Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 3 z 6
  • 18 / / 0
Nieprzeczytany post autor: pannaR »
jeffa cookie pisze:
Apropos skurczy mięśni to biorąc DXM po raz pierwszy miałam skurcze. Więc czy to zawsze jest oznaką naduzywania?
nie zawsze, przeciez skurcze miesni maja nawet ludzie co nic nie biora... <_< to jest tez brak witamin itp.
Kaszlesz jak skurwysyn,
bo jarasz za dwóch,
nie masz siły tego rzucić,
wiem siara jak chuj...
  • 6 / / 0
Nieprzeczytany post autor: jeffa cookie »
Mam niedobory magnezu, ale chodzi o to że po DXM skurcze sie nasilają.
  • 210 / 20 / 6
Nieprzeczytany post autor: inmda »
Ja zauwazylem taka zaleznosc w kilku przypadkach, pozatym pisalo o tym na erowidzie. Wyjatek nie zawsze musi przeczyc regule.
"Jeśli potrafisz o tym marzyć, to potrafisz także tego dokonać." - Walt Disney.
[url=http://chomikuj.pl/mac.pp/Dokumenty]backup[/url]
  • 670 / 69 / 22
COŚ Z GRAWITACJĄ SIĘ PIERDACZY :scared: :-|

Bardzo cenię sobie doświadczenia, które dał mi DXM. Rozwój, szersze przestrzenie itp. itd. Ale chciałbym się podzielić bardzo silnym doznaniem – ekstremalnym wręcz. Po zażyciu 900 mg w rozłożonych dawkacj wszystko zapowiadało się klasycznie, czyli mocno i nie do końca wiadomo co, ale jednak ZNANE. Robochód, silna empatia i tak dalej. Jednak po pewnym czasie chodzenie stało się niemożliwe, dostałem silnych „szoków grawitacyjnych” i nie mogłem nawed odsikać się w zlewie, bo mie powaliło na podłogę. Dosłownie poziom stał się ekstremalnym ABSOLUTNYM podłożem, a poza nim nie było możliwości poruszania się. Zmuszony byłem na kolanach dojść do łóżka aby ochłonąć. Coś niesamowicie okrutnego. NIE MOGŁEM ustać, nogi stały się stalowymi strunami i JAKAKOLWIEK wola nie wchodziła w grę. Później dopiero udawało mi się „jako – rozluźniać” i chodzić malutkimi kiwnięciami.
Czy byłem przestraszony? Raczej nie... Nabrałem NIESAMOWITEJ POKORY zdając sobie sprawę z jakimi energiami zadzieram. Ze skondensowaną elektrycznością, z szaleńczą, nieokiełznaną i obcą ludzkiej świadomości ekspresją. Nie było to złe samo w sobie – po prostu istnieje – jako BYT, ZŁOŻE, SKARBIEC. Błyskające i skrzące, buzujące i nieokiełznane. Absolutnie hard.
Po złagodzeniu jazdy doznałem niezwykłych wrażeń, jakbym był wypełniony spermą i wiecznie orgazmował. Łydki mi drżały, wręcz po podstawieniu nogi do krzesła, ono też chodziło. To było fizyczne drżenie mięśni, mimowolne i silne. Galaretowato pulsujące. Doznanie można porównać do CHĘCI WDARCIA się wygłodniałego, potężnego energetycznie bytu. Uwiązanego „gdzieś tam” poza czasem i przestrzenią, szaleńczego, nieokiełznanego idiotycznego boga. Skojarzyło mi się to po czasie z twórczością Lovecrafta... Coś tak „nieludzkiego”, obcego wszelakim emocjom, kulturze i wrażliwości ludzkiej, że nie jest to to przekazania. Jednocześnie fascynujące swoim „pałerem”, który przerasta wszystko znane. Potrafi zafascynować energią zawierającą „orgazmy świata” w ułamku czasu. Nieokiełznane COŚ. Nie wiem, czy złe, czy dobre. Na pewno POZA.
Takie coś miałem w sylwestra a.d. 2010.
  • 242 / / 0
Drgawki zauważyłem na ostatnim locie, gdy już w pełni nafazowany próbuje pisać na fonie, to ręce mi się trzepały we wszystkie strony, troche się przestraszyłem i chowałem ręce do kieszeni ale żeby skurcze po DXM się nasilały to tego nie zauważyłem narazie.
Uwaga! Użytkownik stalker52 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 670 / 69 / 22
Ja sobie na razie dałem spokój z deksem. Z cienki jestem w tej chwili na tą moc. Bokser wagi muszej nie powinien startować do duźo większego. Nie chodzi mi o to, że deks mnie przerósł, bo jednak Sigmę osiągnąłem i waliłem nawet 1350 mg przy masie ciała 72 kg. Po prostu - poczekam. Nic mnie tak daleko nie wysyłało (no może 320 cybów) i nic mi tak oczu (czytaj: wrażliwości) nie otworzyło. Ale wolę nie zadzierać z TAKIMI energiami. Coś mi intuicyjnie podpowiada, że za DXM stoi coś, co chce PRZEJĄĆ mój (Wasz) umysł.
Paranoikiem jestem? Być może. Jednak mając 42 lata doświadczyłem różnych stanów umysłu i DXM wydaje mi się mocno podejrzany.
  • 242 / / 0
A może DXM został stworzony przez obce cywilizacje które zesłały go na Ziemię? To by wyjaśniało możliwość kontaktu z obcymi cywilizacjami podczas wysokich lotów na DXM, ale to takie Sci-Fi narazie.
Uwaga! Użytkownik stalker52 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2723 / 19 / 0
A może DXM został stworzony przez obce cywilizacje które zesłały go na Ziemię?
Też miałem kiedyś podobną rozkminę. %-D Szkoda, że ostatnio mocno zrobiony usunąłem ten wątek o kontaktach z pozaziemskimi cywilizacjami... A tak w ogóle, to nie offtopujemy. ;]
  • 670 / 69 / 22
hennessy pisze:
A może DXM został stworzony przez obce cywilizacje które zesłały go na Ziemię?
Też miałem kiedyś podobną rozkminę. %-D A tak w ogóle, to nie offtopujemy. ;]
Ależ nie offtopujemy, mówimy o skurczu mięśnia mózgowego. O ile np. cyby mogą wywołać lęk i paranojkę, to nijak się to ma do skurczu umysłu wywołanego przez dxm. Kosmici istnieją NAPRAWDĘ - wystarczy postudiować kosmologię buddyjską. I właśnie cholera wie, czy się nie bawią z nami. Ja sobie tłumaczyłem skurcze mięśni i zaburzenia grawitacyjne tym, że inna istota wkroczyła we mnie i zwiedza, a ja tylko jestem sondą. Skurcze mięśni i zaburzenia grawitacyjne mogą wynikać z tego, że ta inna osobowość ma inne odczuwanie pola grawitacyjnego, bo np. mieszka na mniejszej planecie. NAPRAWDĘ kiedyś po 1350 mg miałem wrażenie, że krzywizna Ziemi jest za duża i że ważę o dużo za dużo jak na te warunki.
I (offtopowe :cool: ) SKURCZE MIĘŚNI mogą wynikać z nieumiejętności przystosowania się zwiedzającej istoty do naszej grawity. Ot, taki kolo jak ja lub Wy, pojechał na gapę do Brazylii, ale zapomniał, że tam inny klimat :scared: Niekoniecznie musi być zły, ot taki Plejadianin z gimnazjum tamtejszego, napierniczający codziennie w tamtejszego Łorkrafta, zapomniał zainstalować odpowiednie sterowniki do swego, przekraczającego naszą wiedzę, kompa chemicznego. I ja/Wy jako sondy łapiemy kuku.
Takie mam rozkminy. Paranoik? Raczej nie. Wolę se pomieszkać cieleśnie w Dżambudwipie (póki co) :rolleyes:
A jak chceta, to se poczytajta o innych światach:
http://www.goldenline.pl/forum/1067544/ ... ie-mandali
  • 2723 / 19 / 0
Ja sobie tłumaczyłem skurcze mięśni i zaburzenia grawitacyjne tym, że inna istota wkroczyła we mnie i zwiedza, a ja tylko jestem sondą.
To wszystko co teraz piszesz BARDZO pokrywa się z moimi przemyśleniami. Chyba naprawdę coś w tym jest.
Paranoik? Raczej nie.
Dla mnie też nie, chyba, że tak naprawdę obaj nimi jesteśmy. ;-) Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 3 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.