...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2047 • Strona 24 z 205
  • 1854 / 215 / 37
@Dycha Nie ćpam koksu od lat, jeśli pytasz o koks. Przyjmuję na zmianę codydramol 30mg i cocodamol 30mg 4x2tabsy na dobę leczniczo, czeka mnie parę dni na morfinie i.v. w szpitalu niebawem.
  • 96 / 6 / 0
Pierwsza szesnaście...rowerek jak samskur.... W ramionach,w nogach...zwłaszcza kostki. To ja może za puchówkę i na balkon...zapalić. Żal mi tych moich domowników...zrywają się z łóżek jak spacerujeę po domu...powinni wiedzieć,bo już się niepokoją.
Kto to rowerkiem nazwał? Masohista jakiś antysportowy. Jeżdżę na rowerze od ...zawsze i nic mi nie daje takiej błogiej strefy komfortu w mięśnich jak pedałowanie na długich trasach...a trekingiem w mieście same krawężniki zaliczam,żeby trochę potrzepało. Obecny stan mojego ciała określiłabym podłączonym do pradu w wirówce z przebiciem elektrycznym osadzonej na kole młyńskim w Elblągu...np...taka wyrzymaczka w ciele od wewnątrz.
Ja naprawdę wierzyłam.że po 12tym dniu,to spokospanie będzie więc dla pewnosci jeden sirdalud wzięłam i po dwóch godzinach męczarni wstałam,dwa te cośtam rapid i dodatkowy sirdalud zarzuciłam. Wmasowałam ketonal żel i jestem gotowa film jakiś obejrzeć bo o spaniu mowy nie ma. Czyżby tolerancja na przeciwbólowe się zwiększa?
...i te na mięśnie też już tak nie działają?
Jeszcze głowa mnie boli.
No nic...cierp ciało jakeś chciał chciało...jak mawiają starożytni.
  • 12438 / 2419 / 0
Też kiedyś byłem miłośnikiem kolarstwa (górskiego). Na swój pierwszy MTB odkładałem kasę chyba ze 3 lata (Author Basic - prosty, ale wariat).
Nie było na mnie zawodnika (amatorskiego) w jeździe pod górę. Mimo maleńkich kół 26-tek, zasuwałem jak samochodzik. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam nienaturalnie dużo siły w nogach : )

Teraz wolę bieganie - niestety jestem już w wieku, który predysponuje do różnych bólów w kolanach itp. po większym wysiłku. Bieganie jest zdecydowanie bardziej "naturalne" dla nóg, niż jazda na rowerze.
  • 21 / 1 / 0
Wracam 😂 już samej z siebie chce mi się śmiać, bo który to raz? Nie zliczę 😂 Dzisiaj 5 dzień! Woah! Już nie pamietam kiedy nie brałam 5 dni z rzędu! Biegam do kibla jak pojebana, mój chłop dzisiaj do mnie „idź w końcu do lekarza, bo ostatnio non stop masz biegunki albo rzygasz! To nie jest normalne!” A ja sobie myśle „YOU DON’T SAAAY!!” 😂
Ale tyle z aktualizacji, a teraz pytanie- skręta chciałabym przespac- czy zolpidem to nie jest strzał w kolano? Mam kilka tabletek to kusi mnie żeby przeżyć kilka najbliższych nocy...
wszystko to fikcja...
  • 96 / 6 / 0
Dobrze ktoś napisał mi w innym,podobnym temacie,albo może tutaj,bo nie pamiętam...że wystarczy jakąś bomba w życiu,w pracy,w związku żeby przerwać ciężką robotę jaką się odwala na detoxie....mnie dzisiaj taka bomba trafiła.
Nie...nic nie brałam i nie mam zamiaru. Wiem że przede mną ciężka noc dodatkowo ale chwilowe mam nadzieję kłopoty (gdzie ja miałam głowę) na obecną chwilę,działają mobilizująco.
Taka sytuacja...
Dzwoni telefon. Czuję że kłopoty. Odbieram,gadam....uuuuuu...jaka zadyma mnie czeka. No dobra,dam radę....pozbieram dokumenty,zaniosę i odkręcę sprawę...i już.
No to się zaczęło....łomot w cyckach,mokrusieńka....łapy chodzą jak nie moje. Do tej pory podskakuję cała. To już z sześć godzin trwa. Fizjoterapia wspaniała dzisiaj poszła się je....ć. Dyszę jak lokowotywa choć oddechu brakuje. Żołądek pod gardłem. Najgorsza ta trzepaczka dłoni jednak.
Eeeetam...nic nie biorę,żadnych ziołowych nawet. Poradze sobie,ale walka jest nie równa. Mózg się wyłamuje. Nie jestem w stanie znaleźć dokumentów...może tramal? Nie...o...są dokumenty. To znów myśl żeby coś w nagrodę.
Na szczęście za bardzo mi zależy,ale kto wie co jutro będzie?
Tak to wygląda u mnie dzisiaj.
Z podziwu dla tych trzeźwiejących,postanowiłam być taka sama. Długą drogę przejdę z nastawieniem,że nic mnie nie złamie. Brak sił do szybkich reakcji,pozwala mi uspokoić emocje,rozciągając w czasie każdą czynność. To pomaga...o dziwo.
Zawsze kierowały mną pierwsze odruchy,teraz czekam na te prawidłowe,bo przychodzą z czasem. Jutro przede mną ciężki dzień. Coś na zasadzie być albo nie być. Kto wie może to taki test z góry....dobra,już nie przynudzam. Pewnie tu każdy ma za sobą takie jazdy...a ja próbuje zbroję rycerską se wdziać.
Dupa tam...zbroję
Po prostu sie boję
Nie mam pewności czy wytrzymam.
Obiecuję,że jutro przyznam się do porażki,a już napewno ogłoszę zwycięstwo.
...a tak chciałam uniknąć sloganów typu ,,każdy dzień,to walka''
p.s.
...pisanie pomaga na drżenie rąk. Powaga...lepiej już.
Do jutra
  • 1916 / 335 / 2
Nie przynudzasz, każdy kto odstawiał/próbował odstawić doskonale rozumie Twój śmietnik w głowie. Jesteś twarda laska, serio szacun.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / 1 / 0
2 tygodnie prawie za Tobą! Ile bym dała żeby być tam gdzie Ty ;) brzmi to strasznie lamersko, bo to „tylko 2 tygodnie”, ale po kilku latach brania codziennie lub max co 2 dzień to naprawdę w moich oczach wyczyn :) i mowie to szczerze z serduszka które jest nieco otwarte po zolpidemie :)
wszystko to fikcja...
  • 96 / 6 / 0
@Adelajda-K
Co Ty tam odstawiasz?
Tak na razie tylko czy jak?
Tylko ten zolpidem...czy co to?
To jak klon jest?
Redukcja czy z dnia na dzień?
Jak z dnia na dzień,to tam chyba nie za specjalnie tylko na benzo się uda.
Który moment Cię wymiata ?
Zawsze ten sam czy za każdym razem inny?
Dla mnie na sen najlepiej zadziałała Hydroxyzyna...te od psychiatry nie dały rady,a klony pamiętam trochę z Olu...dwa dni mi podawali...te dwa dni w ogóle się nie budziłam...letarg...to nie dla mnie. Widzę tu jednak,że bardzo popularne. Pewnie gdybym wiedziała co mnie czeka w chwilę po odstawieniu całkowitym te dwa tygodnie temu...gdybym przyznała się tej psychiatrze co mam w planie,a nie tam ściemniać,że depresja...na bank by mi wypisała rp na klona...zastanawiała się nawet ale sama odrzuciłam jej wahania. Skąd mogłam wiedzieć? W sxpitalu mnie przecież nie wyzerowali,tylko z dawką 3xdziennie substytut wypuścili.
Co tam masz z leków jeszcze?
Japier...ę no nie mam jak spać w ogóle.
Słabo,bo jutro mam rozpierduche urzędową o 8 rano.
  • 1854 / 215 / 37
zolpidem to lek nasenny z grupy imidazopirydyn. W odróżnieniu od pochodnych benzodiazepiny łączących się niewybiórczo ze wszystkimi trzema typami receptora benzodiazepinowego (omega-1,-2 i -3), zolpidem wiąże się tylko z receptorem omega-1 - jest selektywnym agonistą receptora benzodiazepinowego typu 1.
Tylko nie bierz dłu←żej niż 5-7 dni max bo wpadniesz z deszczu pod rynnę.
  • 21 / 1 / 0
kodeina z antidolu w ilościach 900mg-1200mg, pod koniec próbowałam zejść do 600, ale zawsze kończyło się na walnięciem kilku paczek za dużo... dlatego tez schodzenie stopniowo z dawek nie jest dla mnie. Po prostu nie dam rady. Zawsze sieka mnie po 3 dniu, dalej nie dobrnęłam, ale ze teraz były święta to trochę moja głowa była gdzie indziej. Dlatego teraz odzywa się to co zwykle miałam 3 dnia... ale już dzisiaj 6- muszę dać rade
wszystko to fikcja...
ODPOWIEDZ
Posty: 2047 • Strona 24 z 205
Artykuły
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu

Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.