...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
  • 1 / / 0
Cześć. Na początku lipca wyszedłem z detoksu czyściutki. Mówiłem sobie że nigdy nie będę brać itd i w ogóle będzie cukierkowo i ślicznie. Chuj. xD Niestety stary schemat powrócił i musiałem sobie skołować różne benzodiazepiny, żeby czuć się "bezpiecznie", nawet te, których nie brałem przed szpitalem. Można powiedzieć, że od 10 lipca jestem w ciągu i zjadłem:
- z 50 lorków 2.5mg (np. 4 tabsy przed snem)
- z 50 xanów 1 mg
- 70 Dormicum 7.5mg (skończyło się, nie ciągnie mnie)
- sporadycznie jakieś klony 2mg
- nasen z 5 opakowań
No i ta przeklęta kodeina, w którą jestem wjebany już kilka lat. W ogóle nie miałem głodów aż tu cyk, wyszedłem z apteki i znowu doszedłem do 3 opakowań dziennie, czasem na raz, czasem podzielone. Latają mi łapy, praktycznie nie mam pamięci krótkotrwałej, chciałbym wrócić do siebie z dnia kiedy wyszedłem ze szpitala. Na plus tutaj na pewno, że teraz ciąg jest stosunkowo krótko. Mam do dyspozycji 60 x 5 rolek i 60 x bunondol 0.2 pod język, pregabe (której nie chce brać, bo też mnie wciąga), na noc chlorprothixen i trazodone. A no i finlepsin przeciwdrgawkowo, czyli obstawa jakaś jest. Muszę pracować, nie mogę wrócić do szpitala, bo stamtąd pod most. Co ze sobą zrobić? Sensownie jest tak jak w szpitalu "nasączyć się" tymi rolkami czyli przez np. 5 dni brać stosunkowo duże dawki z codziennym zmniejszaniem, a potem odstawienie tego? Bardziej się martwię o kodę, bo skrętów, które przechodziłem nie życzę nikomu. W szpitalu dawali mi buprenorfine wg wypisu do 10 mg (to ja byłem po 5 letnim ciągu z przerwami, tyle na pewno nie chcę brać) oraz rolki do 27.5mg. Czy ktoś może przechodził to samo albo jest mi w stanie pomóc z dawkowaniem? Przeglądałęm temat detoks, ale nie znalazłem nic na bunondolu.
  • 87 / 37 / 0
Współczuję.

Jeżeli chodzi o kodeinę to niestety każdy kolejny skręt jest trudniejszy. Myślę, że na tym powinieneś się teraz skupić.

Jeżeli koniecznie musisz pracować to stoperan na ograniczenie wizyt w toalecie w trakcie pracy. Na niespokojne nogi - odstawienie cukru i stymulantów (np. kawy / herbaty) i Restonum z apteki (bez recepty, zaczyna działać tak po tygodniu). Dużo witaminy C, nawet 3-4 g co kilka godzin (to powinno pomóc z cieknącym nosem). Złap też ostatnie dni lata i spędzaj dużo wolnego czasu na zewnątrz. Zresztą. pewnie to wszystko już wiesz z doświadczenia.

Na benzo nie mam żadnym porad, poza tym by nie wybiegać za daleko w przyszłość. Rzuć kodeinę, podreperuj zdrowie i wtedy weź się za rzucanie reszty.

No i tym razem wypełnij sobie życie czymś poza narkotykami.

Powodzenia!
  • 3179 / 369 / 0
26 sierpnia 2024kociskoo pisze:
Co ze sobą zrobić? Sensownie jest tak jak w szpitalu "nasączyć się" tymi rolkami czyli przez np. 5 dni brać stosunkowo duże dawki z codziennym zmniejszaniem, a potem odstawienie tego? Bardziej się martwię o kodę, bo skrętów, które przechodziłem nie życzę nikomu.
Znajdź drogą prób i błędów minimalną dawkę benzo i kody po której czujesz jakiś dyskomfort ale nie jest tragicznie i potem zmniejszaj je gdzieś o 25% co 4-5 dni. Czas brania dawek ustal sobie tak żeby brać tuż przed snem, żebyś się chociaż jakoś wyspał. Ja w każdym razie takie coś sobie wypracowałem i nie znalazłem innego systemu który działałby lepiej. W pierwszej kolejności spróbuj zejść do zera z kodą, a potem benzo.
  • 161 / 11 / 0
Nie ma prostej odpowiedzi.
Są osoby, które zastopują z dnia na dzień, bez komplikacji. Na przyklad rzucą wodę, czy fajki. Innym potrzebne ośrodki i zmierzenie się z emocjami i problemami.
A inni po prostu, nie stopują, bo nie mają zamiaru sobie odmawiać. Decyzyjność rozmaita. Wielu rzuca, ponieważ pogorszył im się stan zdrowia, inni zakatują się na śmierć, róznie.
Dziś obchodzimy datę, samobójstw.
W tym roku, albo tamtym 700tys ludzi uległo, w teleexpresie oglądałem.

Ja się wspomagam suplementacją.
Yohimbina w dawce dwóch kapsuł, strasznie przeczyszcza i generuję wzrost ciśnienia, pulsu. Termogeneza potężna przy wysiłku.
Teraz dorzucę sobie ashwagandę w kroplach która ma flawonoidy oraz inne preparaty, uwazane za sterydy..
Zwiększa testosteron, obniża stres, poprawia jakość snu.
Uwaga! Użytkownik GTB488 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.

[img]
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit

Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.