Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 704 • Strona 58 z 71
  • 2198 / 715 / 0
Wiem że kiedyś tu pisałem ale na dzień dzisiejszy to oceniam to tak:
-koda, bo kosztowała w chuj kasy, zdrowia, a fazy fajne były pierwszy rok maksymalnie
-meth, bo tak kozacka że wiem że kiedyś wrócę i się wjebie mniej lub bardziej
-alkohol, bo mnóstwo nieprzyjemnych wspomnień z nim związanych, nudny i słaby solo (z benzo albo koko fajny nawet) no i raz miałem przez niego *prawie* baaaardzo duży przypał, a to jedno piwo tylko było - mało brakowało a byłoby to najdroższe piwo w moim życiu
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 56 / 13 / 0
1. alkohol, fuj, ble, złe wspomnienia
2. metkatynon, mało frajdy, za duże parcie na więcej, ciężko wyjść z tego koła brania kota
3. póki co nic nie przychodzi mi do głowy
Pink Fluffy Unicorns Dancing On Rainbows
Spoiler:
  • 184 / 72 / 0
1. Maczanki / mieszanki ziołowe - kiedyś z 2008 pierwsze spice goldy, diamond itp. były ok zamiennikiem weedu, ale po ustawach antydopalaczowych pojawiły się takie ścierwa.. odrealnienie, deperesonalizacja, nieznośna gonitwa myśli, strach, walka z myślami, że już tak zostanie.
2. alkohol - za uzależnienie, urwane filmy, wizyty na wytrzeźwiałkach i szpitalu.
3. Szałwia wieszcza - za suwakowe fazy
w tym taką z zawiechą wzroku na ścianie, na jednej stop klatce z uczuciem, że to śmierć i po wsze czasy bede widzial tylko tę jedną scenę. Na szczęście kot wskakujący na kolana odczarował mnie z tej zawiechy... rozpieszczałem go do końca jego dni.
  • 56 / 13 / 0
20 lutego 2020KemeR pisze:
1. alkohol, fuj, ble, złe wspomnienia
2. metkatynon, mało frajdy, za duże parcie na więcej, ciężko wyjść z tego koła brania kota
3. póki co nic nie przychodzi mi do głowy
3. już wiem. sandial. ze stacjonarek. palona maczana. już szły mi bombelki z buzi, gdyż prawie umarłem. 5 minut dłużej i nie byłoby mnie z wami.
Pink Fluffy Unicorns Dancing On Rainbows
Spoiler:
  • 239 / 51 / 0
jakas maczana
kodeina/morfina/heroina
meta
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 4 / 1 / 0
1. benzydamina, nie pamietam dawki, ale grubo plus DXM w kombie.. magiczna bania, ale 50 h bez snu, na teoretycznie czystym umyśle na następny dzień, pełzające po ścianach węże, i depresja okrutna, i Uszczerbek na wzroku, w postaci smug, ktore długo się utrzymywały i nigdy nie wróciły do normy.
Stanowczo odradzam!

2. Maczanki - przypalilem jak normalne ziółko i o mały włos na ławce bym się nie przekręcił, i nigdy więcej.
Długi czas nawet mj po tej sytuacji nie paliłem.

3. Hmm .. alkohol, słaba faza, jedynie złe samopoczucie i wstręt kolejnego dnia, ale to już indywidualna sprawa :).
  • 1067 / 204 / 0
bieluń , alfa pvp i piguly z dopalaczy.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 84 / 4 / 0
Jakoś wielu substancji w życiu nie próbowałam ale jak bym miała wybierać na pierwszym miejscu alko, drugie DXM i trzecie to gałka.

alko nie daje kompletnie nic ciekawego, sposób przyjmowania jest męczący i nic dobrego tak naprawdę nam nie daje. Mi robił totalną siekę z mózgu i nigdy nic dobrego mnie nie spotkało przez picie, a to jakim gównem jest uświadomiłam sobie tak naprawdę dopiero próbując czegoś lepszego. Moim zdaniem nie ma gorszej substancji niż alko i akceptuję picie tylko małych ilości dobrego trunku. Ktoś kto chleję vódę do pożygu, zgonuje w rowach najebany jak szpadel, dostaje pierdolca i tylko zaognia swoje problemy psychiczne takim chlaniem, jest w moich oczach najgorszą formą ćpuństwa i naprawdę ciężko upaść niżej. Te same osoby mówią o tym jaka to maryha szkodliwa i jak to ludzie od narkotyków to tylko mogą sobie pobyt w psychiatryku załatwić albo naćpany jeszcze z okna wyskoczy któryś bo się mu wydaje, że poleci. Nie ma konkretnego działania i chyba jedynym jego zadaniem jest ogłupienie ludzi i szkodzenie wszystkim i wszystkiemu co nie stoi u władzy.

Z DXM było specificznie - Raczej nie przypadło mi do gustu uczucie "zgniecenia" przez otaczający świat lub problemy przy poruszaniu i mówieniu. Dopiero po zjedzeniu mocniejszej paki Tussi w połączeniu z Aviomarinem w dużej ilości mogłam uświadczyć nieco prawdziwej fazy. Były haluny, było co obserować ale i tak nie czułam się na tyle dobrze aby cieszyć się z tego co widzę. Wolałam po prostu leżeć jak zawieszona w czasoprzestrzeni na łóżku i gapić się w jakiś nieokreślony punkt. Całą fazę głównie się siedzi wklejonym w jakiś fotel i nie bardzo ma się ochotę zrobić cokolwiek(i nie bardzo jest sie w stanie zrobić cokolwiek). Brałam DXM kilka razy, w różnych dawkach i kombinacjach, również specyfiki zmieniałam i za każdym razem jest podobnie. Tylko uczucie pustki, odrealnienia i bycia "zgniecionym" przez otaczający świat. Bo co z tego, że jakoś uda na się dobrać wszystko tak aby pojawiły się haluny, cevy czy inne atrakcje skoro nawet z tego nie skorzystamy przez to jak bardzo "zmieleni" jesteśmy.

Na koniec gówno którym naćpać dobrze da się chyba tylko z jakiś ćpuńskich opowiastek, czyli Gałka muszkatołowa. Zacznijmy od tego, że to czy wg Cie pierdolnie tak naprawdę zależy tylko od farta. Jeden naćpie się już zmieloną gałką z saszety, taką jaką można kupić w każdym sklepie, a drugi po kilku pokaźnych, świeżych i świerzo zmielonych gałach nie poczuje kompletnie nic. Ja osobiście miałam z 3 podejścia i może przy jednym coś poczułam, co wcale pozytywne nie było. Ludzie różnie opisują efekty ale już samo to ile i jak trwają przesądza o tym, że gała jest zwyczajnie beznadziejna. Głównie czujemy zmęczenie przypominające to jakie czujemy przy paleniu baki(mocne zamulenie), bezsenność również jest dość standardowa przy gale. Oczy są czerwone i podkrążone, człowiek dosłownie wygląda jak kawał śmiecia wyplutego przez życie. Można mieć po tym coś w rodzaju gastro z tym, że jedzenie wydaje się nijakie i w sumie sam nie wiesz czy jesteś pełny czy głodny. Nieprzyjemne efekty trwają nawet kilka dni i przez ten czas czujemy się jak kompletne gówno. Te "prawdziwe" i upragnione efekty jak np haluny czy śmiechawa tak naprawdę odczówamy niedlugo bo do kilku godzin, a większość fazy to właśnie to ogólne zamulenie, a i tak nie mamy pewności, że wg jakiekolwiek efekty poza tymi negatywnymi poczujecie. Będziecie mieli dość już po kilku godzinach, a nie pozbędziecie sie tej nudnej bani nawet kilka dni.
  • 1223 / 485 / 0
Zdecydowanie alkohol,na tym chujostwie zmarnowalem najlepsze lata życia.
  • 72 / 34 / 0
Jako użyszkodnik meth, twierdzę iż najlepsza jest meth i najgorsza jest meth.

To tak jak by wyszło na zero - czyli nie biorę narkotyków, więc nie wiem.
ODPOWIEDZ
Posty: 704 • Strona 58 z 71
Artykuły
Newsy
[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
Konopie w żelkach. Wszczęto dochodzenie

W Holandii w żelkach Haribo o smaku coli stwierdzono obecność konopi indyjskich. Kilka osób, w tym dzieci, zgłosiło dolegliwości po ich spożyciu. Sprawę bada holenderski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA).

[img]
Duda: prezydent nie może mieć nałogów, które wpływają na jego świadomość

Zwierzchnik sił zbrojnych nie może mieć nałogów, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w najważniejszych sprawach - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Dodał, że całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana.