No niestety byłem dziś pierwszym klientem w swojej aptece Taki los ;-)

Na mnie takie cos nie dziala. Gdybym po 3h dorzucil dawkę kody (z alko czy bez) to nic bym nie poczul. Po 5h mialbym 10minut mikroeuforii i zwiekszoną sennosc,ale bez odczuwalnej przyjemnosci.

Jak ktos bierze w ciagu to wiele mu nie pomoze. moje zelazne zasady są takie

-bierzemy co najmniej 3-4h po posilku
-jesli zamierzamy cpac najlepiej wziac dawkę na 1 raz
-jesli dawka jest duza typu 900mg warto rozbic na 2 dawki dorzucane co 10-15 minut
-jesli chcemy koniecznie wziac 2 razy jednego dnia wypada srednio odczekac 6-8h i to jest naprawdę minimum
-miksy nie kazdemu pasuja, acodin i alkohol mogą wzmocnic fazę,ale trzeba znac swoj organizm,wiedziec jak dorzucac,kiedy i ile (doswiadczenie)
-krople walerianowe+thiocodin moga konczyc się okrutną zgagą
-grejp to sciema
-najlepsze wzmocnienie daje przerwa w braniu, w ciagu cokolwiek nie zrobimy bedzie najwyzej srednio-dobrze

A u mnie z kolei 150 mg wzięte trzy godziny po 150 mg zadziałało wspaniale, podbite 25 mg hydroksyzyny zadziałało mocniej niż to pierwsze 150 mg, zaś kiedyś gdy w ogóle nie odczulam działania i po dwóch godzinach dorzucałam to ani za jednym ani za drugiem razem nic nie czułam. Nie wiem czy to kwestia tej godziny różnicy w dorzucaniu, czy przypadek, ale myślę, że odczekanie tych trzech-czterech godzin powinno wystarczyć, zleży też jak długo działa na kogoś kodeina, myślę, że gdy już nie czuć działania można dorzucać, chociaż pewnie to przypadek czy zadziała czy nie. Ogólnie staram się nie brać dwa razy jednego dnia.

Czemu? Z ciekawości pytam tylko.
Bo nawet nigdy tak nie próbowałem. Zawsze trzymałem się zasady, by kodę jak najbardziej stężoną na raz łykać, bo receptory, a po 15 min. to już czuć początek działania. bla bla teoria

Jak raz do 400mg dorzuciłem 200, po jakichś 2 godzinach, to przyznam szczerze że nigdy nie czułem takiego bólu brzusia. No i chyba dopiero po 3-4 dniach mogłem się wysrać

Dorzucanie ma sens w 2 wariantach. Jeśli walisz powiedzmy 300mg (i to jest Twoja normalna dawka) to dorzucać opłaca się tylko 300mg lub więcej w odstępie przynajmniej 4-5h. Drugi wariant to taki, że jesz swoja dawkę dosyć wcześnie a potem dorzucasz wieczorem bardzo późno 1/2 czy też 2/3 dawki, jest to raczej wariant dla osoby, która się naciśnieniowała zbyt szybko, a wie, że nie zaśnie jak ojebie bardzo wcześnie :D Ja na przykład wczoraj zrobiłem 900 po południu, bo jakoś tak mi się nudziło i 750 wieczorem, niestety łącznie wyszło 11 a nie 9, ale chuj tam czasem można.
1.3-4h posiłku jedynie jeśli posiłek jest bardzo duży, jeśli jemy mało to lepiej tak 2-3h (uczucie głodu i lekkiego bólu brzucha nie wpływa dobrze na fazę)
2. Żeby nas pogrzało porządnie to wiadomo, że 1 raz. Za to żeby przetrwać to najlepiej rozbić sobie mniejszą ilość na 2 razy, 1 tak jak normalnie grzejemy i z 1-3 paki przed snem
3. Tutaj się nie zgodzę zupełnie, jeśli nie ojebie wszystkiego na raz (dodam nawet, że jeśłi nie ojebię wszystkiego szybkiutko, w minutę czy 2) to jest dupa a nie grzanie :D
4. Wyżej pisałem na ten temat, 4-5h wystarczy przy pierwszym wariancie przeze mnie opisanym, trochę więcej przy drugim
5. Potwierdzam, dxm podbija ale np. ja się czuję po tym chujowo, za to bez alko sobie nie wyobrażam grzania (i w ogóle życia )
6. Grejp jest spoko, bo działa na psychikę :D "A dzisiaj zrobię wszystko super to lepiej pogrzeje" i to działa :)
7. pierwsza część prawda, druga część nie prawda. W ciągu koda nie jeden raz mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, te same dawki, ten sam mix z alko. Raz było 20 minut chujowego grzania, a innym razem 3h leżenia cudownego i potem kolejne 3h fajnego after cośtam (jakoś tak to nazywacie :D)

Ja kiedyś dorzuciłem do 300 jeszcze jedną paczkę bo nic się nie działo. Trip fajny, szkoda tylko, że skończyło się takim bólem brzucha, że serio myślałem, że to już ostatni dzień mojego życia :)

canonkod, a probowales dorzucania?
ale nie po minucie, ani godzinie tylko tuz przed tym jak pierwsza dawka się załaduje?

np. u mnie koda sie laduje ~12min, takze jem pierwszą dawkę i po 10 min od zazycia dorzucam drugą.

Na skrecie widze najwieksza roznice. Jak zarzuce w srodku skreta cala dawke to skret jedynie przechodzi, jak dorzuce to nawet czuc dzialanie.

kiedys duzo osob tutaj tak robilo

U mnie działa jako tako pierwsza dorzutka, drugiej już właściwie nie czuję. Mówię o dorzucaniu ok 2 godziny od wejścia dawki wejściowej.

Nie, nie próbowałem. Na mnie najlepiej działa jak jest taki dzień, że ogólnie do 17 jest spoko i dopiero zaczyna mnie cisnąć później, robię ta kodę koło 21 i grzeje zajebiście. Za to jak już od rana mam ochotę zapierdolić to mam problem z wypiciem i zdecydowanie gorszą fazę.

Jak to rozplanować przy 9.5 paki? Wrzucić 5 najpierw po 15 minutach 4,5? Z tym, że kurwa... mi to sę czasem zdarza zjeść 5 pak to ja prawie nie czuję działania tego.

W ogóle najlepiej mnie grzeje jak wypicie szybko. Czasem jak się uda wypić w ciągu powiedzmy 30 sekund całość to jest "wejście". Jak chce mi się rzygać i powoli piję to jest duuuużo słabiej.

A ogólnie to tak jak już kiedyś pisałem... Dorzucanie moim zdaniem ma sens po paru godzinach, ale nie może to być mniejsza dawka niż nasza obecna tolerancja. Najlepiej w ogóle, jak to jest większa. Czyli mamy tolerkę na 450, walimy 450, mija 5-6h, walimy 600. Wtedy jest naprawdę sroga bomba :D