Ciekawe zjawisko. Wczoraj ćpałem 150 mg tramadolu + 390 mg kodeiny. Zjadłem koło 14 bo lubię być zgrzany długie godziny do wieczora. Do tego piłem sobie piwo. Jak ostatnie wyzerowałem to koło 21 jeszcze wpadłem na pomysł dojebki i strzeliłem ~18 mg MXPr.
Dyso oddaliło uczucie zgrzania. Zanim je zażyłem czułem jeszcze wyraźne resztki euforii a później dalej je czułem ale tak jakbym się od nich zdystansował. Te efekty były ale jak gdyby zostały gdzieś dalej, odczuwałem tylko ich echo. Niepotrzebnie dojebałem to dyso.

0,5mg klona+ 300mg trama+ 450mg kody + 100mg deksketoprofenu ? Trochę się obawiam tego ostatniego, ale nie mam jak go wyekstrahować.

5mg alprazolamu + 1 g pregabaliny + 1 lufeczka + dużo kawy + papierosy mentolki cieńkie mniam.

Elo
Mam pewne pytanie
Biorę mirtor od 3 miech (1 wieczorem) i od 2 tygodni citabax (1 rano) ale nie brałem tylko citabaxu od 3 dni.

Jedna lufka(gdy jeszcze nie brałem tych leków) na mnie działała na mnie dosyć mocno i to w połączeniu z tytoniem.
To czy mógłbym spalić z pół lufki za gdzieś tak parę h?

Co ciekawego można by jeszcze dorzucić do mixa 2cb MDMA N2O i majki, rozłożonego jakoś tak: ~18 250mg MDMA, ~19-20 N2O ze dwa razy, ~21-22 15mg 2cb, znowu N2O, jak to wszystko zacznie schodzić to ~50mg majki iv i tak do południa następnego dnia powtarzać majkę (w międzyczasie ewentualnie kilka h snu)

Dzisiaj i wczoraj wyjątkowo stresujące dni, okropna sytuacja, na szczęście wszystko skończyło się idealnie więc ulgę poczułem, nawet napruty alprazolamem i pregabaliną.
Po przebudzeniu: 450mg pregabaliny, 3 mg alprazolamu (zaczynam terapię SSRI zaraz i dostałem od psychiatry doraźnie tabsy 1 mg), teraz dopijam Porter Żywiec bałtycki 9,5% alkoholu co chwilę buchy szły i zioło działało jakby trochę słabiej, ale i tak dobrze a problemy w głowie w ogóle nie robiły bałaganu, typowy clearhead. Maksymalne wyluzowanie, optymizm i poczucie lekkości, ale dużo zioła schodzi do tego. Zamiast tej pregabaliny chętnie bym wrzucił tabletkę oksykodonu, nie jestem opiatowcem ale słyszałem, że mix również z tych przyjemniejszych.

Teraz wchodzę na SSRI (sertralina) i z substancji narkotycznych na co dzień nie pozostanie w sumie nic poza benzo i pregą (nie będę ich nadużywał- pregę niebawem redukuję i schodzę). Jedynie zioło raz na jakiś tydzień czy dwa, ale to po rozkręceniu sertraliny. Podobno zioło + sertralina to niemożliwie podbijający mix, w sumie nie mogę się doczekać wypróbowania.

Taki miks jest dobry?

360 mg pseudoefedryny + 0,5l energetyka + 1mg alpry + 4800 mg piracetamu + 90 DXM + 20 mg paro

Siema ogólnie pierwszy mój post na forum, ogólnie brałem juz sporo substancji i jestem uzależniony od alko, co do mixu to jechałem dość długo na diazepamie, wódzie i diazepamie tak koło miesiąca codziennie i w końcu doszło do zrywki, laska nagrała filmik co odpierdalałem (zeszczałem sie w gacie) np. to tak 500mg kody+20mg diazepamu+ tramal 150mg z Poltramu + pół litra w ciągu alkoholowym koło miesiąca, mega przyjemne dopóki nie przegniesz z alko, ostrzegam tylko żebyście nie mixowali benzo czy tam opio i alko naraz, szczególnie w dużych ilościach ,nie mówie wypić sobie do tego dwa piwka tylko o cchlaniu wódy 0,5 czy tam 0,7 nawet bo możecie sie juz nie obudzić, a tak to w między czasie wlatywała jakaś perazyna czy ketrel żeby usnąć, pozdro

Cześć, mam pytanie niezwiązane bezpośrednio z miksami, ale może ktoś mi tutaj doradzi. Za niedługo wybieram się do kumpla na około 2 tygodnie i szukam pomocy odnośnie rozplanowania ćpania na ten okres. W planie jest emka w krysztale, LSD, lean (koda i prometazyna), oprócz tego palenie mj. Jak to rozplanować w czasie, aby było jak najbardziej efektywnie i najlepiej dla organizmu? Jakie przerwy powinnam zachować między spożywaniem danych substancji? Jeśli chodzi o moje doświadczenie z powyższymi to tak: kwas konsumowany był kilkukrotnie (ostatnio ponad 6 miesięcy temu), emka jedzona była po raz pierwszy kilka dni temu, leanu nie próbowałam, jedynie raz zdarzyło mi się brać kodeinę, dosyć dawno temu, a mj paliłam wiele razy. W ciągu tego pobytu kwas brany będzie zapewne jeden raz. Co do emki kusi mnie wzięcie jej dwa razy (na początku i na końcu wyjazdu), ale zastanawiam się czy to dobry pomysł, biorąc pod uwagę, że w takim wypadku zjem ja 3 razy w ciągu miesiąca z odstępami 2-tygodniowymi, czyli dosyć często. W kwestii leanu nie mam pojęcia czy będzie to raz czy więcej, a gdyby było więcej to czy mogą być to powiedzmy 2 dni z rzędu czy powinnam zachować jakąś przerwę między jednym a drugim spożyciem? Nie chcę przesadzić, żeby potem nie żałować, a pierwszy raz konsumować tyle w tak krótkim okresie czasu. Nie chce też sobie przesadnie odmawiać, bo powiedzmy, że to wyjątkowa okazja. Proszę o rady i z góry dziękuję pięknie za pomoc

Ja od siebie chciałbym dodać ostrzerzenie; antyhistaminy 1 generacji i opioidy to nie jest tak lajtowy miks jak mogłoby się wydawać, niby wiadomo że antyhistaminy zwiększają działanie depresyjne opioidów ale można pomyśleć że taka hydroksyzyna czy difki to słabe popierdółki które same można praktycznie jeść garściami i można na luzie dorzucać ale wbrew pozorom mogą ostro namieszać, ostatnio zarzuciłem 60mg hydro i strzeliłem 90mg oxy, 60mg to niby niedużo ale po tym połączeniu byłem o krok od zapaści mimo że wcześniej hukałem sporo większe dawki oxy ze standardowymi 10-20 mg hydro przeciw swędzeniu. Odruch oddechu wtedy jakby u mnie zanikł, musiałem intencjonalnie robić oddechy i kiedy na dłużej o tym zapomniałem to wcale nie czułem że brakuje mi tlenu tak jak po wstrzymaniu oddechu na trzeźwo. Może dużo to nie wnosi ale chciałem się tym podzielić dlatego że może ktoś kto ten post przeczyta nie popełni mojego błędu, ja na pewno teraz traktuję nawet pozornie głupie antyhistaminy z większym respektem i ostrożnością. Myślę że miałem trochę szczęścia bo byłem sam i gdybym zasnął (do czego nie było mi daleko bo porobiło mnie potężnie) prawdopodobnie byłaby szansa żebym się nie obudził.