Ja preferuje na zywca, szkoda kasy na znieczulenia.
Swego czasu tez mialem problemy z pojsciem do dentysty, strach przed bolem itp itd az piekna dentystka nie namowila mnie do kanalu bez znieczulenia :)

No i pewnie się 3 razy zesrałeś w majty i zanim się zorientowałeś ocb to jebnąłeś po raz 4ty Ja sobie nie wyobrażam iść na żywac do tych rzeźników na państwowe...prywatnie jest trochę lepiej...ale i tak jak już to ja chcę narkoze...przespać się tą godzine czasu i miec juz wszystko elegancko zrobione...żeby to było tylko takie proste....znaczy za granicą tego jebanego kraju jest pełen komfort tam przyjmują człowieka tak jak się powinno,płacisz to fakt ale bynajmniej wiesz za co płacisz.A tu? siadasz na tym fotelu i nie wiesz czy go opuścisz :D...człowiek czuje się jak jakiś szczur doświadczalny...kurwa ale pierdole ale sie nakurwifszy klonami i kodą

to chyba od upadku komuny nie byles u dentysty kolego. Ja zawsze chodze prywatnie, zawsze chce znieczulenie i jest zero bolu.
Ludzie ogarnijcie sie

Tramal i 1 klon i po sprawie nic nie bedzie boleć i bedzie git, a zresztą to troche przesadzasz z tym dentystą , idzie to przecież przeżyć .

Też myśle że lecząc zęby prywatnie jest okej i natężenie bólu nie jest takie duże żebyśmy mieli uraz do końca życia. Lepiej nic nie stosować na własną rękę ale że jako to temat o fobii jedyna słuszna odpowiedź to benzo ^_^ . W końcu są stosowane przed operacją w szpitalach więc nawet jak będziesz miał robioną gębę na śpiocha nie powinno być jakiś komplikacji z lekami które w Ciebie wpompują(oby).

A propos dentystów http://www.dailymotion.pl/video/xd1b40_ ... from=embed może nawet kogoś zachęce do wybrania się

Odkopuje temat, bo mnie ból rozpierdala.

Czuje się jak ten Miauczyński z "Nic Śmiesznego"

Robiłem z rok temu, dolną prawą szóstkę, ostatnio wypadł mi kawałek plomby i po jakimś czasie zaczęła się tam rozwijać próchnica, co 4-5 dni lekko pobolewało, 2 tygodnie temu, jako, że nie mieli terminów to zamontowała tylko fleczer, nic mnie nie bolało i byłoby świetnie, ale dziś miałem wizytę, 1 znieczulenie, dość bolesne ale nie było na tyle silne i było potrzebne drugie, no i tak wierciła, wierciła, aż dotarła do nerwu, i tutaj żadne znieczulenie nic nie pomogło, mówi, że nie chciałaby żeby to było kanałowe bo ząb prawidłowo reaguje i jest żywy. Jeszcze tam specjalne wypełnienie na to dała, potem jakiś kwasek, potem znów jakieś wypełnienie i na koniec jakieś mostowanie, czy chuj wie co. No i powiedziała, że i tak to tymczasowe wypełnienie, wytrzymuje zazwyczaj rok ale niektórym nawet dłużej. Prawa dolna warga przez 4 h znieczulona, cała prawa część języka znieczulona, od dolnej jedynki do ósemki w prawo nic nie czułem. I w zasadzie mogłem w tym momencie powiedzieć
- Dobsze, Panie Rezyseze, Dobrze Panie Rezyseze!

I co kurwa? napierdala mnie ten ząb jak szalony teraz. Chyba ten nerw musiał zostać za mocno podrażniony, czy coś bo kurwa nic nie pomaga. :wall: Mówiła, niech pan przyjdzie za rok na kontrole, ale jak tak będzie napierdalał to chyba wcześniej się tam zjawie. I tak 100zł uleciało z portfela jak ten motylek.

I rzeczywiście nic śmiesznego.
http://www.youtube.com/watch?v=qUaQabFtGa0&t=1m19s

Ból zęba, to nic w porównaniu z bólem samego nerwu. I jak to teraz będzie miało być leczenie kanałowo to się wkurwię, bo pewnie zabolę za to jak za złoto, a w życiu nigdy nie miałem robionego kanałowego leczenia. Raz tylko wyrywany ząb mądrości, który się złamał u podstawy i nakurwiał, 3-4 znieczulenia, dość bolesne i siłowanie się, żeby go wyrwać. Na koniec powiedziała, no ale on tam dalej to był już zdrowy. :nuts:

Na zwykły ból zęba, mogę polecić olejek z goździka albo 2-3 goździki przykładamy w bolące miejsce i przytrzymujemy aż puści soki. Może nie działa od razu ale efekty są skuteczne i w zależności od stanu zęba, przynosi ulgę na 1-4 dni, przyprawa ze względu na posiadane właściwości znieczulające i antyseptyczne ma powszechne zastosowanie w leczeniu takich przypadłości.

Sprawdzone info.

Przez dłuższy czas miałem dentofobię, można powiedzieć że była to dziecięca trauma ale potem jakoś się otrząsnąłem. Igieł też nie lubię do tego stopnia, że wolałem zabiegi na żywca. A jak już dostałem zastrzyk to najczęściej odpływałem na parę minut ze stresu i ustawiali mnie w pozycji leżącej na kilka minut lub na cały zabieg, żeby mi krew do głowy dopływała, bo byłem blady jak trup.

A jeśli chodzi o substancje, to gdzieś czytałem się że koks był używany do znieczulenia lokalnego w stomatologii ;-)

Nie ma to jak natrzeć dziąsła kolumbijską kokainą.
Albo prawilnie się najebać ( tak z pół litra na czczo). :finger:

A DHC przed wizytą i xanax da rade ? :D

Czy lepiej skołować dormicum? Biore jeszcze pregabe na stany lekowe