To było miłe, Styczniowe popołudnie. Nic jeszcze nie zapowiadało tego, co ma nastąpić. Rozkoszując się kolejnym dniem nic nie robienia, stwierdziłem: Kurwa, nudno jest
Nie było czasu, nie mogłem zwlekać, trzeba działać. Pędem zajrzałem do narkomańskiej skrytki wypełnionej gammą RC. Co by tu zarzucić? Klefedrony nichuja, już nie klepią, HEX-EN, A-PiHP, HDMP-28 (Cokolwiek to kurwa jest), a może Efylon? Oj kurwa kusisz kusisz, ale nie, to ciągle nie to
Postanawiam, że tego dnia odpocznę. Trzeba się wyluzować. Dostrzegam samarkę wypchaną pierwszorzędnej jakości etizolamem w proszku. Jeb na palucha i czekamy, złego diabli nie biorą. Przypomniałem sobie, że właśnie od dzisiaj czeka na mnie do przetestowania kolejny gramik cudownego U-47700 w granulkach. W myśl kultywowanej przez Starego Ketoniarza zasadzie
Pierwsza lina zawsze z pierdolnięciem
Usypuję pokaźnego węgorza o wadze naocznej oscylującej w okolicach 50-70mg. Cóż to była za aplikacja, tak pyszna, że aż mi się mefedron przypomniał. Minuta delektowania się przyjemnym bólem w nozdrzach i rozchodzącą się wraz z nim po trzewiach euforią
Blackout
Budzę się na ziemi w akompaniamencie rodziny i ratowników. Nawet mundurowi postanowili mnie odwiedzić i zapytać o samopoczucie. W tym wszystkim zdołałem sobie uzmysłowić, że mogłem już nie żyć. Nawet się tym nie przejąłem. Bujając się na leżąco w rytm piejącego koguta karetki, dojeżdżam na SOR. Zostaję posadzony na wózku w miejscu, które przypomina coś na wzór recepcji. W narkotycznym amoku siedzę wpatrując się w podłogę, gdy po chwili do mojego ucha dochodzi dźwięk...
-Ty kurwa jebany ćpunie
Znam ten głos. Znam ten ton
Odwracam głowę w kierunku głosu, podchodzi do mnie pracownik i nakłada na rękę opaskę
-I co kurwa, jak Ci się podoba? Co za kurwa idiota jebany, dopalacze jarałeś albo inne ścierwo co?
-...Opioooiiiidd...
-Haaa, jeszcze lepiej. Kurwa, wy ćpuny jebane, i na was się płaci podatki wy śmiecie pierdolone
-*Cisza*
-Powinni was wszystkich od razu zajebać, szkoda was ratować, i tak jesteście bezużyteczni
-Noooo...
-Przypierdoliłbym Ci tak, że by Ci się łeb obrócił kurwa. Jak Cię jeszcze raz tu zobaczę, to Cię zajebie, rozumiesz?
-Nieeee zobaczyyyyy Pan...
Po tej uprzejmej wymianie zdań przyszedł ratownik i zabrał mnie na oddział. Ludzkie ścieżki, czyny i wydarzenia są spisane na kartach gwiazd. Nie minął nawet miesiąc, kiedy przeznaczenie znów zesłało mnie na SOR. Ponownie, w zadumie i kontemplacji, podziwiając szpitalne kafelki, usłyszałem...
-Mówiłem, że jak Cię jeszcze raz tu zobaczę, to Cię kurwa zajebie...
Ciąg dalszy nastąpi...
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
Sam pracowalem rok w szpitalu i widze jak np. pielegniarki podchodza do pacjentow, ktorzy przychodza i mowia najpierw, ze serce ich boli bo biegli w dlugim biegu.
Przychodzi lekarka. Wchodzi do ambulatorium, robi wywiad, wychodzi-
"Pan mowi, ze palil dzisiaj dzointy i zle sie poczul. Zrobcie morfologie i biochemie".
Ja w smiech: CIEKAWE CO JESZCZE DO PIECA WPADLO! Pani doktor, na kardiofaze najlepsza rolka w dupe. Lekarka w moim wieku i wyluzowana, wiec spoko, noł przypał.
Ale jak piguly kurwują, że im narkusy drzemke przerywaja, to dajcie spokoj, 200% standardowego wkurwa na nocce.
A lekarz to juz w ogole, schodzi z gabinetu po 5-10 od telefonu, ze mamy pacjenta. Odcisniety ryj od poduszki, oczy spiochy i wszystko w dupie, niech se czekaja,. co to nie ja.
uwielbiam ten temat
@Procenciku- ratownik to się może puszyć przed przechodniami, albo w karetce> Jak dowiezie pacjenta do szpitala, podtrzyma go do tego czasu to dziekuje, nara, tu rzadzi lekarz albo oddzialowa. Takie grozby ze strony ratownika to normalnie pod bezprawie sie kwalifikuja. Chociaz racje maja, mowiac, ze ratuja pasozyta narkusa a w tym czasie nnp karetka mogla do wypadku jechac. Ale nie wolno wartosciowac ludzkich istnien. Niestety, wszyscy w sluzbie zdrowia zapominaja o tym bardzo szybko, wpadajac w rutyne po roku pracy.
Takze tylko lekarz moze sobie grozic. Ratownicy cwaniaczki... znam niejednego.
"Rutyna to rzecz zgubna "
11 sierpnia 2017Procent pisze: Widać, że pizda z ratownika. Ja już dawno zaaplikowałbym Ci bąbel powietrza.
A szkoda, że nie
Ja miałbym spokój, żalu nikt by do mnie nie miał, wszystko byłoby cacy. Tylko kto by wtedy gromił helupiarzy? :-(
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
11 sierpnia 2017Retrowirus pisze: Chociaz racje maja, mowiac, ze ratuja pasozyta narkusa a w tym czasie nnp karetka mogla do wypadku jechac.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Kurwa.
Przecież ten pacjent sam sobie po karetkę nie zadzwonił. On nic nie jest winien.
Po prostu ktoś musiał spanikować i zadzwonić. Kurwa nie dzwonić i niech leży.
Ja sobie wydziaram na klacie napis, "NIE DZWONIĆ PO KARETKĘ".
Nie dyskryminujmy osób chorych. To tak jakby starszy kolo dostał wylewu w autobusie. A karetka mogłaby być potrzebna gdzie indziej.
Każdy narzeka na narkomanów, ale nikt nic nie powie o państwowych ambulansach, stojących 24h na dobę pod sejmem, w razie gdyby któryś z posłów źle się poczuł.
ludzie
płacimy te jebane podatki
Wszędzie Vat, SRAT i inne gówna z naszych pensji.
Dlatego nawet jak się ćpuna wwozi na salę by go ratować, to go jeszcze te pizdy w dupę powinny pocałować, że dzięki niemu pracę mają.
Sobie państwo wódkę wyprodukuje, a produkcja to kilka złotych, większość to akcyza, trochę koszty transportu itd. Więc taki żul sam na swoją opiekę medyczną zarabia.
12 sierpnia 2017london5 pisze: Nie pierdol procent, bo sam na pogotowie jeździłeś.
Napisałem:
11 sierpnia 2017Procent pisze: Jeżeli ktoś regularnie odwiedza SOR
12 sierpnia 2017london5 pisze: Przecież ten pacjent sam sobie po karetkę nie zadzwonił. On nic nie jest winien.
Chory ma prawo do opieki medycznej. Ergo narkoman/pijak ktory potrzebuje pomocy medycznej ma do niej pelne prawo jako obywatel. Z reszta nie tylko uzaleznieni lądują na oddziale po przedawkowaniu/ przepiciu. Moze sie to zdarzyc kazdemu. Wystarczy ze raz cos spierdolosz, wezmiesz nowa substancje ktora na ciebie zle zadziala, i mozesz obudzic sie pod kablami na oiomie.
To zwlaszcza dziwne ze taka rozkmina sie wywiazala na forum gdzie wielki odsetek userow ma ogromna szanse trafic na oddzial po nieudanej fazie.
Troche smieszne a troche wkurwiajace ze sie tak popisujeci panowie TurboMądreĆpunyCoToZaChujaNiePrzegnąNigdyZNiczym
Opanujcie sie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/5514.jpg)
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.