13 października 2024raichu pisze:Tak w wielkim skrócie, bez wchodzenia w szczegóły13 października 20243di pisze:Mógłbyś przedstawić owe konsekwencje? Bardzo bym prosił.12 października 2024raichu pisze: @manchester4
Młody kolego, jakby pierwszym moim narkotykiem był mefedron, od 20 lat nie byłoby mnie już wśród żywych. Miałem 5 letni epizod z tym gównem już po 30stce i konsekwencje tego odczuwam do dziś. Nie wróżę Ci, niestety, świetlanej przyszłości. Obym się mylił.
Fizyczne: rozwalone zatoki, pościerane zęby, pogorszony wzrok
Psychiczne: Utrata szacunku do siebie, kolosalne poczucie winy i poznanie siebie z jak najgorszej strony
Społeczne: Rozpad niektórych wartościowych relacji, postępująca alienacja, lęk społeczny
To i tak jest marny promil tego co mogło się zdarzyć, gdybym miał mniej szczęścia. Mam na myśli to, że cudem nie wszedłem w żaden konflikt z prawem i nie straciłem rodziny, bo to co wyprawiałem w ciągach jest absolutnie nie do obrony. Zjadanie 20g w ciągu 5 dni cały czas funkcjonując w domu, pracy, wożąc dzieci do przedszkola, chodząc na wywiadówki, jeżdżąc w 10 godzinne trasy samochodem... Włosy mi dęba stają jak o tym myślę i to jest, kurwa, cud, który mógł wydarzyć się tylko raz. Nie wie o tym nikt, poza mną i to mam na myśli mówiąc o poznaniu siebie z jak najgorszej strony.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Moze nie akurat w mefedron, ale w b/k ogolnie no uzaleznilem sie ale przestalem sie oklamywac ze "nie jestem uzalezniony".
Smieszna sprawa ale w moim przypadku pomoglo, zwyczajnie kontroluje kiedy chce usiasc do tematu i nie robie sobie sieczki w glowie z tego tytulu
Zażywałem mefa przez 3 miesiace , prawie codziennie w ilościach dużo powyżej średniej. W niektóre noce potrafiłem sniffnąć 4-5g w ciągu około 12 godzin. Tolerancja rosła lawinowo – nie mogłem się powstrzymać. Aktualnie nie biorę już niczego ponad pół roku. W dalszym ciągu mam ochotę aby sięgną ponownie. Ciężko oczyścić organizm z niego a jeszcze trudniej wyrzucić z głowy.
Jeśli czytają to osoby które zastanawiają się na spróbowaniem to uważajcie, nie warto.
Pisałem już kiedyś - pytanie nr 1 co jest induktorem ćpania. Jak sobie odpowiesz na to pytanie to masz 90 proc sukcesu, bo wiesz co musisz ogarnąć. U mnie było skumulowanie kłopotów i słabe relacje z rodzicami.
Dziś 90 proc problemów rozwiązuje a pozostałe 10, no cóż poprostu się z nimi godzę i tyle.
No i wiadomo - stawianie sobie wyzwań i realizowanie planów - to akurat kwestia układu nagrody itp.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
19 listopada 2024JebacMilosc pisze: To złudzenie że nasza sytuacja jest pod kontrolą jest bardzo zgubne. Pracujemy, opłacamy rachunki i jako tako ogarniamy życie ale wystarczy jedno małe potknięcie które może zaważyć nad całym naszym dotychczasowym życiem.
Wystarczy utrata miejsca pracy i płynność finansowa się kończy a rachunki trzeba płacić, ćpać tez trzeba bo jak tak przestać nagle ? Wystarczy że mieszkanie jest wynajmowane a nam kończą się fundusze na opłacenie wynajmu i lądujemy na ulicy. Wtedy już nic nie jest pod kontrolą, zresztą wcześniej też nie było...
To jest bardzo cienka granica. Popytajcie bezdomnych jak trafili na ulice, też zapewne w większości ogarniali jako tako życie, pracowali i pielęgnowali swoje uzależnienie/a myśląc sobie "Co może pójść nie tak?" A no wszystko...
Ale udało mi się poukładać pewne rzeczy w głowie, np. to że jestem i będę do końca życia uzależniony, przestałem się tego wstydzić (to było wyzwalające) i moje teraźniejsze posty które tu zostawiam są przestrogą dla tych co chcą iść tą samą drogą którą ja poszedłem. Jeżeli choć jedna osoba zrezygnuje z zażycia jakiejś substancji po przeczytaniu moich postów to super, ostrzegam innych bo wiem przez jakie ja piekło przeszedłem wychodząc z tego gówna... a teraz po latach wychodzę na nowo, na szczęście nie zaszedłem tak daleko w to bagno jak kiedyś bo wiedziałem kiedy się zatrzymać. Zresztą po to jest to forum, harm reduction i te sprawy...
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Mam okropnego doła jak myślę o tej dziewczynie bo jest śliczna i mogłaby z tego wyjść, ale ona ma w dupie i widzę po niej, że jedyne o czym myśli to jest to, żeby się jak najmocniej naćpać. Doprowadza się do takiego stanu, że czasami się nie da z nią dogadać bo po prostu nie ogarnia czasami co się do niej mówi. Już nawet mój przyjaciel to widzi, ale dalej ją broni przed rodzicami i idzie w zaparte że to jeszcze nie jest krytyczne stadium uzależnienia ;)
A dodam że sam nie wiem jak rzucic ten syf setki prób obetnic kończące się tak samo (ciągiem), teraz myślę o jakiejś terapii Może coś z tego będzie:p
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjpl_1.jpg)
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zrzut_ekranu_z_2024-08-15_14-30-14.png)
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/182911_sya1_825345_prop_1x1_2fad3817_spo_83.jpg)
Przewozili narkotyki z Kolumbii. Policja przejęła 26 kg kokainy
Ok. 21 mln zł była warta kokaina przejęta przez policję i Służę Celno-Skarbową. To 26 kg narkotyku. Funkcjonariusze rozbili grupę przemytników, przewożących „towar” z Kolumbii. Kokaina była szmuglowana do Polski drogą lotniczą, pierwszą partię wykryto w porcie w Pyrzowicach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/istock-510635986.jpg)
Dzieci żyjące z palaczami marihuany, mają pozytywne wyniki testów na obecność narkotyku
Według nowego badania, palenie marihuany w domu jest związane z wyższym ryzykiem wykrycia biomarkerów marihuany w moczu dzieci mieszkających w tym samym gospodarstwie domowym. Choć autorzy podkreślają, że wyników nie należy traktować bez zastrzeżeń, to badanie wskazuje na potencjalne zagrożenia zdrowotne, które warto dokładniej zbadać.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/coffee_shop_w_centrum.jpg)
Marihuana w coffee shopach zawiera pestycydy, metale ciężkie i patogeny – wykazały badania
Marihuana w coffee shopach przez całe dekady była uznawana za produkt wysokiej jakości. Jednak od wielu lat jakość suszu dostępnego w pół-legalnym obrocie pozostawia wiele do życzenia. W głównej mierze wynika to z tego, że zioło sprzedawane w coffee shopach pochodzi z szarej strefy lub wręcz z czarnego rynku gdzie nie funkcjonują żadne normy co do jakości produktu i jego czystości pod względem zawartości patogenów, metali ciężkich etc. Gdy przebadano próbki suszu sprzedawanego w holenderskich konopnych kawiarniach, okazało się, że zawiera on wiele szkodliwych związków, które mają negatywny wpływ na zdrowie użytkowników.