@KavonPL mam wrażenie że jest git, ale też jednak po takich tripach z około tygodniowym odstępem robie później dłuższe przerwy, bo tolerka raczej też się kumuluje i jeden trip nie buduje jej aż tak mocno, dlatego myślę że raz można sobie pozwolić na krótszą przerwę a pozniej to nadrobić dłuższą i efekt powinien być podobny.

@Pomornik to ja mam wrażenie że już w trakcie tripa potrafi być klarownie. Wiadomo ciężko o typowy wysyłek fizyczny i jakąś pracę umysłową, ale jasność umysłu i introspekcja jest na fajnym poziomie.

Powinnam chyba lepiej kruszyć te kryształki, bo najlepiej działa ten puch ktory trzeba skrobać bo aż się przykleił. Jakieś life hacki jak dobrze pokruszyć ketamine? Mam sobie kupić moździerz xd? Robie to prymitywnie w jakiejś plastikowej foremce I ugniatam.

O, to to może tłumaczyć dlaczego miałem wrażenie że r-ka jest trochę mocniejsza, do kruszenia S-ki przykładałem mniejszą uwagę bo już na start jest drobniejsza, ja do tej pory po prostu na książkę z twardą okładką sypałem i plastikową kartą kruszyłem, ale no może faktycznie jest jakaś lepsza metoda, więc dołączam się do pytania.

Jak długo, można trwać w nałogu?
Słyszałem o ludziach, ktorzy popadają w uzależnienia i się szybko sami nokautują xD

Już Ci tłumaczyłem, że Ci diler głupoty pierdoli i sam nie wie co sprzedaje, R-ka nie ma prawa być mocniejsza, nawet do samego receptora NMDA ma kilka razy mniejsze powinowactwo. Ty już w jednym poście pisałeś chyba, że muscymol to jest dysocjant. @surveilled kto te rangi kompetentnego rozdaje? Bo co nie trafię na post tego użytkownika, to bzdury powtarza.

@TymekDymek No a ja Ci wtedy odpowiadałem że nie wiesz czy mam kete od dila czy z innego źródła, poza tym przeczytałeś co @KavonPL napisała i w odniesieniu do czego była moja wypowiedź? No a co do muscymolu to bardzo specyficzny on jest, na Wikipedii jest zaklasyfikowany do grupy dysocjantów, jednak jest w działaniu na pewno mocno inny niż klasyczne dysocjanty działające na NMDA, trip po amanicie bardziej mi przypomniał 675mg pregi wzięte bez tolerki niż kete lub deksa, co w sumie ma sens bo muscymol działa na receptory gaba, prega również, a słyszałem że w wysokich dawkach też ma ona działanie dysocjacyjne.

Ja mam moździerz do kety. Wstawię zdjęcie jak wrócę do domu
Spoko sprawa ale dwie karty I tacka też dają radę.

@omertse Wikipedia, w szczególności polska, nie jest żadnym wyznacznikiem. Jako dysocjanty klasyfikujemy konkretne substancje na podstawie konkretnych aspektów, a muscymol ich nie posiada. To jest właśnie Twoja kompetencja, jakby na Wikipedii napisali, że jest lekiem na raka też byś uwierzył? Skopiować coś z duckduckgo/Wiki to każdy głąb potrafi nie weryfikując. muscymol w działaniu z rzeczy znanych najbardziej przypomina zolpidem, nawet te sławne "haluny", efekty wizualne, przypominają właśnie to, co jest po zolpi, gdy się nie padnie spać. I tak jak zolpidem, muscymol więcej osób to najpierw uśpi, niż pozwoli tych efektów doznać. Kojarzysz jakieś dysocjanty co usypiają (odklejenie to nie sen)? I nie tykają NMDA?
I kolejna głupota, trip po amanicie =/= trip po muscymolu, cały grzyb a pojedyncza substancja z niego to duża różnica.

Kolejne głupoty opowiadasz o mocy enancjomerów, a R-ketamina ma totalnie znikome działanie dysocjacyjne/psychodeliczne, działa bardziej antydepresyjnie i trzeba jej wdupić kilka razy więcej, by poczuć chociaż przypominające DXM efekty. Dlatego Ci znowu wyjaśniłem, że nie ma prawa być mocniejsza i nieważne czy to diler czy ktoś inny, wciska Ci bajeczki i sam nie wie co ma. A że spotkałem się już wcześniej u dilerów z tymi bzdurami o ketaminie, to założyłem, że diler. Patrząc po Twoich opisach to Ty masz racemat i esketaminę po prostu, a jakbyś spróbował R, to by się tego nigdy w zyciu pomylić nie dało.

Obiecany wcześniej moździerz do kety. Sprawdza się też w przypadku innych dyso i beta ketonów.

Kunsztowny trzeba przyznać. Ja akurat mam porcelanowy, taki przypominający szary marmur. Ale w sumie zazwyczaj używam dwie karty i tackę do rolowania, to moje klimaty.

A swoją drogą właśnie kete trzeba mielić na pył. Przyswajalność jest większa i się mniej zmarnuje w postaci spływu. Jedyny minus, że jak za mocno się wciąga to może od razu na gardło polecieć, obrzydlistwo. Wąchać jak kwiatek, a będzie git.