jak ktos chce bardziej cywilizowanej fazy to polecam nepa. Dluzej trzyma wiec dorzuca sie rzadziej, no i nie schizuje tak mocno jak heniek, chociaz tez potrafi jak sie wali bez umiaru.

Oj uwierz mi ze nie , bo te niektore aktualne sorty to chuj wie wolgle czy hexen bo w smaku toto niewiele przypomina normalny hexen... zresztą prawilne igielki wcale nie mają takiego znowu chujowego smaku, i napewno bym tego nie nazwał plastikiem... Nie tak dawno zem popalał sobie oj ze 2miechy a moze i dlzuej , chyba najsmaczniejszy soorcik hexenu w igielkach jaki żem miał przyjemnośc wapować :P o dziwo nie był taki mocno intensywny jak nromalne igielki tyko bardziej taki lajtowoy jak np NEP`a , nawet przy wielkich fkurwe buszkach , rzadko kiedy pojawiał sie kaszel a raczej jedno malutkie kaszlniecie , tyko nie byl to niestesty mocowo najlepszy sort ale i tak klepał zacnie ^_^

ale powiem jedno hexen najlepeij smakuje i klepie waporyzowany w meth-pipe , i to nie igielki a Puder , co ciekawe palonc z zarowy ten smak sie róznił , le to pewno kwestia stenzenia czy cos, bo vapo z meth-pipe to pierdolone Mistrzostwo Świata ^_^

witam mam pytanie co polecicie na zajebiste wyjabeni libido bo hex nie daje mi nic moze przez leki 3 cmc to z rcsafe zajebiscie mi podnosilo ale co moge dodac tak zeby muec wykurwiobe i ruchac jak cnic

Działanie mega pozytywnie mnie zaskoczyło jeśli chodzi o moc wystrzału. Testowane kilka razy, temat od Darka, zawsze wyjebie, niemniej jednak, omamy mam po tym, widzę coś czego nie ma, przy gorszym świetle jest jeszcze gorzej, jak wale w ciągu dnia jest względnie, ale wieczorem/nocą widzę coś czego nie ma, zapewne jest to związane z wyjebaną dopaminą która może powodować omamy i przyczyniać się do schizofrenii.
Nadwrażliwość na dźwięki lub słyszenie czegoś czego nie było też się zdarzało ale najbardziej w poniższym przypadku:
Zdarzyło mi się zapodać NALT (l-tyrozynę) w dzień w który waliłem hexen, faza jeszcze mocniejsza ale to był błąd, kładąc się na wyrku słyszałem głosy które do mnie mówiły pojedyncze słowa. :scared:
.
Hydroksyzyna, tranxene, lżejsze benzo nieskuteczne/bardzo mało skuteczne na ten produkt.
Roślinne ekstrakty uspokajające bez recki, również nieskuteczne.
Jeśli mam kolejny raz sięgać po ten środek to na pewno w obstawie wojowników benzo np. etizolam.
.
Występuje bardzo ale to bardzo silna ochota na dorzutke myślałem że nie opanuje tym bardziej że temat miałem pod ręką, ale chciałem się wyspać do tego już pojawiało się widzenie rzeczy których nie było a inne rzeczy trzeba też wykonywać poza umilaniem sobie czasu środkami psychoaktywnym.
.
Alko delikatnie zmniejsza działanie tej bestii + powoduje wyjebanie na omamy (przynajmniej w moim przypadku). Da się spokojnie usnąć jak się przyjmie z 200ml 30-40%. O ile dawka hexa była nie duża np. 200-250mg
.
Wątroba dostaje po dupie, za pierwszymi razami skóra może zmieniać kolor na bardziej żółty, pojawiać się pryszcze które dzień/dwa później same znikają.
Osłona na wątrobę przydatna w tym przypadku, również polecam b-complexy, witaminy i minerały.
.
Zwała troche jest po braniu środka, gorsze samopoczucie które dodatkowo zwiększa ochotę na dorzutkę. Niemniej jednak jak pójdę spać i wstanę to jestem pełen energii, jednak trochę impulsywny jestem.
.
Poteżny wystrzał, wysoki potencjał uzależniający. Wysoka chęć na dorzutkę. Schizy/omamy i inne skutki uboczne ale mimo tego środek oceniam 6.5/10

hex trochę daje motywacji, zwykle testowałem dawki 40 mg
jak pierdolnalem około 100 to no nie motywacja ale słowotok + paranoja po godzinie
sort jest raczej w miarę, od znanego vendora, pytanie
jaki przedział MG najlepszy żeby motywacja była jak największa oraz żeby nie było żadnych schiz, paranoi czy leków?

ad 1. tak, osobiście preferuję tę drogę podania, wolę się zrzec magii wciągania na rzecz wydłużenia fazy dopaminowej (jakieś pół godziny nie licząc ładowania)

ad 2. nie jestem ekspertem, ale upewniłbym się od kogoś, kto nim jest. Kojarzy mi się coś, że stosowanie beta-blokerów (też w zależności od ich rodzaju) podczas fazy miało niejednoznaczny wpływ na pompę, ale to pytanie należałoby zadać w dziale zdrowie, znaleźć johnyha albo tylerdurden

Jeśli metocard ma w składzie beta blokery (nie chce mi się sprawdzać, ale przedmówca mówi, że tak), to tutaj masz cały wątek o tym, czy można je łączyć z beta-ketonami i dlaczego nie:
beta-ketony-beta-blokery-t39255.html

A oralnie powinno działać dłużej, przynajmniej w teorii.

Dodam jako ciekawostkę:
Ten HexEn jest kurwa po prostu świetny! Nie dość że daje ketonową jazdę to jeszcze jak się okazuje, jest świetnym psychodelikiem/dysocjantem! Jak to odkryłem? Zjadłem 8g przez 2-3 dni Co się działo to ło Boże! Latałem w kosmosie, stałem na czele armady, która niosła światło galaktykom, kosmos w chuj! Co najciekawsze, na fazie pojawiły się u mnie wizje 2 wynalazków :nuts: POLECAM!

Jest jakaś możliwość odważenia HexEnu bez wagi? Naprawde prosze o pomoc bo nie jestem w jej posiadaniu

Ja zmieniam swoje bardzo krytyczne zdanie z przed kilku stron na temat hex-enu. Kupiłem u (nie mogę powiedzieć kogo) [to nie mów!]. Kupiłem żółty sort i pierwsza kreska mnie na 40 minut zmiotła, potem dorzutki już były jedynie podtrzymaniem nastroju na dość dobrym poziomie. Co ciekawe, nie doznałem jakiegoś masakrycznego zjazdu, ba - gdy zeszło ze mnie, uczyłem się przez jakieś cztery godziny w miarę efektywnie. Po tamtym sorcie, który otrzymałem jako sampel ze 3 lata temu, gdy hex-en dopiero zaczynał gościć na polskim rynku, miałem harde zjazdy, po których bez kwetiapiny/etizolamu ani rusz. Na dodatek stosunkowo krótko działał (po 20 minutach wkurwienie). Ten sort po prostu po kilku dorzutkach... przestał działać :) Może to i nie najmocarniejszy hex-en na rynku, ale mi bardzo odpowiada. Kiedy jest czas, można przykurwić, ale na zbyt wielu dorzutkach się nie poleci. Martwi mnie tylko to nietypowe bicie serca co jakiś czas, niestety chyba każdy hex-en to kardiotoksyczne gówno, które trzeba brać raczej od święta.