Ja mogę polecić ten pierwszy. Na imprezę idealny.

^Pierwszy sam testowałem i wiem, że potężnie. Ale w temacie o MDA chłopaki skutecznie mnie zachęcili do spróbowania tego 2giego. Z jednej strony chcę czegoś nowego z drugiej jednak boje się, że MDA będzie jakiejś chujowej jakości albo sam mix nie zrobi na mnie aż takiego wrażenia i "zepsuje" sobie imprezę. Chociaż szczerze w to wątpię to jednak jest taka myśl gdzieś tam z tyłu głowy. Jak już się zdecyduję na testowanie go to na pewno tu napisze.

MDMA + haszysz, oba w za dużych ilościach = coś pięknego, CEV/OEV to nic przy przenoszeniu się w osobne światy przy zamkniętych oczach, które wydają się równie realne co pokój w którym siedzisz. Odradzam każdemu niedoświadczonemu użytkownikowi. Jeśli ktoś nie czuje się dobrze po miksie DXM+mj i schizuje się przy takim miksie, to ten na pewno będzie za ciężki.

BŁAGAM, PÓMÓŻCIE MI... NIECH KTOŚ DA MI RADE CZUJE SIE FATALNIE... DODAŁEM POSTA ALE ZANIM GO OPUBLIKUJECIE TROCHE MINIE :( NIE WIEM CO MI JEST

Podaj jakieś info co zjadłeś chociaż ... Jak źle się czujesz to dzwoń na pogotowie a nie posty na forum dodajesz. Poza tym tu jest specjalny dział p.t. Sytuacje kryzysowe, gdzie takie posty powinny się znajdować.

w sylwestra wrzuciłam jakieś 150 MDMA, później piłam sobie jagera z redbullem i przepaliłam to blantem. w ręce wpadł mi baclofen. nigdy wcześniej nie próbowałam, a ziomek, który mi to proponował mówił, że miks z emą jest git, więc nie zastanawiając się zjadłam ok 50mg leku. wejście długie, jakies 2h, ale lot przepiękny, najlepszy trip w moim życiu. baclo mega podbił emke, poza euforycznym działaniem dodał mi prędkości, słowotok, który nie zdarza mi się po MDMA, ogólna radość, błogostan, spełnienie. potem dorzuciłam jeszcze mniej więcej 50mg baclo w dwóch rzutach, piłam dalej jagera, na koniec rum z colą. zajebiscie dużo energii, wróciłam do domu o 10 rano, żałując bardzo, że już kończę, bo mogłam bawić się dalej, a impreske zaczęłam o 21:30. miałam wrazenie, ze nawet bardziej mi to weszło dopiero ok 7/8, ale wtedy zaczęły się nieprzyjemne skutki uboczne- mdliło mnie kiedy zmieniałam poziomy- z siedzenia do wstawania, generalnie jakikolwiek wysiłek powodował fizyczne osłabienie, psychicznie nadal było wspaniale. jedynym minusem była delikatna depresja oddechowa, przy końcu tripa obraz zostawiał kolorowe poświaty, i przemieszczał się, ale nie rozmazywał. mega ciekawe doświadczenie. zasnęłam bez problemu, przespałam 5h i dalej czułam, że jestem zrobiona, zeszło mi tak do zera dopiero dzisiaj ok 13, nie mam żadnego zjazdu, czułam przez moment delikatny niepokój, ale nie mogę tego porównać do normalnych zwał, które są 10x mocniejsze. polecam, przepiękny miks, 12/10!

Z klasycznych dragów to LSD, ale to zmienia całkiem fazę , feta, tyle że jak czytam z dobrą fetą jest problem, trza by jakiś test zrobić samej fety żeby wiedzieć ile zmixować, pomijam że feta to gówno ale akurat niewielkie/sednie dawki fety, świetnie komponują się z MDMA.

I to chyba tyle - alk spłyca fazę i urywa film - choć na zejściu jak najbardziej(byle nie dużo)
Zielsko też spłyca fazę, chyba że za mało MDMA to coś tam podbije. - Podobnie fajnie działa na zjeździe.

Tak jak w tytule, czy można bezpiecznie łączyć leki przeciwpadaczkowe z MDMA. Chciałbym się dowiedzieć czy mogę go łączyć z m'ką, jeśli tak to bezpośrednio czy na przykład odstawiać leki na pewien okres czasu przed (albo i po). Żeby dać szerszy obraz sytuacji postaram się pokrótce opisać swoją historię z epilepsją. W przeciągu ostatnich 7 miesięcy miałem 2 pierwsze ataki padaczkowe. Żaden z nich nie został wywołany żadną substancją psychoaktywną, oba w wyniku zbyt dużej ilości czasu spędzonej przed komputerem i brakiem odpowiedniej ilośći snu. Ponad tydzień w szpitalu i mnóstwo różnych badań , żadne nie wskazały konkretnej przyczyny. Po drugim dostałem leki o nazwie Vetira. Dodam jeszcze jedną jedną ciekawą, być może ważna w tym wszystkim informację. Po pierwszym ataku lekarz zabronił alkoholu w większych ilościach i oczywiście narkotyków, unikać migających świateł (najbardziej stroboskopów)i dłuższych sesji przed komputerem i dbać o to by odpowiednio długo spać. Zdarzało mi się nie spać po 40 godzin spędzając całe noce na techniawach, będąc zjarany, na m'ce, wypity i stojąc po 8 godzin przed stroboskopem (w sensie wszystko na raz) i nic złego się nie działo. Jedynym czynniekiem który wywoływał u mnie ataki był zbyt długi czas spędzany przed komputerem.

A co powiecie na mix MDMA i oxykodon?

Siema
Co sądzicie o mixie alko+mj+MDMA
Dodam że będzie to mój pierwszy raz z MDMA mam zamiar wypić ok. 3/4 piwek potem zarzucić 2 cukierki w odstępie kilku godzin i palić mj
Czy ganja nie zbije mi za bardzo fazy może lepiej zapalić na zjeździe?
I co z piciem alko lepiej przed zarzuceniem, w trakcie trwania fazy czy jak zacznie się zjazd?
Chce żeby ten pierwszy raz był magiczny i było czuć emkę a kilka browarów i trochę bucha chyba nie zaszkodzą : )