wiele - zawaliłam pracę, relacje z ludźmi. czuję cholerną pustkę, niby teraz w tygodniu normalnej pracuję, ale to taka wegetacja. za to na weekendy czuję się królową życia i nie wyobrażam sobie weekendów bez cpania.

wpierdolilem sie w niezle gowno jak ladowalem czesto. brak jakiejkolwiek empatii, nie obchodzily mnie konsekwencje moich dzialan, do dzis je odczuwam. zranilem wiele bliskich osob chcac uciec od wlasnych problemow, niestety ta ucieczka nie wyszla-bylo tylko gorzej

Hej. Piszę tutaj bo nie jestem w stanie zrozumieć zachowania faceta z którym się spotkałam ( zostawił mnie nie wiem czemu a może wiem własne chyba przez to cpanie). Sama nigdy nie brałam nie wiem jak zachowują się ludzie po tym i jak odczytywać pewne sytuacje. Poznaliśmy się było pięknie jak w bajce no cudnie aż ciężko uwierzyć że spotyka się takie osoby pojechał na kawalerskie do kolegi 3 dni...wrócił odrazu przjechał do mnie śmierdzia alko ale jakoś pijany nie był ...przyznał się że cpal piko wtedy nie wiem ile razy...nie wnikałam wtedy w to...kolejna sytacja pojechał na imprezę...zniknął na całą noc i dwie kolejne doby...ograniczony kontakt, kiedy pytałam co się z nim dzieje powiedział że jest na afterze i pociągneli dłużej i wszystko jest okej...po tym poprosił mnie żebym go odebrała...brudny 3 dni w tych samych ubraniach jak szmata...tak wyglądał i się czuł...błagał mnie dosłownie błagal żebym z nim została bo mnie potrzebuje...nie zgodzilam się wróciłam do domu....jeszcze pisał prosił żebym do niego wróciła ...na drugi dzień rozdygotany oczy jakieś rozbiegane....schudł strasznie. Poiedzial ze walil mefedron. Obiecał że to się nigdy nie powtórzy i że w przeciągu pół roku zaliczył dwa grube melanżu i ja to akurat widziałam. Obiecał mi że już więcej brał nie będzie po czym za dwa tugodnie wpadam do niego na imprezę...after trwa do 9 rano. Wracamy do domu on tuli się do mnie nie może się odkleic. Jest mega szczęśliwy myslam że go te emocje rozsadza. Źrenice mial nieźle rozjebaNe w porównaniu do moich ale wspierał mi że nic nie brał. Kiedy mu to ciągle mówiłam wymylil bajkę że kolega dał mu jakieś ciastko :wall: no kurwa... po czym zaczęły się kłótnie o niewiadomo co...przestał się strac..dziwne stany smutku za chwile poprawa nastroju...nie wiedziałam o co mu chodzi...w końcu pewnego dnia zmiana czlowieka o 180 stopni z ciepłego chłopaka stał się zimnym skurwielem bez uczuć chociaż nic mu nie zrobiłam....nie wiem czy to ma związek z cpaniem i czy ja przesadzam? Nie wiem czy on może być już wjebany w to cpanie ? Bo chyba laicy nie ciągną przez kilka dni ? Nie jestem w stanie ocenić sytuacji. Dodam że cpal że swoją była a ona dostała już raz zapasci...

Oszukuje siebie i Ciebie . Mysle ze od kilku lat juz moze byc wjebany. Raczej sama mu nie pomozesz. Nawyki ciezko zmienic. Hustawka nastrojow czesto spotykany syndrom wjebania.

Nie mam zamiaru mu pomagać...wiem z doświadczenia że jeśli sam tego nie zrozumie to nikt mu nie pomoże....nie wiem do końca jak z nim jest bo nie wygląda na ćpuna ale mie znam nikogo innego kto by bral i ciężko mi to ocenić bo nie mam styczności z tym i nie wiem czy branie zawsze kończy się uzależnieniem?
on jeszcze pracuje i w "miare" ogarnia czy można tak żyć cpajac ? A bierze na bank z 3 lata niby od czasu do czasu....

Rozpierdolił moją wiarę w młodzież, nastolatki, które puszczały się za działkę mewy w nadmorskich kurortach.

Tak czytam ten temat i mam mieszane uczucia przed pierwszym podejsciem... widze,ze mefedron robi to samo z czlowieka co piko. Czy po 5 gramach tej substancji wychodza juz brudy i negatywy czy trzeba sobie na to zapracowac ciągami lub dluzszym uzytkowaniem?

Myślę, że to kwestia mocno indywidualna. Chęć na więcej jest bardzo mocna. Jeżeli chodzi o parcie na dorzutkę, to po żadnym dragu nie miałem większej ochoty na powrót do stanu naćpania.

Jak mefedron jest dobry to ciągi się pojawią nieplanowane ;) Nie zastanawiasz się tylko ogarniasz więcej i ćpasz.

Bo ja wiem... spieprzył na pewno moje oszczędności. I nawyki żywieniowe

Pierwszy raz ciebie mewy nie zniszczy co nie oznacza,ze namawiam do brania.

Z czasem receptory zjada sie bez redukcji szkod ,jesli bedzie
Czesto to trzeba wiecej wtedy zaczniesz czesciej miec hustawke nastrojow od gory do dolu .
Po wyczerpaniu dopaminy i serotoniny bedziesz mial depresje a miesnie nie dadza pelnej pary.
Oczywiscie to wolny proces sa tacy co uzywaja nie czesto i jest dobrze.
piko i mefedron troche sie roznia ,piko dlugi stan mocy na nastepny dzien jak po fecie czujesz sie..po mewie znow za duzo jak wyprany w pralce.