...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 50 • Strona 1 z 5
  • 906 / 74 / 19
Chodzi mi głównie o odstawienie opio (najchętniej bym wysłuchała tych, co odstawiali hel iv/benzo, ale każda wypowiedź coś wniesie i jest dla mnie i dla potomnych ważna).

Sam detoks, czyli najgorsze chwilę trwają tam nie wiem, 3-4 tygodnie.

Czy potem długo dochodziłeś do siebie?
Czy miałeś depresję poopioidową/pobenzową i jak długo trwała?
Jak sobie pomagałeś?
Czy się złamałeś w końcu, jeśli tak, to po jakim czasie?
Czy miał ktoś PAWS?
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 2430 / 575 / 155
@SandS:
- Odstawiałam opio, ale w moim przypadku szła głównie morfina i.v. i DHC/ kodeina per oral. Nie byłam uzależniona od benzo.
- Zależy, czy masz na myśli najgorszy okres pod względem fizycznym, czy psychicznym? Bo fizycznie najgorszy u mnie był zdecydowanie pierwszy tydzień, psychicznie już gorzej; bardzo długo nie mogłam dojść do siebie.

Pierwsze 2-3 doby w moim przypadku były walką o życie. Wychudzenie, odstawka dość gwałtowna po długim ciągu, do tego problemy z psychiką i chore serce... Dostałam stanu padaczkowego z niedotlenieniem, poważnych zaburzeń rytmu, do tego odwodnienie masakryczne... Potem objawy zaczęły stopniowo ustępować. Zaczęłam pomału przyjmować płyny, później pokarmy. Najdłużej utrzymywał się ból krzyża i głowy. Osłabiona byłam jeszcze przez ok. półtora tygodnia, ale w 4. dobie ponoć technicznie nic mi już nie groziło.

Ale psychicznie było dużo ciężej się wygrzebać...
Od samej odstawki bardzo silne lęki, a nie chciałam zbyt długo na benzo jechać, żeby nie wejść z jednego w drugie. Nastrój poleciał na łeb na szyję, bałam się własnego cienia, mimo silnej woli rzucenia opio większość dnia siedziałam patrząc się w sufit lub leżałam i ryczałam. Zespół amotywacyjny był na maxa, nie miałam psychicznej siły na nic, układ nagrody rozpieprzony totalnie.

Deprecha poopiatowa była, jak wyżej, mam F33, więc było gotowe F33.2/3. Po ok. miesiącu coś ruszyło po wprowadzeniu antydepresyjnego combo: fluoksetyna w dużych dawkach + metylofenidat + trazodon. Po ok. 3 mies. epizod był ,,w miarę opanowany'', poprawił się też sen i lęki.

Od ponad roku jestem czysta od opio i mam silną wolę już nie grzać więcej. W międzyczasie niestety wpadłam jednak z opio w stimy, ale z tego zaczęłam się wygrzebywać już dużo łatwiej.

Miałam kilka PAWS'ów, ale absolutnie nie dorównywały siłą ,,właściwemu'' skrętowi. Ostatni był ok. pół roku po detoxie i więcej nie wrócił.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 906 / 74 / 19
No, z psychiką najgorzej. Chodzi mi głównie o psychikę.
A teraz jakbyś oceniła swój stan?

-----------------------------------------------------

Właśnie strasznie się boję tego przedłużającego się chujowego stanu psychicznego już PO.
Podobno dziewczyny gorzej to wszystko przechodzą ze względu na bardziej skomplikowany układ hormonalny.
Ja sama o tym pomyślałam, że tak może być, a niedawno jacyś "amerykańscy naukowcy" to potwierdzili.

Mam podwyższoną prolaktynę. Tak samo było w przerwie od brania i jak już wróciłam do brania. Prolaktyna jest antagonistą dopaminy. Dlatego, poniekąd, źle się czułam (ale to tylko kropla w morzu, bo lek obniżający poziom prolaktyny chyba nic nie zmienił - albo może trzeba było zmienić lek).
Badałaś może sobie hormony?

Scalono. taurinnn
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 3134 / 342 / 0
U mnie największy wpływ na samopoczucie PO miało to co robiłem. Im więcej masz czegoś na czym można skupić myśli i czym się zająć, tym kondycja psychiczna lepsza. Ogólnie nie było źle, zdecydowanie lepiej niż podczas końcówki grzania. Nawet udało mi się zrobić mały remont mieszkania miesiąc po detoxie. Gorzej z odczuwaniem przyjemności, ten cenny dar wrócił do normy dopiero gdzieś po roku. No ale jakoś dało się funkcjonować, w każdym razie nie leżałem w wyrze całymi dniami.
  • 906 / 74 / 19
@Blu - no, właśnie, coś w tym jest, że faceci szybciej dochodzą do siebie po odtruciu.

Gadałam z kilkoma kolegami, to tamci zaraz już po wyjściu (nie wiem, ile dokładnie, ale dosyć szybko) z detoksu stawali na nogach i mówili, że im jest lepiej, niż jak grzali.

Z kolei tutaj na hyperrealu już niejedna dziewczyna się skarżyła, że jest czysta od dłuższego czasu, a nadal ma jakieś poty, nie poty, amotywację i inne dolegliwości (podobnie, jak ja) i pytała się, ile to może trwać.

A słuchaj, Blu, czy Tu chodziłeś na jakąś terapię do psychologa? Bo mi gadali, że ja tak się czułam, bo nie chodziłam na żadną terapię, czyli, wg nich, NIC nie robiłam, by się dobrze po detoksie czuć.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 3134 / 342 / 0
Tak, chodziłem na terapię ponad rok. Bez tego raczej nie dałbym rady, to jednak zawsze daje jakąś większą motywację i poczucie wsparcia, no i masz poczucie że coś robisz w dobrym kierunku, więc trudniej to wszystko spierdolić i przygrzać nagle jak głód/złe samopoczucie przyciśnie.
  • 318 / 23 / 0
Co brałeś z najmocniejszych opioidów? Ja Tramal rzuciłem z pół roku temu i czasem pojawia się ciśnienie. Clo zostało...
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3134 / 342 / 0
H i fent.
  • 906 / 74 / 19
Jakie dawki? Dużo tego fenta?
I jak długo? I czy miałeś coś typu "od kodeiny do fenta", czy od razu skok na głęboką wodę?
Ja miałam klasycznie "od kodeiny poprzez buprę do helu". fent to tylko kilka razy w życiu.

A jeśli chodzi o tramal, to ktoś opowiadał, że na detoksie heleniarze już zdrowi latali, a tym od Tramalu się dopiero (jeszcze) rozkręcało...
tramadol "psuje" dodatkowo jeszcze serotoninę (duży skrót myślowy), więc nic dziwnego.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 3406 / 533 / 0
Byłem dwa razy, raz miesiąc ale tam kilka dni detoks i reszta terapia, drugi zaś 14dni detoks - jak na mnie wszystko za krótko i zawsze wracam do brania...

Jak zdecyduje się na 3cie odcięcie i zamknięcie w ośrodku (a to całkiem możliwe i to za niedługo) to minimum 3 miesiące. Wtedy może mój organizm wróci w większym % do siebie.

I to najlepiej NFZ z największym rygorem, od siebie odradzam prywatne kliniki - za duży komfort, luz i blues.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
ODPOWIEDZ
Posty: 50 • Strona 1 z 5
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.