Ja wam powiem ,ze jestescie wyjątkiem albo ja za mało tego używałem. Za każdym razem biore po 1g. ZAWSZE MAM BIAŁE (nie jakieś kurwa kolorowe rożowo, pizdowo pomarańczowe jak to opisujecie).
Po odstawieniu faktycznie pierwszy--2gi dzień moga być problemy ze snem ale ani pocenia, ani sraczki ani chuj innych rzeczy nie stwierdziłem.

Mi 1g wystarcza na ok tydzień przy rozsądnym racjonowaniu porcji. Czasem jebne po 10-20mg już pod koniec i robie przerwe ok 2tyg i znow startuje z ok 5mg aby pod koniec samary dojść do 20mg. (tolerka niestety szybko sie wyrabia).

Pamiec krotkotrwala faktycznie sie troche pogarsza ale raczej nie bardziej niż po innych jwh.
Tak samo ta demotywacja do robienia czegoś. Sorka ale ja to samo mam po MJ i innych JWH (JUTRO zrobie itp.)

Nie mam rowniez jakiegos specjalnie pogorszonego samopoczucia po odstawieniu. Owszem chce jeszcze ale z 2giej strony myśle ciągle "zrobisz przerwe, tolerka sie zmniejszy" i po 1-2dniach od odstawienia mam chęć do działania normalną.
Nie mam w domu gosposi ani sprzątaczki więc sam musze sprzątać, kosić itp. Musze to musze i robie. Do pracy musze iśc to ide.

Wydaje mi sie ,ze wiekszosc z tych problemow jakie macie jest raczej czysto psychiczna i tyle. Może róbcie jak ja. System nagradzania siebie. W pracy byłem? Byłem. Przed domem zgrabiłem? Zgrabiłem. Posprzątałem? Posprzątałem. Czyli moge się nagrodzić ćpaniem na wieczór. Ja traktuje ćpanie bardziej jako nagradzanie siebie. MUSZE wykonać pewne zadania bo MUSZE (bo nikt kurwa za mnie tego nie zrobi) i jak to zrobie daje sobie nagrodę.

ZObaczcie czy wam to pomoże.

A ja w ogóle miałem problemy ze stawianiem klocka po JHW. Np. ostatnio nie srałem 3 dni chyba Kolejnego dnia nie paliłem już i od razu piękny, długi stolec. Po MJ tak nie mam.

O właśnie, to jest najlepsza metoda, żeby nie popaść w depresję. Palić tylko jak już się nie ma nic ważnego do roboty, nie palić w pracy (chyba, że wyjątkowo nudna, ale też nie polecam, bo można się po prostu przyzwyczaić), ani w szkole i ogólnie nie robić z tego "porannej kawy".

Ja pierdole, ludzie przerażacie mnie.

Koleś pali prawie 150 mg na dzien i
:nuts:

dosłownie, ja pisałem o objawach mrowienia w klatce itp, staram sie nie przekraczac 50mg na dobe a pale bez przerwy od poczatku grudnia, 4 miesiace, srake to ja mialem ale po tajfunie ng, po nim 0,4 palilem na raz i cos wjezdzalo na pol dnia a potem znow 0,4g i tak dzien w dzien, jak zamkneli dopki to to dochodziłem do siebie 3 dni, zero kontaktu z otoczeniem, otepienie umyslowe, leczylem sie hakiem potem az przeszlo i zrobilem przerwe do czasu jwhy to bylo dobrze, wszystko sie unormowalo,

teraz to normalne ze sa skutki uboczne, wszystko w ciagu brane ma jakies skutki, w tej rodzinie lenistwo, codzienna nuda, zmeczenie, ospalosc to norma, ja sie nie poddaje, codziennie sam jestem sobie szefem, sam dbvam o klientow i interes, jak pracuje tak zarobie, jak zarobie to tak zyje i na tyle jarania moge se pozwolic
dlatego trzeba trenowac psychike podsuwajac sobie zadania do wykonania, i je wykonywac, postawic sobie cele
"dla siebie" bo pracujesz aby zyc za cos, myjesz sie zeby nie smierdziec a w wolnym czasie bys robil...? i starac sie to wlasnie pielegnowac a praca bedzie poukladana a czas wolny doceniony

Po jakim czasie zaczyna działać jedzone ?

Do godziny sie rozkreca.

Może jednak ktoś dokładnie opisze te różnice w fazie między palonym a jedzonym ?

bylo opisane pare stron temu.

Wow zauwazylem promocje w sklepie 500 mg jwh210 za 60 zl, podczas gdy 2 michy temu 100 bylo po 40 O_o

ustawa sie zbliza i na j210 jeden sklep rc ma tylko taka promocje 1/100zl

To gram za 90-100zł to jest promocja? Ja tak kupowałem z miesiąc temu, myślałem że to normalna cena i dopiero teraz będą zniżki.