Jak w temacie. Nie jest to jakiś silny ból poprostu takie delikatne swedzenie bądź napięcie pod żebrami.
Co ciekawe przy wciąganiu np amfy odczuwam to bardziej.
Miał ktoś z was coś podobnego?

Wiesz co? nie wiem czy to przez fetę, ale mojego ziomka który dość często sypał bolało dokładnie w tym samym miejscu (w sensie pod żebrami) i pewnej nocy po przyjściu z jakiejś imprezy w czasie robienia siusiu pękło mu płuco.
Lekarka na pogotowiu, po wcześniejszym zapytaniu mojego kolegi czy coś brał (odpowiedział, że tak, że amfetaminę) potwierdziła jego obawy... podobno przez amfetaminę, lekarka mówiła, że na 100%.

Nic więcej od niego nie wiem na ten temat nie wiem.

Ale wiadomo jak to jest, nie chcę Cie straszyć bezpodstawnie.


Mam pytanko.
Boli bardziej przy załatwieniu się (sranie/siusiu) ??

Sądzę, że przyczynami mogą być:
- napięcie mięśni
- zaburzenia perystaltyki jelit
- powiększenie wątroby - osłabiona wątroba nie radzi sobie z toksynami

Dla pewności zrób podstawowe badania wątroby. Niewielkie odchylenia od norm można próbować poprawić systematycznym stosowaniem sylimarolu, essentiale forte albo zwiększonymi dawkami witamin. Zawsze lepiej skonsultować wyniki z internistą.

Nie boli bardziej przy załatwianiu swoich potrzeb fizjologicznych. Właściwie to nie jest żaden ból lecz taki delikatny skurcz/napięcie. Co ciekawe jak siędzę przygarbiony to wtedy jest to odczuwalne ale np. przy leżeniu na brzuchu wcale tego nie odczuwam.
Co do sypania różnych dragów to nie jest tak źle ze mną. przez ostatnie 3 miesiące poszedł 1g soli, wcześniej nic. Piwo czasami tzn pare w tygodniu. Jak się podotykam w tym miejscu to nic nie boli ani nie jest twarde.

W takim razie polecił bym ci po pierwsze kupić sobie lek o nazwie NO-SPA ;) Jak nie pomoże idź do doktora, to napewno nic poważnego, ale jak wiadomo, jeśli Cię to tak niepokoi (chyba Cię niepokoi, skoro założyłeś wątek?) lepiej sprawdzić u kogoś kto się na tym zna, a nie na forum dla ćpunów :)

Mnie często boli brzuch/mam skurcze, wtedy najczęściej właśnie biorę No-Spę i pomaga, dodatkowo pij jakieś ziółka -melisa, rumianek(!) :)

Po tym co napisałeś obstawiam problemy jelitowe, nieprawidłową pracę przepony, nerwicę wegetatywną albo problemy żołądkowe. Czy jeśli leżysz na brzuchu normalizuje się Twój oddech ? Mam na myśli równomierne, niewymuszone wdechy i wydechy ? Zwróć uwagę na częstotliwość oddawania kału, konsystencję, zapach. To samo odnośnie moczu. Zwróć uwagę na pracę serca, reakcje mięśni na dłuższe utrzymywanie jednej pozycji.

Spróbuj zapewnić optymalne nawodnienie organizmu i wzbogacenie diety pod względem spożycia błonnika. Ogranicz spożycie mięsa. Bez uciekania w ideologiczne odchyły ostrego podziemia wegetariańskiego :-) . Mam na myśli optymalny bilans białek, węglowodanów, cukrów prostych (owoce), witamin i mikroelementów. Nie oczekuj natychmiastowych efektów ani nie popadaj w paranoidalne unikanie cięższych dla organizmu składników. Poczytaj o odkwaszaniu organizmu. Spędzaj więcej czasu na świeżym powietrzu. Niby każdy to wie, ale czasem myślimy, że trudno rozplanować dzień przestrzegając tych zasad.

Ja mam taki pomysł, żeby w weekendy poszerzać wiedzę na temat mojego regionu. Wiesz, historia, tradycja, przyroda. Ruch, pozytywne emocje, inny mikrokilmat. Trochę odszedłem od tematu :-) .

Na Twoim miejscu zrobiłbym tak:

1. Badania wątroby i konsultacja z lekarzem pierwszego kontaktu.
2. Zależnie od wyników: detoksykacja we własnym zakresie bądź leczenie wg. wskazań lekarza.
3. Bez względu na pkt. 2 stosowanie lżejszej diety, unikanie stresu, normalizacja rytmu aktywności, odpoczynku i snu.
4. Poszerzenie wiedzy o przemianach metabolicznych, łączeniu składników diety itd.
5. Zwiększenie aktywności ruchowej. Nawet 1 godzina spędzona na świeżym powietrzu może przynieść zauważalne efekty. Dotleniony organizm lepiej i wydajniej działa. Masz więcej energii, lepiej śpisz, łatwiej znosisz zmęczenie. Mięśnie lubią ruch.

Mi się to zdarzyło z 2 x po LSD ( taka promieniująca kolka ) gdy siadałem lub kucałem przechodziło .więc wątpie w jakieś pękanie płuca itp bardziej stawiam n że może to mieć związek z napięciem mięsni.

Hmm po prawej stronie, pod osłaną żeber to wątroba się znajduje. Ja bym radził tak jak kolega pisał: nospa, scopolamina a na wątrobe sylimarol. No I zero fety ani alko.

to nie żaden ból bądź nie sprawność jak np po paru dniach chlania.
Zresztą probkem minął.
Co ciekawe to takie głu[ie uczucie spięcia po prawej stronie towarzyszy mi często podczas wciągamia.
Może dlatego, że przeważnie zgiety jestem wtedy