http://www.longecity.org/forum/topic/26 ... microdose/
w sumie czesto zaczyna sie od niewielkich dawek antydepresantow po ktorych juz cos czuc. pamietam tez, ze gdy probowalem odstawiac paroxetyne (zrobilem to dosc szybko i radyklanie) a nie czulem sie najlepiej przy tej odstawce, do tego zostaly mi doslownie 2-3 tabletki, to probowalem wytrzymac bez brania jej ile sie dalo ale jak czulem sie juz bardzo zle to bralem 1/8 tabletki 20mg a nawet mniejsze kawalki i od razu czulem sie lepiej. mysle co jakis czas o powrocie do parox i zastanawiam sie, jakby tak brac przez caly czas tylko 1/2, 1/4 czy nawet 1/8 tabletki, zawsze cos by sie tam dzialo w mozgu a moze efekty uboczne byly by mniejsze, ciekawi mnie jaki byl by efekt na dluzsza mete.
ktos z was moze probowal kiedys czegos takiego, co o tym myslicie? sa jakies przeciwwskazania ku temu?
Innym razem sertralina w dawce 25mg (minimalna dawka lecznicza, max 250) ładnie mnie wywaliła od pierwszego dnia.
Wellbutrin waliłem po nochu, ale dawkę 450mg, bardzo przyjemnie, ale przez to stracił swój "efekt terapeutyczny" ;)
Wnioski nasuwają się same - w niektórych warunkach tj. dużo czasu od odstawienia esesarajów, wrażliwość osobnicza, odpowiedni moment - microdosing jest skuteczny.
wenlafaxyna SR, pierwsza dawka 75mg sprawila, ze czulem sie i wygladalem jakbym przyjebal mala kreseczke amfetaminy, aczkolwiek nie spodobalo mi sie to.
ogolnie, zastanawiam sie nad mikrodozingiem jako alternatywa dla tradycyjnej 'terapii'.
Wczoraj byłem trzeźwy, dzisiaj zapitoliłem znów 18,75mg, jest świdrowanie w głowie, muzyka wydaje się pełniejsza aniżeli było to dwa temu, stymulacja znacznie słabsza, brak rozjebanych źrenic, jest naprawdę ok.
Objawy uboczne: krótka chęć na hafta, specyficzne ciepło na żołądku, susza.
Dojebuję kolejne 18,75, zdam zara tzw. "trip report dla bidy od farmaceutyków". Mam nadzieję, że z oczyma będzie jutro wszystko ok :-D
edit: 37,5mg jak na teraz nie służy mi za specjalnie, zmniejszona pobudliwość emocjonalna, zbędna, bezproduktywna stymulacja.
Polecę combo - wenlafaksyna w małych ilościach doraźnie + 100-150mg kwetiapiny na chill, a że znam kodeinę, morfinę i tramal - to mogę ze spokojnym sercem polecić, na mnie podziałało rewelacja!
Edit: Zeszło i znowu jestem zamulony, rano łyknąłem Abilify 15mg, lamotryginy 100mg i kwasu walproinowego 300mg (podejrzewam, że ten kwas ;) mnie zamulił) a że zapowiada się mała praca to teraz idzie ok. 8mg (37,5:4, nierówno podzielona). Pewnie będzie efekt placebo. Zdam raport.
brd123 pisze:37,5mg jak na teraz nie służy mi za specjalnie, zmniejszona pobudliwość emocjonalna, zbędna, bezproduktywna stymulacja.
wenlafaksyny dzisiaj idzie jako wzmocnienie kawy, bo ostatnio po 18,75 miałem nieprzyjemności przez rozjebane oczy i brak koncentracji i pojebaną pamięć (typowe skutki uboczne na początku leczenia), ale moja energia była jak najbardziej produktywna, a i nigdy nie narzekałem na jakieś kosmiczne uboki, które w przypadku takiej terapii mogą całkowicie zniweczyć plany.
Momentalnie uczucie goryczy w gębie i w nosie... mocny narkotyk!
Edit: OK, już mogę się wypowiedzieć n/t efektów, nie rozjebało mi oczu, energia jest, można ją spokojnie wykorzystywać, stłamszenie percepcji (uczucie otępiałej bani, ale nie senności, dźwięk nie jest taki krystaliczny), wyostrzenia barw nie zaobserwowano, dzisiaj miałem lekką anhedonię od 13 do teraz, jak ręką odjął, wieczorem sprawdzę jak się czyta ambitniejszą lekturę i przejdę się na spacer. Jak na razie najbardziej efektywna dawka, choć ostatnio 9mg mnie nie robiło.
PS. Przyznaję karmę, bo to ciekawy temat.
miałem podobnie na wenli 75 to było za dużo, nie jakiś super speed czy napęd ale napięcie i znużenie jednocześnie, podkurwienie mało przyjemny stan . Aktualnie sytuacja wygląda tak, że biorę 37,5 wenli plus 10 mg escilatoprami --> samo esci w wiekszej dawce źle w niższej zerowe działanie, sama wenlafaksyna źle większa dawka b. źle, obie w minimalnych dawkach działają dobrze.
Co do wenli, jest większa energia, ale też większa pustka emocjonalna i jak tu ktoś wspomniał 'znużenie' (płaskość percepcji), więc eksperymenty odkładam na później.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f4becadc-a756-4a11-9f5f-c2a68149d5e9/bojack.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250801%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250801T061901Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=d62159c4050478576c1064d0a307a8e84efee885b8266072b56f2288ad7694ab)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/blume.jpg)
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume
Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.