Co jak co ale projekt meth to na pewno nie ma sensu.

Sens piosenki może być różny i różne będą wnioski.

Zależy z której strony nie ma sensu. Na razie jeszcze za wcześnie aby wyciągac wnioski, nie minął jeszcze miesiąc brania Abilify.

Chodziło mi o projekt meth. Czy Abilify coś zmieni ? Nie wiem. Jeśli to będzie rzeczywiście jakieś wyjście to życzę Ci aby okazało się skuteczne.

Na razie taki ogólny ból mięśni jest nie do zniesienia. Nie można normalnie pracowac, odpoczywac. Każda pozycja jest niewygodna i każda męczy. A został jeszcze niecały miesiąc brania...

Ból mięśni minie. Dobrze wiesz jak sobie z tym poradzić.

Dobrze, że nie spieszysz się z wyciąganiem wniosków. Pospiech to zły doradca. Jeszcze gorszym może okazać się zbyt wolne działanie.
Wiesz, to jest tak jak z tym forum. Jedni mają problem ze stymulantami, inni z depresantami. Czasem z przeskokami z jednych na drugie.
O tym właśnie był ten kawałek. O emocjach, których uczymy się przez całe życie. Własnych i całej reszty. To one najpierw nas prowadzą, a potem coraz częściej potrafimy z nimi współgrać. Popatrz na wielu z tych chłopaków, którzy nagrywali takie kawałki. Kiedyś pełne trudnych i mocnych słów. Czasem frustracji i obaw o przyszłość. Jednak jakie by nie były, zawierali w nich przekaz, że będzie lepiej. Nie twierdzę, że wszyscy. Jednak wielu z nich osiągnęło bardzo dużo. Bez względu na trudności próbowali. Też nie mieli łatwo. Środowisko, problemy finansowe, rodzinne, używki. I co ? Znaleźli w końcu coś, co ich podniosło. Nikt im nie dał gwarancji, że taka będzie przyszłość.

Ty też to znajdziesz, bez względu na to jaką będzie miało nazwę.

Ból mięśni to przeważnie ograniczona zdolność odkwaszania. Więcej nie piszę, sam musisz poszukać i działać. Mam nadzieję, że sobie poradzisz. Przyszłość zależy głównie od Ciebie i Twojego działania. Nawet najlepsi specjaliści nie są w stanie sami załatwić wszystkiego. Zaangażowanie.

Proszę administrację o scalenie.

W to co trudno przełamać. Czy się uda ? Jeśli sobie odpuściłeś to nie. Sam zobaczysz i inni też. Nie wszystko od razu i nie koniecznie musi być ciężko. Lepiej nie dużo i prawdziwie niż wszystko i na pokaz.

Z mięśniami masz rację, zapewne o to chodzi. Muszę zacząc o tym czytac a nie łykac po 1g paracetamolu na raz, na razie wziełem tylko 2 dawki Apapu ale nie sądzę że to jest dobre dla wątroby.
Co do przyszłości to dzięki Morbid Angel za twój poświęcony czas i wspieranie mnie. ;-) Na razie układam sobie wszystko w jedną całośc, próbuję się ustabilizowac i jakoś to pomału idzie. Ostatnio jest więcej problemów bo przez ten ból mięśni i ogólnie dziwne samopoczucie nie jestem w stanie się nic nauczyc gdzie potrzebne jest logiczne myślenie - matematyka. Nauczyciel nie wierzy nawet iż sam odrabiam prace domowe chociaż siedzę nad nimi po parę godzin. Ale ważne jest to że idę do przodu, trzymam się jednej opcji, biorę leki, nie wspomagam się niczym po za kofeiną. Teraz muszę jedynie czekac, jedynie to mi pozostało.

Jeśli Ty uwierzysz to nikt inny nie musi. To nie Twój problem, co ktoś pomyśli albo powie.

Tak sobie to właśnie tłumaczę. Nie wiem czy wytrzymam miesiąc brania, ból jest bardzo silny, otumania, robi warzywko. Po 2 tabletkach 500mg paracetamolu i 2 tabletkach 200mg ibuprofenu zmniejsza się niewiele. Nie wyczytałem u innych osób by miały aż tak silne objawy, zawsze występowała akatyzja lecz u mnie jej nie ma.

Bierz wyłącznie ibuprofen, paracetamol jest słabszy i rozpieprza wątrobę.