Dział dotyczący roślin wykazujących działanie pobudzające, w tym: guarana, herbata, kawa, khat, tytoń, yerba mate.
ODPOWIEDZ
Posty: 961 • Strona 39 z 97
  • 17 / 3 / 0
Akurat dla mnie kofeina jest dobrym stymulantem, po kacu Monster i izotoniki, a także multiwitamina, pomagają w jakimś stopniu :)
  • 5 / 2 / 0
Od przeszło 2 lat co jakiś czas usiłuję rzucić kofeinę. Dobijam do 30-stki i uświadomiłem sobie, że spożywam ją od najmłodszych lat dzień w dzień (herbata, kakao - już jako dzieciak, później człowiekowi zachciało się być kawoszem). Nie zrozumcie mnie źle - lubię kawę jak mnóstwo osób na swiecie, ale zauważyłem, że powoduje ona u mnie bardziej bezproduktywną euforię i paplaninę niż zbliża do załatwienia wielu spraw w krótszym czasie. Na jakieś 1,5 h przestaję po kofie być introwertykiem i zaczyna mnie nosić. Dobre przed jakimś treningiem, ale na dłuższą metę nie jest to według mnie gra warta świeczki. Objawy odstawieniowe mam dość brutalne (ból głowy, umiarkowana depresja i fiksacja na dobrych wspomnieniach z przeszłości). Na szczęście po kilku dniach to mija. Gdy żyję bez kofeiny jakość mojego snu poprawia się nieziemsko. Przykre tylko, że nikt z mojego otoczenia nie traktuje tego poważnie. W temacie kofeiny jestem brany raczej za nieszkodliwego dziwaka, bo przecież "kawa to podstawa". Owszem podstawa - ale w moim przypadku chronicznego niewyspania. Wiem, że nie wszyscy jednakowo metabolizują kofeinę, ale mi osobiście takie wyrzuty cukru i kortyzolu nie służą w szerszej perspektywie. Dlatego też nigdy nie brałem się za eksplorowanie stymulantów. Czytałem kilka "zeznań" ludzi twierdzących, że po 2-miesięcznym detoksie od wszelkiej kofeiny czują się mega zajebiście i , że nie opyla się wracać do kawy. Bo w sumie źródłem energii i produktywności powinno być jedzenie i sen. Terrence McKenna w którymś ze swoich wykladow mowił o kofeinie jako używce idealnej dla systemu kapitalistycznego. Coś w tym jest bez wątpienia. Nie udało mi się jeszcze dobić do 2 miechów, ale w końcu to zrobię. W pierwszych dniach bez kofeiny dobrze mieć pod ręką mj. Przynajmniej mi pomaga. Trzymajcie kciuki, hi hi.
  • 8103 / 906 / 0
Piszesz o kofeinie jakby to byl meth.Na prawde tobie tak ciezko odstawic, jestes jakims wyosobnionym przypadkiem,no ale coz zycze powodzenia :) .
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 5 / 2 / 0
14 stycznia 2018UJebany pisze:
Piszesz o kofeinie jakby to byl meth.Na prawde tobie tak ciezko odstawic, jestes jakims wyosobnionym przypadkiem,no ale coz zycze powodzenia :) .
Próbowałeś kiedykolwiek odstawić kofeinę np. na miesiąc? I nie mam tu na myśli picia mniej kawy, czy zamiana na zieloną herbatę. Mam na myśli odstawienie kofeiny w każdej formie jaką spożywałeś dotychczas (kawa, herbata, energetyki, kakao etc.). Polecam obczaić choćby dla eksperymentu jak organizm zareaguje ;)
  • 128 / 6 / 0
Terrence McKenna w którymś ze swoich wykladow mowił o kofeinie jako używce idealnej dla systemu kapitalistycznego. Coś w tym jest bez wątpienia.

Pewnie dlatego w dwóch firmach w których pracowałem była przerwa na kawę. Po wypiciu wszyscy bardziej zapiepszali. Taka bezeuforyczna stymulacja. Na pewno człowiek później przez kilka godzin był bardziej wydajny.
Osobiście lubię kawę szczególnie do trampka/klonów i tabaki.
Uwaga! Użytkownik Klonik2mg nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
Czy odstawienie kofeiny może być powiązane z powstaniem ogromnego brain foga i bólów głowy? trwa to już drugi tydzień.
  • 128 / 6 / 0
14 stycznia 2018UJebany pisze:
Piszesz o kofeinie jakby to byl meth.Na prawde tobie tak ciezko odstawic, jestes jakims wyosobnionym przypadkiem,no ale coz zycze powodzenia :) .


To tak jak z moją rodzicielką, która nigdy się w życiu nie upiła i nigdy nie zapaliła papierosa. Jej używką przez całe życie były dwie kawy dziennie. Kiedy odstawiła, pojawił się ból głowy, oraz kiepskie samopoczucie. wróciła po około miesiącu do "nałogu".
Uwaga! Użytkownik Klonik2mg nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 240 / 42 / 0
14 stycznia 2018UJebany pisze:
Piszesz o kofeinie jakby to byl meth.Na prawde tobie tak ciezko odstawic, jestes jakims wyosobnionym przypadkiem,no ale coz zycze powodzenia :) .
Można się śmiać, ale od kofeiny naprawdę można się bardzo mocno uzależnić, a kofeinizm jest powoli uznawany za osobną jednostkę chorobową. Jako doświadczony kofeinista potwierdzam, że to mocny nałóg. Nie miałem nigdy żadnych problemów z żadnymi mocniejszymi narkotykami, a bez kofeiny nie umiem żyć. No ni chuja. Może nie być psychicznego efektu, i dont care, byle była chociaż ta jedna herbata rano, jedna kawa, jeden tiger, jedna yerba; żeby dziennie poleciało tych, powiedzmy, 100 - 150mg, żeby się nie czuć rano jak gówno. Teraz jest i tak nieźle, bo zamiast walić dziennie cztery półlitrowe kawy z pięciu łyżeczek każda, piję dwie zielone herbaty i okazjonalnie, jak mam dużo roboty, yerbę, ale nie daję rady odstawić tego zupełnie do zera na miesiąc, w taki sposób, jak pisał [mention]@gummy[/mention].
Inna kwestia jest taka, że ten nałóg nie jest specjalnie szkodliwy ani społecznie, ani, chyba, zdrowotnie. I może dlatego tak ciężko rzucić to w chuj. Zresztą ja np nie chcę, bo herbatę bardzo lubię, a i pewne korzystne właściwości posiada. A kakao jest jeszcze fajniejsze. Nie będę ukrywał, że chociaż uważam, że jestem w to wjebany po uszy, to mi to specjalnie nie przeszkadza.
Uwaga! Użytkownik Makrela nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1425 / 80 / 0
Lece codziennie z mocną kawirą z rana. Sypie dość duże ilości , dokładnie 32g (waże za kazdym razem). Ktoś kto to widzi jak robię tą kawę to mówi: pojebało cie?
Efekt jest w miarę dobry, ale ujebało mi się w głowie zeby robić kawe z 15g , ale dopierdalać do tego ze 150mg bezwodnej.
Mógłbym w sumie cykać samą syntetyczną, ale to mogłoby się skonczyć na tym, że dopierdalałbym cały czas, a tak kawa tylko raz dziennie, bo tak jestem przyzwyczajony.
  • 8103 / 906 / 0
kofeina jest cudowna.Nie wypierdala z butow jak fetka, ale pobudza dosc wystarczajaco a jak jeszcze wrzucimy do tego benzo i zapalimy szluge :heart:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
ODPOWIEDZ
Posty: 961 • Strona 39 z 97
Newsy
[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.