Kto to rowerkiem nazwał? Masohista jakiś antysportowy. Jeżdżę na rowerze od ...zawsze i nic mi nie daje takiej błogiej strefy komfortu w mięśnich jak pedałowanie na długich trasach...a trekingiem w mieście same krawężniki zaliczam,żeby trochę potrzepało. Obecny stan mojego ciała określiłabym podłączonym do pradu w wirówce z przebiciem elektrycznym osadzonej na kole młyńskim w Elblągu...np...taka wyrzymaczka w ciele od wewnątrz.
Ja naprawdę wierzyłam.że po 12tym dniu,to spokospanie będzie więc dla pewnosci jeden sirdalud wzięłam i po dwóch godzinach męczarni wstałam,dwa te cośtam rapid i dodatkowy sirdalud zarzuciłam. Wmasowałam ketonal żel i jestem gotowa film jakiś obejrzeć bo o spaniu mowy nie ma. Czyżby tolerancja na przeciwbólowe się zwiększa?
...i te na mięśnie też już tak nie działają?
Jeszcze głowa mnie boli.
No nic...cierp ciało jakeś chciał chciało...jak mawiają starożytni.
Nie było na mnie zawodnika (amatorskiego) w jeździe pod górę. Mimo maleńkich kół 26-tek, zasuwałem jak samochodzik. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam nienaturalnie dużo siły w nogach : )
Teraz wolę bieganie - niestety jestem już w wieku, który predysponuje do różnych bólów w kolanach itp. po większym wysiłku. Bieganie jest zdecydowanie bardziej "naturalne" dla nóg, niż jazda na rowerze.
Ale tyle z aktualizacji, a teraz pytanie- skręta chciałabym przespac- czy zolpidem to nie jest strzał w kolano? Mam kilka tabletek to kusi mnie żeby przeżyć kilka najbliższych nocy...
Nie...nic nie brałam i nie mam zamiaru. Wiem że przede mną ciężka noc dodatkowo ale chwilowe mam nadzieję kłopoty (gdzie ja miałam głowę) na obecną chwilę,działają mobilizująco.
Taka sytuacja...
Dzwoni telefon. Czuję że kłopoty. Odbieram,gadam....uuuuuu...jaka zadyma mnie czeka. No dobra,dam radę....pozbieram dokumenty,zaniosę i odkręcę sprawę...i już.
No to się zaczęło....łomot w cyckach,mokrusieńka....łapy chodzą jak nie moje. Do tej pory podskakuję cała. To już z sześć godzin trwa. Fizjoterapia wspaniała dzisiaj poszła się je....ć. Dyszę jak lokowotywa choć oddechu brakuje. Żołądek pod gardłem. Najgorsza ta trzepaczka dłoni jednak.
Eeeetam...nic nie biorę,żadnych ziołowych nawet. Poradze sobie,ale walka jest nie równa. Mózg się wyłamuje. Nie jestem w stanie znaleźć dokumentów...może tramal? Nie...o...są dokumenty. To znów myśl żeby coś w nagrodę.
Na szczęście za bardzo mi zależy,ale kto wie co jutro będzie?
Tak to wygląda u mnie dzisiaj.
Z podziwu dla tych trzeźwiejących,postanowiłam być taka sama. Długą drogę przejdę z nastawieniem,że nic mnie nie złamie. Brak sił do szybkich reakcji,pozwala mi uspokoić emocje,rozciągając w czasie każdą czynność. To pomaga...o dziwo.
Zawsze kierowały mną pierwsze odruchy,teraz czekam na te prawidłowe,bo przychodzą z czasem. Jutro przede mną ciężki dzień. Coś na zasadzie być albo nie być. Kto wie może to taki test z góry....dobra,już nie przynudzam. Pewnie tu każdy ma za sobą takie jazdy...a ja próbuje zbroję rycerską se wdziać.
Dupa tam...zbroję
Po prostu sie boję
Nie mam pewności czy wytrzymam.
Obiecuję,że jutro przyznam się do porażki,a już napewno ogłoszę zwycięstwo.
...a tak chciałam uniknąć sloganów typu ,,każdy dzień,to walka''
p.s.
...pisanie pomaga na drżenie rąk. Powaga...lepiej już.
Do jutra
Co Ty tam odstawiasz?
Tak na razie tylko czy jak?
Tylko ten zolpidem...czy co to?
To jak klon jest?
Redukcja czy z dnia na dzień?
Jak z dnia na dzień,to tam chyba nie za specjalnie tylko na benzo się uda.
Który moment Cię wymiata ?
Zawsze ten sam czy za każdym razem inny?
Dla mnie na sen najlepiej zadziałała Hydroxyzyna...te od psychiatry nie dały rady,a klony pamiętam trochę z Olu...dwa dni mi podawali...te dwa dni w ogóle się nie budziłam...letarg...to nie dla mnie. Widzę tu jednak,że bardzo popularne. Pewnie gdybym wiedziała co mnie czeka w chwilę po odstawieniu całkowitym te dwa tygodnie temu...gdybym przyznała się tej psychiatrze co mam w planie,a nie tam ściemniać,że depresja...na bank by mi wypisała rp na klona...zastanawiała się nawet ale sama odrzuciłam jej wahania. Skąd mogłam wiedzieć? W sxpitalu mnie przecież nie wyzerowali,tylko z dawką 3xdziennie substytut wypuścili.
Co tam masz z leków jeszcze?
Japier...ę no nie mam jak spać w ogóle.
Słabo,bo jutro mam rozpierduche urzędową o 8 rano.
Tylko nie bierz dłu←żej niż 5-7 dni max bo wpadniesz z deszczu pod rynnę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/5514.jpg)
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/robert-rutkowski00.jpg)
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu
Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.