No fakt jak siedzi się przed kompem to i jedna koszulka wystarczy :)
Kremufka pisze:Skoro fap obniza social skilla, to co w takim razie go podwyższa? Pewnie sport, czytanie książek, podstawowe suplementy i minerały oraz medytacja. Na plus na pewno zadziała odstawienie słodyczy i fast foodu, zaprzestanie grania w gierki i może również warto ograniczyć słuchanie muzyki. Macie jeszcze jakieś pomysły? Każdy pomysł mi się przyda, bo chcę wyjść ze spierdolenia i znaleźć jakichś znajomych, a nie ciągle siedzieć przed kompem.
Hehe pierdolenie stary. Po prostu kurwa wyjdź z domu.
Serio żyjemy w jebanych czasach gdzie na wszystko trzeba mieć tabletkę?
Pogrzeb w łepetynie i poszukaj czegoś co Cię kręci. Zacznij iść w tą stronę, zaangażuj się w to. Nic tak nie łączy ludzi jak wspólne zainteresowania, pasje.
Jeżeli np. nie masz pociągu do książek, to serio czytałbyś je na chama po to by komuś zaimponować? Przecież to bez sensu.
Szukaj odpowiedzi w sobie.
Walenie konia przyczyną samotności... :D
Kremufka pisze:Skoro fap obniza social skilla, to co w takim razie go podwyższa? Pewnie sport, czytanie książek, podstawowe suplementy i minerały oraz medytacja. Na plus na pewno zadziała odstawienie słodyczy i fast foodu, zaprzestanie grania w gierki i może również warto ograniczyć słuchanie muzyki. Macie jeszcze jakieś pomysły? Każdy pomysł mi się przyda, bo chcę wyjść ze spierdolenia i znaleźć jakichś znajomych, a nie ciągle siedzieć przed kompem.
Jeśli jednak praktykujesz NoFap i ogólnie zdrowo się prowadzisz, to co możesz jeszcze zrobić? Uważam, że w tym momencie przychodzi pora na trening, stopniowe przełamywanie swoich barier i lęków - najlepiej metodą małych kroków. Starać się wystawiać na różne społeczne sytuacje, które do tej pory przyprawiały o problemy i niepokój. Może to być small talk z nieznajomą na przystanku, może być próbowanie publicznych wystąpień - cokolwiek, robić to stopniowo i powtarzać wiele razy, aż stanie się czymś naturalnym i lęk się znacząco zmniejszy.
Fajnie to jest opisane i wytłumaczone w tym artykule: http://gettingstronger.org/2012/12/conquer-your-fears/
Generalnie najgorsze, co może człowiek zrobić w takiej sytuacji, to gnić dalej w swojej strefie komfortu i czekać na cud. Bardzo ważna jest regularna ekspozycja na czynnik stresujący - ale trzeba pamiętać, że nie może być nadmierna, aby nie przegiąć w drugą stronę, nie nasilić stresu przesadnie, co mogłoby wywołać traumę.
McCall pisze:[ external image ]
Brakuje tam metaamfetaminy, nic nie wydziela chyba wiecej dopaminy
Kremufka pisze:Skoro fap obniza social skilla, to co w takim razie go podwyższa? Pewnie sport, czytanie książek, podstawowe suplementy i minerały oraz medytacja. Na plus na pewno zadziała odstawienie słodyczy i fast foodu, zaprzestanie grania w gierki i może również warto ograniczyć słuchanie muzyki. Macie jeszcze jakieś pomysły? Każdy pomysł mi się przyda, bo chcę wyjść ze spierdolenia i znaleźć jakichś znajomych, a nie ciągle siedzieć przed kompem.
Kremufka pisze:A ja mam jeszcze jedno pytanie, odnośnie tego wykresu na fioletowo powyżej. Widzę, że jedzenie mięsa znacząco podnosi poziom dopaminy (Więcej niż ogladanie tańca erotycznego, gierki, muzyka i marihuana), więc to oznacza że wegetarianizm byłby dla nas dobry? To chyba trudne pytanie, bo musimy pamiętać, że w białku znajdują się aminokwasy potrzebne do produkcji dopaminy.
Generalnie jeśli chodzi o dopaminę, to powinno się unikać tzw. high-reward foods, a zwłaszcza ich nadmiaru. Chodzi głównie o przetworzoną żywność wysokokaloryczną z dużą zawartością cukrów i soli. Wydaje mi się, że jeśli nie będziemy jeść fast-foodów, słodyczy, opijać się śmieciowymi napojami - i do tego zachowamy umiar w ilości spożywanych kalorii, to absolutnie nie ma się czym przejmować. Nie sądzę, aby taki najzwyklejszy, tradycyjny obiad w stylu kaszy z pieczenią i kapustą, miał wywołać większe skoki dopaminy niż spacer czy czytanie książki.
Widzę, że jedzenie mięsa znacząco podnosi poziom dopaminy
Trzeba tak układać codzienną aktywność by czerpać dopamine ze zwykłych niegroźnych dla zdrowia zajęć.Wtedy nie ma takiego parcia na masturbacje.W nadmiarze uszczupla organizm o cenne składniki stąd później przykre objawy.Osobiście daje 2-3dni na regeneracje po jak mnie najdzie.W tym czasie zawsze jest jakiś trening sportowy,dieta ze zwiększoną zawartością białka,suplement witaminowy i jakieś twórcze zajęcia dające mi satysfakcje i zapobiegające myśleniu o dogadzaniu sobie.Wszystko po to by jak najszybciej zbić rozleniwiającą prolaktyne i jak najszybciej podnieść testosteron.Rzadko wstrzymuje się na więcej niż kilka dni.Nawet w pracy zdarza się mi rozmawiać z klientem przy biurku wypełniać swoje obowiązki a gdzieś na drugim planie mózg projektuje seksualne wizje z panienkami które wywołują erekcje w spodniach.Wtedy już wiem że tego dnia wieczorem najpóźniej jutro czeka mnie 2 godzinny edging przy klipach lub jak mam szczęście to zajmie się mną moja kobieta.Jestem w tym nałogu ponad 20 lat właściwie to wplotłem go w moje życie.Oczywiście był czas że zmagałem się z ubocznymi efektami masturbacji tu opisywanymi ale przy użyciu wiedzy zminimalizowałem je do zera.Cholernie to lubie nigdy nie chciałem tego rzucać ale zawsze szukałem sposobu aby mi to nie szkodziło i moge powiedzieć że sie udało.Kluczem do tego jest słowo UMIAR.
Bo chyba powinno tak być skoro przedtem było to nagłe odstawianie nałogu a teraz była to jednorazowa sytuacja która się nie powtórzy, i sądzę że nawet jak będą jakieś efekty to nie powinno to trwać tak długo i mocno jak normalnie biorąc pod uwagę dalszą abstynenecję oraz zdrowy styl życia. Wypowie się ktoś i potwierdzi bądź rozwieje moje obawy ?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.