Palę trawę i oglądam filmy. Śledzę radar opadów i jak trafię na "okno pogodowe", to szybko zakładam swoje ejsiki i biegam (ostatnio widząc za sobą czarne chmury, musiałem przyspieszyć i prawie pobiłem swój rekord na piątkę :))
Rano:
Chlorprothixen 30 mg
Valerin max 1 tabl.
Sylimarol 2 tabl.
Multiwitamina 1 tabl. musująca
Loperamid 4 mg
Aviomarin 50 mg
Scopolan 20 mg
Rutinoscorbin 3 tabl.
Południe:
Hydroxyzyna 20 mg
Valerin max 1 tabl.
Rutinoscorbin 3 tabl.
Wieczór:
Xanax 0,5 mg
Sylimarol 1 tabl.
Promazin 50 mg
Rutinoscorbin 3 tabl.
Multiwitamina 1 tabl. musująca
Scopolan 20 mg
Po tych 5 dniach już tylko witaminki, Sylimarol i Promazin przez tydzień.
Do tego moje stałe leki i w razie potrzeby ibuprofen i węgiel. Ogólnie bardzo dużo tego, ale w sumie to tylko parę dni, bardzo ciężkich do przejścia. Był problem na początku z lekami (nieprzyjmowanie płynów), więc dosłownie z odrobiną wody. Jak za trzecim razem się nie uda - koniecznie kroplówka, bo odwodnienie będzie naprawdę niebezpieczne.
ZAPODAM MÓJ PRZEPIS, JAK W MIARĘ BEZBOLEŚNIE RZUCIŁEM W DIABŁY kodę:
1) Przez trzy tygodnie zmniejszałem dawki codziennie o 15 mg (systemem "goebbelsowskim", bo Amerykanie po złapaniu tego zbrodniarza faszystowskiego i morfinisty zmniejszali mu dawki o jedną tabletkę dziennie. A przywiózł jej potężną walizkę :D)
2) Po trzech tygodniach wyzerowałem kodę i przeszedłem na łykanie 3 czubatych łyżek suszu maczku kalifornijskiego (zamówiłem w MO) oraz łykałem 3 x dziennie kapsułki z ekstraktem Kava Kava (zamówiłem prosto z Polinezji, czyli u prawilnych źródeł. Dużo innych ekstraktów jest nieaktywnych np. firmy WON (czytać wspak)).
3) Awaryjnie miałem etizolam 2 mg od rcpotwora (dobry jest) i przy ciśnieniach na kodę (a łapały mnie co 3-5 dni) łykałem 1 - 2 pilsy.
4) Złapałem deprechę (baaardzo częsta po odstawieniu opio), poszedłem do psychuszki i od pół roku jadę na paroksetynie 2 x dziennie po 20 mg
5) Zrobiłem kilka sesji z DXM (po 600 mg), które również są wskazanie przy odstawianiu opio. Oraz zaliczyłem kilka tripów na łysiczkach i miprocynie.
I odstawienie przeszło prawie bezboleśnie - trochę się męczyłem na początku deprechy zanim rozkręciła się paroksetyna np. przeleżałem cały łikęd w wyrze, będa naprawdę w czarnej dupie. Obecnie łykam różeniec górski (arktyczny korzeń, rhodiola), Cavinton (winpocetyna - alkaloid barwinka - dobra na pamięć. Ulubiony lek studenciaków medycyny i farmacji w czasie sesji, Niestety na reckę, ale można sobie o każdej porze roku naskubać listków barwinka i żuć po 3 - 5 dziennie) oraz tabsy z wyciągiem z miłorzębu (ginkgo biloba).
I POSŁUCHAJCIE RAD DZIADKA GLOBALA - skończcie z tą jebaną, kapryśną kodą, bo szkoda zdrowia - szczególnie psychicznego. A thio dodatkowo ROZWALA PŁUCA (kolega lekarz tak mi powiedział i pani magister - misjonarka w aptece. I rzeczywiście mam kłopoty z miechami... Najzdrowsza jest Neoazarina - na niej bez szkód na zdrowiu fizycznym można jechać wieczność). Skończcie szczególnie codzienne ciągi, bo to najbardziej rozjebuje i człowiek ma ciągle kłopoty z kasą, np. ja zarabiam (jestem grafikiem komputerowym od 25 lat) 4 i pół tysia, a kasiory ciągle mi brakowało i obecnie mam 8 pożyczek do spłacenia (ale spoko - łącznie spłacam za nie 500 zł miesięcznie). Trzymta się i sukcesów odstawiennych życzę!
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
23 stycznia 2019WrakCzlowieka pisze: Po detoxie marsz na terapię.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-453330.jpg)
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków
Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannanxiety.jpg)
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem
Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.