Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 74 • Strona 1 z 8
  • 229 / 12 / 0
Czy Neuroleptyki mogą powodować brain foga?

Nie ćpam od paru lat, ostatnio nie pije nawet zbytnio alkoholu. Na noc biorę 50-100 mg Kwetiapiny i 2.5-5mg Olanzapiny. Po takim 50 mg Kwetiapiny przed snem można się poczuć jak warzywko. Jak wiadomo czas działania neuroleptyków jest długi i jaki mogą mieć wpływ na funkcjonowanie mózgu na drugi dzień?
Czy mogą mieć wpływ na problemy z zapamiętywaniem, płynnym budowaniem zdań,powodować lekkie rozkojarzenie i inne problemy z myśleniem?
  • 1229 / 178 / 0
Oczywiście że tak, nie cierpie tej grupy leków, niby na coś tam pomagają (blokują psychozy, myśli paranoiczne itd) ale rownoczesnie wywoluja tego typu opisane rewelacje odmóżdżenie, otumanienie, ospałość, lenistwo, niekiedy też obżarstwo (zwiększony apetyt) to właśnie uboki większości neuroleptyków, ja pamiętam że na nich tak ciężko mi się myślało, jakby mózg był spowolniony. wyjątkiem zaś był Sulpiryd, który działał nieco stymulująco i aktywizująco w przeciwieństwie do innych neurolów
  • 229 / 12 / 0
Czy neuroleptyki rozleniwiają mocno ?
  • 4895 / 851 / 0
Tak, ale też nie wszystkie. Są takie które aktywizuja. Wiekszosc jednak rozleniwia. Te które podałeś kwetiapina i olanzapina to szczególne upierdalacze.
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3455 / 553 / 2
21 lutego 2020rednopacjent pisze:
Czy Neuroleptyki mogą powodować brain foga?

Nie ćpam od paru lat, ostatnio nie pije nawet zbytnio alkoholu. Na noc biorę 50-100 mg Kwetiapiny i 2.5-5mg Olanzapiny. Po takim 50 mg Kwetiapiny przed snem można się poczuć jak warzywko. Jak wiadomo czas działania neuroleptyków jest długi i jaki mogą mieć wpływ na funkcjonowanie mózgu na drugi dzień?
Czy mogą mieć wpływ na problemy z zapamiętywaniem, płynnym budowaniem zdań,powodować lekkie rozkojarzenie i inne problemy z myśleniem?
Tak, jeżeli stosuje sie je niewlasciwie, czyli zbyt dlugo, badz zbyt krotko, ale w zbyt duzych dawkach. To sa dane statystyczne, choruje na schizofrenie paranoidalna, gdy takie cos widze psychoza jakas hmm.....dlamnietematdozamknieciachodziozolafrentakpoproszetepigulkianiechmnieszlagtrafi :extasy:

A tak swoja droga co masz chlopie do olci jest po prostu rewelacyjna dla flegmatykow, dla made in japan czyli cholerykow niewskazana, bardziej strzelalbym w pernazyne.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4895 / 851 / 0
Bylem kiedyś na olanzapinie bo miałem psychoze po dragach i w psychuszce mi to dali, ja na tym bylem warzywem. Takze tyle mam, poza tym to ja rozumiem że sa ludzie którym lek pomaga i tyle w temacie.
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 80 / 8 / 0
13 marca 2020rednopacjent pisze:
Czy neuroleptyki rozleniwiają mocno ?
Mnie osobiście bardzo rozleniwiał, otumaniał i nie byłem sobą jak brałem chloroprotiksen. Bardzo nie polecam tego leku, dostałem go w szpitalu i czułem spore otumanienie, nie mogłem się skupić na niczym, ciągle chodziłem zamulony.
spazee :extasy:
  • 226 / 7 / 0
Panowie, jakis neurol polecacie na sen po zabawie na stimach / g? Wiadomo benzo najlepsze ale tolerke już mam kosmiczna i 6mg klona ledwo robi, wiec chciałbym uderzyć w inna grupę leków. Jest cokolwiek co zdałoby zadanie? Mam kwetiapine i nasennie jest niezły rzeźnik, ale czytałem ze po stimach mocno niewskazane ze względu na jakies komplikacje natury kardiologicznej. Dzięki za pomoc.
  • 911 / 206 / 1
Można rozważyć chlorprotiksen w dawce 50 mg, jednak ogólnie wcale nie polecałbym neuroleptyków na sen po stimach.
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 1290 / 363 / 0
Neuroleptyki to jest okropne gówno. W przypadku psychozy wywołanej dragami trzeba brać tak miesiąc i zaprzestać (powoli) i sprawdzić czy już jest ok. Ewentualnie poprawić drugim miesiącem. Niestety branie tego dłuższy czas może wywołać śmiertelne komplikacje w postaci samobójstwa. Po prostu neuroleptyki trwale zmieniają poziom serotoniny i dopaminy i można popaść w ciężką depresję która się nakłada z depresją jak schodzimy z dragów. Dłuższe branie neuro jest jak ktoś ma poważną, silną psychozę tj ma do tego skłonności i jest paranoikiem od dawna. Choć moim zdaniem najlepiej po prostu zejść z dragów i odczekać trochę i psychoza mija naturalnie i depresja też mija. Ingerując neuro można się wjebać jeszcze głębiej niż wcześniej. Po prostu po takiej terapii i odstawieniu dragów będziemy mieli tak mało serotoniny i dopaminy że będziemy warzywkami i poziomy będą wracać bardzo powoli i tylko samobójstwo na myśli.
To są generalnie dragi dla psycholi ciężkich którzy tak mają bez niczego i nie są w stanie panować nad swoim życiem. Dlatego im się to podaje, choć istnieje duże ryzyko samobójstwa i innych komplikacji, które są poważne i bardzo utrudniające życie, że się nie da pracować. Jak jesteście młodzi to może tego nie czujecie ale minie 10-20 lat i was tak jebnie że ja pierdole.
ODPOWIEDZ
Posty: 74 • Strona 1 z 8
Newsy
[img]
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy

Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem

[img]
Diplo wystąpił w telewizji na... kwasie. Sylwester po LSD

Diplo to jeden z najpopularniejszych twórców muzyki elektronicznej. Zna go każdy fan EDM, bywalec Tomorrowlandu czy entuzjasta tripowych rave'ów. Oprócz swojej muzyki Diplo znany jest również z upodobania do środków psychodelicznych. Jeden z jego projektów (obok Major Lazer) nazwał nawet LSD - no, powiedzmy że w hołdzie dla ulubionej używki. Tak naprawdę skrót pochodzi od inicjałów członków grupy: Labrintha, Sii i Diplo. Ale czy na pewno nie ma tam drugiego dna?

[img]
Podziemie narkotykowe w Warszawie kwitnie. Dilerzy zaopatrują polityków i aktorów

Na warszawskich ulicach „pracuje" kilkunastotysięczna rzesza dilerów narkotyków. Dostarczą niemal każdy „towar”. Dowożą znanym aktorom, pisarzom, prawnikom, lekarzom i „zwykłym” warszawiakom imprezującym w centrum lub w mieszkaniach na Pradze, Woli czy Żoliborzu. Zabawa na początku jest zawsze „fajna”. Potem zaczyna się zjazd, pojawiają się problemy.