Jestem na SNRI z przerwami od 10 lat (C-PTSD/BPD, OCD). Najpierw przez wiele lat wenlafaksyna, potem odstawka, powrót, odstawka, duloksetyna, odstawka, duloksetyna. Od wielu lat przyjmuję też kwetiapinę 25-50mg - bez niej zupełnie nie śpię, najprawdopodobniej uzależnienie fizyczne.
Od paru miesięcy jestem na dawce 30mg, ale moje życie dzięki wieloletniej terapii i bardzo udanej sytuacji w związku polepszyło się do tego stopnia, że duloksetyna zaczęła mi przeszkadzać. Zgodnie z zaleceniami psychiatry zaczęłam brać dulo co dwa dni. W dzień, kiedy biorę, po paru godzinach od wzięcia tak mi wypierdala noradrenalinę, że nie jestem w stanie usiedzieć w miejscu, odczuwam straszny niepokój psychoruchowy, trzęsę się, mam milion myśli na minutę, coś jak tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2860520/ .
Boję się odstawienia, za każdym razem kiedy rzucałam SNRI miałam praktycznie dwa tygodnie wyjęte z życia, a ze względu na dość napięty okres w pracy nie mogę sobie na coś takiego pozwolić.
Na ten moment zbijam noradrenalinę w te dni, kiedy biorę dulo, bisoprololem. Zażywam też sporo nikotyny, jako że podobno zbija poziom duloksetyny do 50%.
Co do odstawki, myślałam o następujących opcjach (kolejność od najbardziej pożądanego rozwiązania do ostatniej deski ratunku):
-opipramol 50 mg 2x na dobę,
-fluoksetyna 10 mg (nie cierpię SSRI, obniżają mi jakość życia przez amotywację i zerowe libido),
-sertralina (jw),
-alprazolam w jak najniższych dawkach,
-lorazepam w jak najniższych dawkach (mam jeszcze tylko pół blistra, a tolerancję na benzo mam sporą, jem 2 mg alpry na uspokojenie albo 7.5 mg lorazepamu),
-waleriana?
-tramadol (niestety na stanie mam tylko krople, po których mam odruch wymiotny),
-PST z 0.25kg,
-oxy do 20mg bez gryzienia.
hydroksyzyna nie działa nawet w dawce 150mg, chlorprotixen powoduje więcej skutków ubocznych niż pożądanych. Bardzo nie chcę ciągu na benzo/opio, nawet w małych dawkach.
Mam w domu praktycznie pół apteki (choroby nowotworowe w rodzinie, wieloletnie leczenie psychiatryczne zarówno u mnie, jak i u partnera), więc wierzę, że uda mi się w miarę bezproblemowo przejść przez te dwa-trzy tygodnie.
Co zrobilibyście na moim miejscu? Chodzi mi zarówno o dni na duloksetynie, jak i zupełne odstawienie.
@nytlott Co do odpowiedzi na Twoje pytanie, na Twoim miejscu, dopóki masz trudny okres w pracy to bym po prostu zmniejszał dawki.
Stosuję tapering czyli zmniejszanie dawki, tak aby efekty odstawienne były znośne, prawie nie odczuwalne,
co 10-14 dni zmniejszam dawkę o 2-5%.
Zajmie mi to cholernie długo, ale nie potrafię sobie wyobrazić horroru CT - do tego ryzyko Post acute withdrawal syndrome od duloksetyny. Efekty odstwienne przez wiele miesięcy?
Jak zapomniałem wziąć nocną dawkę wczoraj i wziąłem ją dopiero rano to już odczuwałem dzisiaj dużo różnych bóli, które duloksetyna maskuje, dodatkowo jakieś inne kolejne bóle brzucha, głowy, co chwila wycieczka do toalety - przeszło dopiero jak załadowała mi się druga tabletka, przez co teraz jestem pobudzony - na szczęście nie mam już tych paskudnych efektów odstawiennych.
Bardzo nie polecam tej substancji.
Polecam przed użyciem zapoznać się z ulotką 32 STRONICOWĄ [link: https://www.accessdata.fda.gov/drugsatf ... 516lbl.pdf ], która po pozwach do sądu producentów Cymbalty, była wielokrotnie rozszerzana o nowe efekty uboczne. Polecam poczytać o tym co się działo na badaniach nad duloksetyną.
Za to chciałbym cię zapytać @nytlott jak wygląda schodzenie CT? Po ilu dniach mijały Ci efekty odstawienne? Ile trwał okres bez duloksetyny w wymienionej przerwie?
Jestem już dwa tygodnie na czysto, chociaż w pierwsze kilka dni nie obyło się bez wspomagania. tramadol pomagał mi normalnie pracować, na zapy i bóle głowy pomagała mi fluoksetyna i mirtazapina. Teraz fizycznie jest okej, muszę tylko chwilę odczekać, żeby moje płaty czołowe wróciły do normalnego funkcjonowania. Problemy mam cały czas ze snem, ale to już kwestia kolejnego syfu, czyli uzależnienia od kwetiapiny.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze: Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.