Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2973 • Strona 245 z 298
  • 2199 / 366 / 0
https://neurogroove.info/trip/winiopies ... o-hobbit-w

Polecam mój TR z pierwszego LSD !
Kiedyś, było na głównej, yay
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 631 / 103 / 0
Ostatnio bliski kumpel zaproponował mi, żebym przyjechała do niego do Krakowa i żebyśmy sobie zarzucili kwas i włączyli Rick and Morty, posiedzieli w mieszkaniu i porozmawiali, a pod koniec fazy jak już będziem ogarniać to się pójdziemy przejść. Generalnie, brzmi to dla mnie kusząco, i czuję się do tego coraz bardziej przekonana, tym bardziej, że to osoba której bardzo ufam i wiem, że taka faza mogłaby być mega, bo nawet jak palimy mj to mamy świetne rozkminy razem. Z tym, że za każdym razem jak biorę jakąś używkę pierwszy raz to stresuje mnie to na tyle mocno, że zaczyna mi się robić niedobrze przy wjeździe. Myślicie że na pierwszy raz z LSD pomoże imbir? Przy DXM i MDMA imbir pomaga na mdłości towarzyszące wjazdowi fazy. No i druga sprawa, jaka dawka według was będzie dobra na 1 raz? Raczej nie chcę się sugerować opiniami typu 'weź 1/4 kartonika', tylko raczej chodzi mi o µg. Po prostu jak będę mieć już kartonik wraz z informacją ile zawiera on LSD, będę sobie mogła oszacować ile wziąć. Generalnie to nie chciałabym przeżyć supermocnej pizdy jak doświadczony kwasiarz, bo się po prostu boję, że mnie przerośnie. Chicałabym dobrze poczuć działanie LSD, ale jednak w granicach rozsądku %-D
W strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
  • 2104 / 465 / 37
150 mcg będzie wystarczajacąco na pierwszy raz, poniżej 100 nie ma co schodzić. U mnie wejście LSD jest wręcz przyjemne, w porównaniu do wejścia DXM to wręcz jak orgazm. Możesz imbir wziąć, pewnie sama świadomość jego zjedzenia bardziej pomoże niż stricte jego działanie. Najważniejsze to mieć dobre nastawienie i się nie bać.
Lubisz koks?
  • 2429 / 579 / 155
Spróbuję zdać coś á la trip raport po pierwszym razie z kwasem (jako trip raport ,,pełnoprawny” tego nie traktuję, bo nie obiecuję zachowanej chronologii i rozgraniczenia co do czasu poszczególnych doświadczeń) [Wstawiam jeszcze tutaj, żeby nie zniknął w odmętach wątku ogólnego LSD ;)]

Set&Setting: Samotnie w pokoju, w nocy przy odsłoniętym oknie.

Dawka: 60 μg pod język na pierwszy raz.

Ogólne wrażenia: Jak najbardziej na plus, bez bad tripów i przykrych uboków.

Poziom: mocne 2 plateau, szczerze mówiąc liczyłam na 3, ale leki zapewne osłabiły; jednak trójka to raczej jeszcze nie była.

Doświadczenia psychiczne: subiektywne uczucie lekkiego ,,falowania, płynięcia”, jakbym lekko się unosiła, ale jedynie subiektywnie, lekkie zwiększenie energii, wyostrzenie zmysłów (zwłaszcza wzroku, choć muzykę też czułam dużo lepiej), CEVy w postaci fraktali, choć nieszczególnie mocne, delikatne OEVy na obrzeżach pola wzroku, nawracanie wspomnień, z początku gonitwa myśli, a następnie uporządkowanie. Potem poszłam spać - sny były wyjątkowo harmonijne, choć lekko surrealistyczne, byłam podczas nich w stanie rozważyć parę błędów i przerytych schematów myślenia.

Skutki fizyczne/uboki: Praktycznie żadne, jedynie zupełne wyłączenie apetytu, wzmożone ziewanie i niekiedy uderzenia gorąca.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 604 / 115 / 0
taurinnnko - witamy wśród rodziny kwasożerców :mniam:

60ug to malutko, widzę powoli i bezpiecznie ;) Brzmi bardzo podobnie do mojego pierwszego tripu na 125ug, odczucie muzyki super (w utworach które słuchałem od lat, wcześniej nie słyszałem jakiś głębszych linii melodycznych, czy czegoś w "tle", a tutaj były tak oczywiste), ciut mocniejsze, fajne, kolorowe choć płaskie CEVy tańczące do rytmu muzyki- tego nie zapomnę i było to lepsze (był ten efekt WOW pierwszego razu) niż CEVy po 200-400ug. OEV też były, tylko mały punkcik w który patrzyłem był w miarę stabilny a reszta tak delikatniutko wirowała i oddychała :)
Ziewanie i brak apetytu - dokładnie to samo miałem, dodatkowo jeszcze "gula" w gardle po połknięciu kartonika xD
Na następny raz polecam przejść się po jakimś lesie, parku- na pewno nie tam gdzie będzie zbyt tłoczno i na ogarniętym peaku- harm reduction przede wszystkim.

Ile po wrzucie zasnęłaś? Ja po kwasie mam problemy z uśnięciem nawet 10-12h po T0.
  • 2429 / 579 / 155
@Sawant, trip był w nocy, zasnęłam po peaku, and ranem (zarzucałam ok. 22), ale porządnie się wyspałam dopiero na następną noc ;)
Dawka mała, bo ważę bardzo malutko. Jestem lękowcem, a mimo to trip był dla mnie bardzo przyjemny :)
No właśnie myślałam o tripie w plenerze, plenerowy trip na grzybach wspominam naprawdę cudownie.
Wjazd kwasa poczułam, gdy nagle zaczęłam bardzo sintensywnie widzieć kolory i zauważać bardzo drobne szczegóły, od razu poczułam wtedy, że się zaczyna :)
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2104 / 465 / 37
Tripy w plenerze są fajne, ale wtedy dobrze być z kimś kto będzie lepiej ogarniał rzeczywistość. Na 1 raz z LSD pochodziłem sobie z kolegą trochę po dzielnicy i wszystko wydawało się magiczne i niecodzienne. Przy małych dawkach nie ma raczej żadnego ryzyka w wychodzeniu na dwór. Zawsze jak jestem na kwasie to chociaż na 20 - 30 min wychodzę na krótki spacer ze słuchawkami. Natura wygląda wtedy pięknie, zwłaszcza drzewa.
Lubisz koks?
  • 1455 / 592 / 0
Wg. mnie niedobrze wychodzic na pierwszych razach na pole , w domu jestes w bardziej znanym terenie i mniej rzeczy moze nieprzyjemnie zaskoczyc . Juz pomijajac , ze funkcje motoryczne uposledzone i czasami ciezko do kibla dojsc w okolicach peaku . Imho najlepiej sie przespacerowac na zejsciu , po 6-8h odswiezyc i rozchodzic mysli .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 2104 / 465 / 37
Po 100 mcg żadnych problemów z poruszaniem i wyglądaniem na w miarę trzeźwego nie miałem, nie mówię tutaj o dawkach rzędu 300-400 mcg, kiedy motoryka jest rzeczywiście upośledzona. Przy mniejszej dawce spokojnie można po peaku iść na krótki spacer.
Lubisz koks?
  • 631 / 103 / 0
No więc planuję już oficjalnie pierwszego tripa na kwasie, z chłopakiem z którym znam się długo i dobrze, a od niedawna jesteśmy razem. On już próbował LSD, mikrodawek po 25µg, później 120-150 µg około. Proponował, żebym pierwszy raz próbwała kwasu u niego w domu, a jeśli będę miała ochotę to przejdziemy się gdzieś razem(planujemy tripować wieczorem więc nie wiem czy to dobry pomysł). No i wczoraj ustalaliśmy dawkę jaką bierzemy. Zaproponowałam mu, żeby wziął sobie o 25 µg więcej niż ja. Spytałam też, jaką dawkę będzie uważał za odpowiednią dla mnie. Powiedział, że na pierwszy raz żebym spróbowała dawek z zakresu 125 lub 150 µg(przy czym on o 25 więcej, bez względu na to, na jaką dawkę ja się zdecyduję). I teraz mam do was pytanie - myślicie, że to będzie dobra dawka na 1 raz? Czego się spodziewać? No i mam też pytanie odnośnie wejścia kwasu - będę mieć imbir przy sobie, gdyby było mi niedobrze, ale jakich nieprzyjemności mogę się jeszcze spodziewać? I czy to dobry pomysł, żeby tripować u chłopaka w domu? %-D
W strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
ODPOWIEDZ
Posty: 2973 • Strona 245 z 298
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.

[img]
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”

Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.