Karbamazepina + nieudany związek = gowno życie i wieczna depresja.
Bardzo łatwo po tym mi było być miękka cipa. Niby „stabilizuje” ale ewidentnie do dołu i moim zdaniem chujowo. Pomagało na szybka zmianę nastrojów w ciągu dnia / tygodnia, ale ustabilizowanie i uspokojenie trybu życia + odpowiednia pomoc psychologiczna (psychoanaliza) dały ten sam efekt, bez skutków ubocznych tego starego badziewia.
800mg na dzień, karba zastąpiła mi lamotryginę, która w sporej już dawce zwyczajnie nie działała, przyjmowany wraz z nią escitalopram również.
Miałam ciężkie stany, najdłuższy i najgorszy jak dotychczas epizod depresyjny. "Zobojętniałam", krzywa nastroju jest po prostu w lini prostej. Zatem stabilizuje dobrze, ale nie daje szansy przebić się fluwoksaminie, którą właśnie odstawiam, żeby wskoczyć na SNRI.
Jeśli duloksetyna da mi odrobinę chęci do życia, ruszy mnie z kanapy żeby cokolwiek działać w codziennej rutynie, a karbamazepina wciąż utrzyma nastrój na smyczy, to byłby to właśnie ten złoty środek.
Uboków nie odnotowano.
Ja podejrzewam, że ta nadsenność wynikała ze swojego rodzaju zespołu abstynencyjnego po stimach, ale mogła mieć też podloze depresyjne - na to się teraz głównie leczę.
Ogólnie mam mindfucka, że karba pomogla mi na tą nadmierną senność, ale do tego w ciagu dnia zrobiłem się spokojniejszy i wyluzowany. Nie zamula mnie jak dawniej w trzech dawkach po 200mg w ciągu dnia.
Ktoś ma jakieś pomysły, na jakiej zasadzie od strony farmakologicznej karbamazepina mogła mi w tym przypadku pomóc?
Biorę do niej 375mg wenli i 200mg amisulprydu, bo depresja przebiega głównie z brakiem napędu.
Psychiatra przepisała mi takie combo:
- 150mg wenli rano + 37,5mg do 15,
- 2 x 150mg pregaby (rano/wieczór),
- 200mg karba (Tegredol) wieczorem.
Aktualnie biorę 150mg wenli rano i pregabę 2 x 150mg. Choruję na ChAD z szybką zmianą faz. Wiem, że branie SNRI bez stabilizatora jest niebezpieczne, ale przy takiej dawce jest w porządku. Potrzebuję jednak więcej motywacji na drugą część dnia, stąd to drugie 37,5mg. Wiem jednak, że spowoduje to już lekką hipo no i, że niezbędny jest stabilizator. Niemniej - biorę pregabę, która mnie zajebiście ogarnęła pod względem rozchwiania emocjonalnego i lęku uogólnionego. Moja lekarka mówi jednak, że pregaba gówno daje i zostawiła mi ją tylko dlatego, że brałam już zanim do niej przyszłam.
Piszę z prośbą o radę. Boję się brać karbamazepinę, nie chcę czuć się otępiona ani bardziej zmęczona. Aktualnie ogarnęłam sobie życie dookoła siebie na tyle, żeby móc bez niej radzić sobie ze stanami lekkiej depresji i lekkiej hipomanii. W każdej z sytuacji mam narzędzia, które wypracowałam sobie sama i na terapii. Jestem bardzo zadowolona z siebie, ale ta senność i brak motywacji po 15 to coś okropnego. Godziny 16-20 są dla mnie najgorszym czasem w ciągu dnia. Mam pracę, studia i nie chcę być jeszcze bardziej senna. Nie chcę też wrzucać metylofenidatu do nauki (egzaminy za rogiem), bo z wenlą się kiepsko komponuje, zjazd jest potem taki, że senność autentycznie mnie wyłącza. Nie raz przez to wycięło mnie w pracy.
Jak inaczej mogę sobie poradzić? Leki, które biorę aktualnie uważam za wystarczająco dobrze dobrane, żeby resztę jakoś dokleić i wypracować normalniejszymi środkami. Czułam, że nawet taki magnez na mnie działał dobrze. Ogólnie nie biorę żadnych witamin i supli, myślę, że ta senność może też być z tego powodu. Czuję jednak niestety wyraźny spadek wenli w ciągu dnia i te 37,5mg zrobiłoby robotę, ale bardzo, bardzo nie chcę wpierdalać się na mocny stabilizator.. Lamotrygina odpada, jestem uczulona.
Trzymajcie się kochani.
Bierz karbę przed snem, to prześpisz wszystkie skutki uboczne jak ja.
Dziala jak dlugo tego nie bierzesz. Wtedy zamula. Ale przy regularnym stosowaniu takie skutki uboczne zanikają.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/duda.jpg)
Duda: prezydent nie może mieć nałogów, które wpływają na jego świadomość
Zwierzchnik sił zbrojnych nie może mieć nałogów, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w najważniejszych sprawach - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Dodał, że całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/medweedartykul_2025-05-22-18.png)
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną
W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ksiadz.jpg)
Ksiądz podejrzany o posiadanie mefedronu. Prokuratura prowadzi dochodzenie
Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim nadzoruje postępowanie wobec księdza z Archidiecezji Warszawskiej. Duchowny usłyszał zarzuty posiadania mefedronu i jego nieodpłatnego udzielenia innej osobie.