no niejednego bez tolerki to by poskładało na amen, tak Ci powiem. Nie kombinuj, bo może i fazy nie czujesz, ale zależność fizyczna się może budować i wkrótce możesz zacząć potrzebować to brać byleby się czuć normalnie. To dopiero byłoby chujowe, co? Niech inni też się wypowiedzą co mają za sobą przygodę z opio i próby rzucenia, ja powiem to pierwszy: z perspektywy czasu wolałbym, żeby opio na mnie nie działały.
  • 314 / 38 / 0
@farqol mnie koda w dawkach 300+ elegancko upierdalała do oxów, jak słabiej działało. Tylko trzeba mieć antyhieyqmine, ale wujek Tymek wyżej napisał, pierdol, to. Chociaż wiemz że ciężko porzucic ten piękny nqłóg xd. Chociaż sobie może ogranixz, jak ja, to będzie lepiej klepało.p
  • 782 / 178 / 0
A ja powiem szczerze, że wracam do PLB chyba. Jak byłem w szpitalu miałem nawrót moich bóli głowy przez które zacząłem ćpać opio. Trwają one kilka dni i ból jest ekstremalny. Przy tym ostatnim no byłem już na granicy płaczu z bezsilności, bo w kartę nie miałem nic wpisanego. Dopiero na następny dzień dostałem pyralginę, która jako jedyna ze zwykłych leków jakoś to rusza.

Celem będzie dostanie jakiejś niewielkiej dawki opioidu w normalnej cenie. Nie mogę sobie pozwolić też na żarcie tyle kodeiny, bo mnie to wykańcza finansowo. Myślałem o DHC ponieważ już to w tym celu stosowałem i sprawowało się świetnie. Kurwa myślałem nawet już o jakiejś ponownej terapii czy coś takiego, ale przy tych bólach ja nie mam szansy nawet tego odstawić. Nie ma kurwa opcji. Się kurwa trzęsę ze strachu jak już mnie zaczyna boleć głowa. I to nie jest migrena, bo próbowałem tryptanów. Nie wiem, może klasterowe? Ale klasterowe nie puszczają po opio chyba.
  • 1524 / 533 / 0
Już kiedyś o tym pisałem, podejdź do bólu na cztery mechanizmy.

Paracetamol działa na ból na dwa sposoby, na COX-3 oraz na układ endokannaboidowy metabolitem AM-404.
NLPZ działają na COX-2 czyli trzeci mechanizm przeciwbólowy.
Opioidy działają ogólnie depresyjnie na układ nerwowy, masz czwarty sposób na ból.

Stosując takie połączenie 3w1 możesz mieć o wiele mocniejszy efekt przeciwbólowy i co najważniejsze zmniejszysz ilość przyjmowanych opio, co jest samo w sobie piękne.

Spróbuj takiej kombinacji na ból, z NLPZ najsilniejsze co dostaniesz bez recepty to Dexak, warto do niego brać osłonówki ale jak często łykasz to warto poprosić lekarza o coś selektywnego co nie tyka COX-1 jak np. nimesulid.

Sam się zmagam z bólem stopy po złamaniu i braku operacji oraz bólem zębów (których nie mam) i aktualnie używam kombinacji 25 mg deksketoprofenu + 1000 mg paracetamolu, a jak jest bardzo źle, to dochodziło czasem 150-240 kodeiny. Z reguły jednak wystarczy wziąć 1 Dexak + 2 Antidole i efekt jest o wiele lepszy, niż jakbym wziął solo 50-100 majki oralnie, serio mówię. Sprawdź, a może i Tobie pomoże ;)
  • 782 / 178 / 0
Kiedyś nimesulid działał u mnie na te bóle głowy podobnie jak teraz pyralgina. Jako, że pyralgina nie jest nlpz to nie wiem do jakiej kategorii ją zakwalifikować.

Połączenie pyralgina, paracetamol, kodeina zdarza mi się często ponieważ jak wpadam do domu rodzinnego to moja mama używa solpadeine, więc jej podjadam. :) faktycznie jest najskuteczniejsze. Też nie oszukujmy się. Jak biorę opioid to musi mnie naćpać, bo inaczej zostanę z uczuciem niedoćpania i wkurwienia. Tak jakby kobieta skończyła mi robić laske w połowie xD.
ODPOWIEDZ
Posty: 2027 • Strona 202 z 203
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Hiszpania: obowiązkowe testy na alkohol i narkotyki dla kierowców zawodowych?

Hiszpańska scena polityczna podzieliła się wokół nowej propozycji Partii Ludowej (Partido Popular), która chce wprowadzenia obowiązkowych corocznych testów na obecność alkoholu i narkotyków dla kierowców zawodowych. Projekt ustawy zmieniający hiszpańskie prawo o ruchu drogowym, zgłoszony kilka tygodni temu, trafił już pod obrady Kongresu Deputowanych, wywołując ostry spór między rządem a opozycją.

[img]
1 na 50 przewoźników był karany za narkotyki – nietypowe badanie z Holandii

Holenderski urząd statystyczny CBS (Centraal Bureau voor de Statistiek) opublikował wyniki nietypowego badania, mogącego wskazywać na powiązania między branża narkotykową a innymi, legalnymi sektorami gospodarki. Skupiono się przy tym na właścicielach firm oraz prezesach, a na szczycie rankingu pojawili się między innymi przewoźnicy.

[img]
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit

Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.