Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
Dziękuję za radę oraz jednocześnie współczuję, z cała pewnością ciężko byłoby mi sobie wyobrazić adekwatnie, co tak naprawdę przeżywałaś. Niektórzy specjaliści albo są idiotami, albo nie mają serca i chyba można domniemać, że odmawianie takim osobom sprawia im przyjemność
Ja np miałem okres około trzy miesiące, gdzie miałem problemy ze snem. Czasami na dwie-trzy doby przypadały może dwie godziny snu, czasami nawet wcale. Po kilku nieudanych wizytach w przychodni w końcu poszedłem w pizdu do psychiatry, któremu nakreśliłem ten problem oraz wiele innych związanych z nerwicą. Większa część z nich objawiała się na tle fizycznym, między innymi zaburzeniami pracy serca (Wyjebane tętno, wysokie ciśnienie)
Przepisał SSRI, ja już autentycznie łzy w oczach i przerażenie. Pytam: A coś na sen? Cztery dni nie spałem
"Skoro Pan tyle wytrzymał, to wytrzyma jeszcze trochę. Poczekamy na efekty leku który Panu zapisałem"
:)))))
Wcześniej się oczywiście upewniłem, czy to mi pomoże natychmiastowo czy będzie musiało się rozkręcić. Każdy kto miał styczność wie, ile czasu leki z tej grupy się rozkręcają
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
,,Specjaliści'' od siedmiu boleści to akurat są - ta sama baba zaliczała heroinę do środków psychoSTYMULUJĄCYCH, twierdziła, że grejpfrut ZMNIEJSZA stężenie sertraliny w osoczu, a że odstęp QT to,,tylko zapis''. ,,TYLKO ZAPIS'', powiedziała baba osobie po wstrząsie kardiogennym, torsade de pointes i zatrzymaniu krążenia, której QTc sięgnął niemal 640... W ogóle zero rzetelnego wywiadu, bagatelizowanie każdego problemu, z jakim do niej przychodziłam, a w dodatku każdemu pacjentowi przepisywała praktycznie te same leki, niezależnie od dolegliwości
Co do lęków - są nadal, niekiedy bardzo mocne. Nie ma ich właściwie tylko w manii. Benzo biorę, nadal tylko doraźnie, bo nie chcę się jeszcze w kolejny nałóg pakować, więc nieraz sobie odmawiam nawet przy bardzo silnym lęku. Tolerka na ok. 15-20 mg diazepamu/jednoraz. Zdarza się, że czuję tylko niepokój ,,w tle'', zdarza się, że lękowe, natrętne myśli chodzą mi cały dzień z tyłu głowy, a bywa (raz częściej, raz rzadziej), że nie mogę jeść, nie mogę pić (w tym doustnie przyjmować leków), ledwo mówię, telepię się cała, dostaję parestezji, drętwień i mrowień. Wszystko na skutek lękowej tężyczki i hiperwentylacji. Parę razy mnie ratowano klonem i chlorkiem wapnia i.v., tętno przekraczające 200 - z tym się ,,pogodziłam''. Jedno na dwa moje zatrzymania krążenia było właśnie chwilę po ataku paniki. Wiele razy już chciałam ze sobą skończyć, prób było... 7? Może 8? Coś koło tego. Już czasem nie wytrzymuję życia z lękami, z ChAD, z nałogiem i innymi krzyżami... Na tym etapie nie chcę już śmierci. Oby tak zostało, bo nic nie wiadomo... /Dobra, kończę offtop./
w każdym razie poszedłem do tego psychiatry a ten mi przepisał Mozarin escitalopram i chlorprothixen, czy teraz jak będę na wizycie to normalnie prosto z mostu mówić lekarzowi aby przepisał mi Xanax alprazolam abym brał doraźnie? Czy jak z nim gadać. Bo co z tego, że ten Mozarin zacznie działać chuj wie kiedy jak ja do tego czasu dalej nie mogę normalnie funkcjonować bo wyjście do sklepu czy na miasto to dla mnie wyzwanie. Lekarz się mnie pytał co to za lęki, co sobie myslę wtedy itp no i ja nie potrafię stwierdzić bo generalnie to sie niczego nie boję, nie obawiam ale czuję jakiś nieuzasadniony lęk i mnie to już irytuje strasznie.
Podajemy na forum nazwy substancji czynnych. taurinnn
Co oprócz alpry mnie fajnie porobi. Zależy mi na stricte rekreacji a nie na jakiejś dziwnej stymulacji w sytuacjach społecznych.
Powiem szczerze , że po tej alprze to tylko jak w wezme 1mg albo 1mg+ to łatwiej zasypiam i tyle. Mniejszych dawek w ogóle nie czuje. Nie rozumiem jak niby można to brać na depresje albo gorsze samopoczucie? To tylko zamulające warzywiaca tableta.
Ale mniejsza , co innego moge dostać od doktorka prywatnie?
No powiecie klonik ale to chyba nie dostane tak od ręki? Nawet prywatnie może być trudno co nie? Relanium też, mówią tutaj , że otoczone złą sławą i dostać ja jest ciężko.
Jak nie te 2 rzeczy to co innego warto zarzucić dla jakiejś fazy domowej ( mix z opio , z alko np.)
Albo mam możliwosc kupna diazepam z UK. 60tabs. za 35e +dostawa. Co myślicie dobra opcja ?
Nie polecam natomiast wchodzenia w klonazepam; w przypadku uzależnienia od alpry, poważnego, skręt jest prawie tak samo nieprzyjemny, ale nie ryzykujesz tak często problemami od strony neurologicznej czy kardiologicznej, zatrzymaniami serca po odstawce, zaburzeniami oddechu itepe. Znam już z kilka osób, z sobą włącznie, które najpierw brały klony rekreacyjnie (u mnie zaczęło się od reakcji paradoksalnej, co mi odpowiadało na tamten czas), a teraz nie mają najmniejszego problemu z ich dostaniem - na realną przewlekłą chorobę, i to za 3.20, ale nie jest im jakoś do śmiechu...
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Mówienie, że brałeś i pomogło też może być dobrą opcją, ale tu musisz zaznaczyć od razu że brałeś jedynie doraźnie w przypadku silnego lęku. No i wypadałoby mieć minimum te 20-kilka lat na karku i jakoś wyglądać. U prywatnego taki patent raczej zawsze przechodzi, im zależy żebyś był zadowolony z efektów kuracji a co za tym idzie przychodził po recepty.
Do rodzinnego iść zawsze można, nic nie tracisz poza odrobiną czasu. Mi rodzinni wypisywali bez problemu bromka i alprę, a argumentowałem to tak jak napisałeś - skończyło się i prosisz o wypisanie, bo psychiatra na urlopie czy coś. Żeby było wiarygodniej możesz jeszcze poprosić o wypisanie jakiegoś antydepresanta do tego.
Ogólnie dobrze kombinujesz, zdobędziesz pierwsze opakowanie to później już będzie szło gładko. Tylko ostrzegam - to trochę gówniana droga, osobiście nie polecam na nią wchodzić no ale skoro podjąłeś już jakieś kroki aby zdobyć benzo to pewnie nic nie jest w stanie Cię przekonać do zmiany zdania.
Aha i jeszcze jedno - nie sęp alpry, poproś o bromka - o wiele fajniejsze benzo i łatwiej dostać. Nie ma sensu od razu rzucać się na głęboką wodę skoro te słabsze diazepiny są często ciekawsze niż przereklamowana alpra, czy robiący galaretę z mózgu klon.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kazik.jpg)
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach
Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/thcliquors.jpg)
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków
Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.