Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 60 • Strona 3 z 6
  • 562 / 29 / 0
Odniosę się do zdrowia psychicznego. Niektórzy często powtarzają o powstawaniu różnych zaburzeń przez używanie DXMu, oczywiście jest to jak najbardziej prawdopodobne że substancja uaktywni uśpione skłonności ( co tyczy się prawie każdego psychedeliku, i nie tylko) ale też tak samo prawdopodobne jest że pomoże w pozbyciu się tych zaburzeń, szkodliwych nawyków etc.
W moim przypadku DXM wpłynął bardzo korzystnie na psychikę. Co prawda zażywałam go góra 50 razy w życiu ( a ostatni raz rok temu) ale zaszło we mnie mnóstwo zmian, a wszystkie zaliczam do pozytywnych.
Miałam np. od najwcześniejszego dzieciństwa mnóstwo natręctw które sprawiały że nie mogłam na niczym się skupić bo każdy obraz w głowie, ruch, usłyszane/przeczytane słowa,każdy wykonany gest, każda myśl,połączenie liter to wszystko musiałam wykonywać w określony sposób, jeśli użyłam( lub ktoś w mojej obecności/w książce jaką czytałam) nielubianego przeze mnie słowa, jeśli np. wyobraziłam sobie mimowolnie znienawidzony obraz, jeśli ułożyłam ręce w nieprawidłowy sposób, przekroczyłam próg po "złej" stronie czynność zaczynałam od nowa, musiałam symbolicznie się oczyścić itd.
Od kiedy zaczęłam używać DXM te wszystkie natręctwa przestały mnie dręczyć, po każdym tripie znikały na jakiś czas, a po przeżyciu tych najmocniejszych faz zniknęły na całe pół roku co nie zdarzyło mi się nigdy w życiu, i od tamtej pory wróciły tylko na krótki czas, ale z łatwością udało mi się z nimi uporać. I teraz jest w porządku jak nigdy wcześniej. Poza tym DXM był u mnie punktem zapalnym pracy nad sobą i korzystnych przemian.
Radzę wszystkim oceniającym dexa jako "gówna ryjącego mózg" mniej jednostronności. Nigdy nie można być do końca pewnym efektów działania na daną osobę bo każdy jest inny. Co jednemu zaszkodzi, drugiemu uratuje życie. Nie można NIGDY stwierdzić że efekty psychiczne będą w 100 % negatywne, czy pozytywne.
A to czy faza po deksie jest kiepska czy wspaniała zależy tylko i wyłącznie od gustu konkretnej jednostki, oraz jej oczekiwań w stosunku do substancji.
Nie chce Ci nic sugerować, ale warto popatrzeć na wszystko z wielu punktów, a tutaj jak widzę wszyscy odradzają więc chciałam zaprezentować inny punkt widzenia poparty własnym doświadczeniem.
Uwaga! Użytkownik skatofagi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
Cóż ja też z deksem miałem dobre okresy ale ostatnio jest też coś nie tak bo gdy wezmę po 15-20 tabs Acodinu to (zawsze) wydaje mi się że to już było i jak zasnę to po obudzeniu będę np. kilka lat, miesięcy wcześniej.
  • 723 / 14 / 0
lostinwonderland pisze:
Radzę wszystkim oceniającym dexa jako "gówna ryjącego mózg" mniej jednostronności. Nigdy nie można być do końca pewnym efektów działania na daną osobę bo każdy jest inny. Co jednemu zaszkodzi, drugiemu uratuje życie. Nie można NIGDY stwierdzić że efekty psychiczne będą w 100 % negatywne, czy pozytywne.
Oczywiście że tak. Zawsze jest ten 0.01 % ludzi którym coś pomoże choć innym szkodzi. Ale liczenie że samemu znajdzie się w tym 0.01% jest to optymizm równoznaczny z głupotą.
Tym bardziej że kolega jamnik już ma początki negatywnych efektów zażywania i nie mówię tu tylko o jego odczuciach na fazie.
Bo matka chemia bardzo, bardzo kocha swoje dzieci i nigdy, przenigdy nie pozwoli im umierać samotnie.
  • 4 / / 0
Czyli nie powinienem więcej deksa zarzucać?
  • 723 / 14 / 0
Na to pytanie musisz sam sobie odpowiedzieć.
Bo matka chemia bardzo, bardzo kocha swoje dzieci i nigdy, przenigdy nie pozwoli im umierać samotnie.
  • 1587 / 8 / 0
Ja mam podobnie jak Lost in the wonderland :) Przed braniem DXM miałam dużo dziwnych natręctw i paranoi , które zniknęły, a raczej zmieniły się na bardziej pozytywne.

Kiedyś miałam pełno jakiś szkodliwych wkrętek, np. słyszałam w głowie głos, który rozkazywał mi robić różne absurdalne rzeczy i straszył, że stanie mi się coś złego. Wydawało mi się, że w moim pokoju jest demon i na przykład często podczas modlitwy nie mogłam się skupić, bo byłam pewna, że on stoi za mną. Zdarzyło mi się nawet wkręcić w to, że duch Marii Komornickiej chce się ze mną przespać, albo, że ktoś wchodzi do mojego ciała. Były to czasy, kiedy nic nie brałam ;)
Gdy zaczęłam przygodę z DXM tego typu akcje zniknęły. Jeśli miewam wkrętki to tylko o zabarwieniu pozytywnym, np. zdarza mi się wkręcać, że pochodzę z innej planety itd. , ale paranoje, czy nieuzasadnione lęki są dla mnie absurdem. Zdarzają mi się drobne natręctwa, ale nie słucham żadnego durnego głosu, który był po prostu szumem mojej podświadomości, a ja go kiedyś traktowałam poważnie.
Na dodatek, gdy po benzydaminie wróciły mi lęki, wzięcie DXM mnie z tego uleczyło. Nigdy nie zapomnę tej euforii na DXM związanej z tym, że mój pokój w końcu wydaje mi się bezpiecznym miejscem.
Myślę, że to, czy DXM nam zaszkodzi, czy pomoże, podobnie jak z innymi psychodelikami, zależy od naszego nastawienia. Ja zawsze z całego serca wierzyłam w to, że psychodeliki mi pomogą i od 2 lat to się sprawdza.

A co do tematu - póki co nie mam żadnych problemów z wątrobą, nerkami itp.
  • 4 / / 0
Lilia1 pisze:
Na to pytanie musisz sam sobie odpowiedzieć.
Odpowiedziałem sobie :) I odpowiedź ta brzmi stanowcze nie, były lekkie schizy bo chciało mi się zarzucić ale stwierdziłem że poświęcę się czemu innemu i wybrałem doszkalanie się z chemii. Przyczyniła się do tego też ogarnięta nauczycielka tego właśnie przedmiotu :)
  • 580 / 4 / 0
stary, zrób sobie badanie krwi i ustal sam czy masz zaburzoną pracę wątroby. To nie będzie kosztowało dużo, a zaoszczędzi ci nerwów.
  • 4 / / 0
Tylko że ja nie martwiłem się o obecne zdrowie fizyczne tylko co będzie za jakiś czas. :)
  • 1587 / 8 / 0
Jeśli faktycznie jesz takie małe dawki, to nie masz się , o co martwić. Na tym forum jest pełno osób, które zdecydowanie przeginają z DXM i trzymają się, przynajmniej fizycznie.
ODPOWIEDZ
Posty: 60 • Strona 3 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.